Ciąża. Boję się, że nie pokocham mojego dziecka [Porada eksperta]
Mam męża, własne mieszkanie, stałą pracę. Mój mąż od dawna chciał dziecko, ja niekoniecznie. Odsuwałam to zawsze w czasie, możliwie jak najdalej. Mój mąż obawiał się, czy aby na pewno może mieć dzieci i miał ku temu powody. Moja sytuacja w pracy była nieciekawa i wówczas jednym z lepszych rozwiązań wydawało się zajście w ciążę. "Bo kiedy jak nie teraz?" - pytał mąż i otoczenie. A ja, mimo iż czułam, że nie jestem gotowa, odważyłam się i stało się, od razu. Myślałam, że ciąża sprawi, iż wszystko zmieni się na lepsze. Odchodząc na L4 straciłam niemal wszystkich znajomych. Zostałam sama w czterech ścianach, z mężem, który pracuje, spełnia się, ma kolegów i wyjeżdża z nimi, spotyka się. A ja po prostu czuję się samotna. Za 2 miesiące rodzę i wiem, że będzie jeszcze gorzej... będę siedzieć z dzieckiem, którego nie chcę teraz. Czuję, że powinnam zwiedzać świat, realizować się, a nie taplać się w pieluchach. Nie czuję tego! I nie chcę rad w stylu - wyjdź i poznaj kogoś. Sory, ale próbowałam i to nie działa. Nie umiem o tym porozmawiać z kimkolwiek, bo boję się reakcji w stylu "powinnaś się cieszyć tym stanem!". I totalnego braku zrozumienia. Chciałabym odnaleźć radość w macierzyństwie, ale boję się, że jak urodzę, to dziecko wręcz będzie mi przeszkadzać, że go nie pokocham. Wolałabym przesunąć ta ciążę o 3-4 lata i trochę pożyć. Mam wrażenie, że dziecko będzie balastem i przeszkodą - sama byłam wpadka, byłam niechciana przez swoją rodzinę na każdym kroku i jako dziecko 7-letnie chciałam popełnić samobójstwo. Chwilami żałuję, że wtedy tego nie zrobiłam. Moje życie to porażka. Macierzyński się skończy i będę musiała wrócic do pracy, której nie znoszę. Nie umiem znaleźć zajęcia, dzięki któremu mogłabym zarabiać i jednocześnie się realizować. Nie wiem, co dalej...
Rozumiem, że to bardzo trudna sytuacja. Ale ona dotyczy nie tylko Ciebie, ale Was. Teraz za wcześnie przesądzać, że nie pokochasz dziecka, bo takie zmiany zachodzą pod wpływem hormonów - innych w okresie ciąży, a innych po porodzie. To oczywiste, że po takich doświadczeniach w dzieciństwie jesteś pełna lęku; sytuacji nie poprawia postawa męża. Dlatego jak najszybciej powinniście razem pójść do psychologa rodzinnego, który powinien doprowadzić do tego, by mąż zaczął tę sytuację traktować znacznie poważniej. Zaś Ty uzyskasz bardzo potrzebne Ci teraz wsparcie. Czy chodzisz do szkoły rodzenia? To bardzo pomaga w trudnych chwilach.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta