Depresja - jak sobie pomóc? [Porada eksperta]
Witam, Mam 22 lata. Wydawałoby się najpiękniejszy okres w życiu. Pewnie tak jest i u mnie patrząc obiektywnie, ale niestety coś zgasło, się wypaliło. Studiowałam, pracowałam. Teraz nie mam siły na nic. Ten stan się pogłębia. Nie mam ochoty nic zrobić. Mieszkam z zapracowanymi rodzicami i niepełnosprawną siostrą. Presja skierowana na mnie przez rodzicieli jest tak silna, że ze strachu nie daję rady. Nie mam siły wyjść spod koca, bardzo często płaczę, tak bez powodu. Nie lubię siebie taką, jaką jestem. Nie toleruję się. Mam często myśli samobójcze. Nienawidzę siebie. Zawiodłam wszystkich, gdyż nie daję sobie rady. Nie umiem być w kilku miejscach naraz. Dlatego od ostatniego miesiąca (zawalenie 1 egzaminu) odnoszę wrażenie, że jestem benadziejna. Po co mam żyć, skoro wszystkich zawiodłam? Nawet pracę zawalam, bo nie jestem w stanie się ruszyć. Gdy zdam sobie z tego sprawę to się tnę, czasem mnie to przeraża. Tak bardzo jest mi głupio i wstyd, że wolę umrzeć. Ale z drugiej strony kocham rodzinę i boję się śmierci. Dlatego płacze i nienawidzę siebie. Jestem beznadziejna. Nie mam siły nawet wstać. Czy są to oznaki depresji? Jak mogę sobie pomóc zanim rzeczywiście wszystko stracę?
Witaj!
Tak - to są oznaki depresji i powinnaś jak najszybciej udać się po pomoc do psychologa klinicznego lub psychiatry. Szczególnie niepokojące są myśli samobójcze i to jest mocny znak, że nie ma co z taką wizytą zwlekać.
Takie stany można wyleczyć i spowodować, że za jakiś czas będą tylko mrocznym wspomnieniem. I to jest bardzo dobra wiadomość dla ciebie. Na pewno przyda ci się terapia, być może wsparta środkami farmakologicznymi. Ale to oceni specjalista podczas wizyty.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta