Brak wiary w siebie? [Porada eksperta]
Nie wiem, co się ostatnio ze mną dzieje, zresztą od dzieciństwa mam problemy ze sobą. Nigdy nie miałam pewności siebie, nie potrafię cieszyć się z tego, co mam. Zamiast patrzeć w przyszłość, oglądam się do tyłu, analizuję błędy. Kiedy udaje mi się osiągnąć jakiś sukces, nie potrafię okazać radości. Jest wszystko dobrze, dopóki nie pojawi się kolejny banalny powód, by znów się rozpłakać jak mała dziewczynka, a przecież mam już dwadzieścia lat. Boję się też, że nie poradzę sobie w życiu, czasami mam już wszystkiego dość. To nie jest tak, że ja nie chcę żyć!!! Chodzi o to, że ja nie chcę TAK żyć. Co robić? Jak zmienić swoje życie, bym mogła cieszyć się z tego, że jestem zdrowa, że żyję, że mam rodzinę. Nie potrafię!! Choć baaardzo chcę. Od dzieciństwa mam jekieś dziwne lęki. Najpierw jako mała dziewczynka bałam się zostać sama, bałam się śmierci, o najbliższych. Teraz boję się, że kogoś zawiodę, że kogoś zranię, chciałabym, aby wszyscy ludzie mnie szanowali, podziwiali. Wiem, moim największym problemem jest to, że jestem egoistką!!! Proszę o pomoc!!!
Witaj! Na świecie pełno jest takich "wrażliwców" jak Ty. Nie ma w tym niczego złego. Właściwie - jak wszystko - ma to swoje wady i zalety. Tylko trzeba na to właściwie spojrzeć. Pewnie, że takie życie nie jest łatwe, ale kto powiedział, że łatwe to piękne? To oczywiście nie znaczy, że nie trzeba sobie ułatwiać i nie starać się poprawiać swojego samopoczucia ale ... nie wszystko na raz. Jeśli już od dzieciństwa czujesz się właśnie tak, jak opisałaś, to znaczy, że twoja konstrukcja oraz doświadczenia spowodowały taki układ Twoich cech. Niełatwo będzie zatem to zmienić. Z wieloma trzeba będzie się pogodzić i je polubić. Nie dotyczy to lęku - z nim należy walczyć jak tylko się da. Tyle tylko, że ty doświadczasz różnych jego rodzajów - część z nich jest bardzo praktyczna (przyszłość, sposoby poradzenia sobie), a część dość irracjonalna lub inaczej - egzystencjalna (śmierć, najbliżsi). Z tymi pierwszymi radzimy sobie inaczej, z drugimi inaczej. Myślę, ze powinnaś pójść do psychologa - aby oddzielić jedno od drugiego i znaleźć swoje własne sposoby na poradzenie sobie. To jest możliwe i to nawet bez długiej i skomplikowanej terapii. Szczególnie, że jest w tobie chęć zmiany i silna motywacja. Nie strać tego.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta