Dlaczego moje kolejne relacje z ludźmi się kończą? [Porada eksperta]
Jestem kobietą w średnim wieku. Od kilkunastu lat problem ciągle się powtarza. Poznaję osoby różnej płci, jest fajnie, spędzamy dużo czasu razem, nabieram do nich zaufania, ciesząc się, że jest ten ktoś obok. Pomagam, w czym i jak mogę (np.opieka nad dziećmi, poręczenie pożyczki itp.). Na urodziny, imieniny, święta prezenty, wspólne wypady do knajpek. Jednak po pewnym czasie wszystko się urywa. Już nie potrzebują mnie? Czy we mnie tkwi błąd? Ja się nie zmieniam. Jestem i zawsze byłam szczera do bólu i prawdomówna. Lubię sumienność, uczciwość, porządek. Stronię od alkoholu i używek - potrafię bawić się bez tego! Co ze mną jest nie tak?
Czasami tak po prostu się dzieje, że jedne relacje obumierają, a inne, nowe pojawiają się w naszym życiu. Taki jest bieg życia i czasami nie mamy na to wpływu. Zapewne w prawdziwych szczerych, życzliwych przyjaźniach nie chodzi tylko o jednostronne pozyskiwanie pomocy od kogoś. Proszę się przyjrzeć dokładnie relacjom, w które Pani wchodzi, ważne jest nie tylko dawanie, ale i branie, czy ludzie, do których się Pani przywiązuje, również potrafią odwdzięczyć się za to, co od Pani otrzymują. Radziłabym ostrożnie podchodzić do tematu poręczania ludziom pożyczek, naraża się Pani w ten sposób na wykorzystanie. Warto rozważyć pomoc psychoterapeuty, jeśli chciałaby Pani coś zmienić w swoich relacjach z ludźmi.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta