Brak ojca [Porada eksperta]
Od wielu lat borykam się z problemem, wraca niczym bumerang. Gdy byłem mały, odszedł od nas ojciec. Praktycznie go nie znałem. Przez całe dzieciństwo i nawet teraz, gdy już mam pewne życiowe doświadczenia, nie potrafię sobie z tym do końca poradzić. Fakt ten sprawił że cały czas czułem się gorszym. Nie mogłem w szkole pochwalić się ojcem, tym że graliśmy w piłkę, rozmawialiśmy, poszliśmy na wycieczkę. Dochodziło do tego, że za taki stan obwiniałem nawet samego siebie. Stałem się bardzo nieśmiałym, cichym i spokojnym dzieckiem. Zawsze stałem z boku i przysłuchiwałem się innym. Często spoglądałem na ojców z dziećmi, a to jeszsze bardziej mnie przygnębiało. Mimo dobrych kontaktów z matką nigdy jej o tym nie mówiłem. To wpłynęło na moją osobowość. Dalej jestem cichym, spokojnym i strasznie nieśmiałym człowiekiem. Unikam nowych kontaktów. Mam strasznie zaniżoną samoocenę. Boję się nawet związać z dziewczyną. Nie wiem czy potrafiłbym zostać dobrym ojcem, nie mając żadnego przykładu.
Witaj! Rozumiem, że dla małego a potem dorastającego chłopca brak ojca musiał być przykrym przeżyciem. Niekoniecznie jednak wszystkie twoje problemy muszą wynikać z tego faktu. Być może, gdyby on był, miałbyś całkiem podobne kłopoty tylko wyjaśnienie byłoby inne (np. dominujący i wymagający ojciec). W końcu to także i genetyka wpływa na to, jak działamy w dorosłym życiu. Może przypisujesz temu przykremu doświadczeniu jednak zbyt dużą wagę. Teraz jesteś dorosły i już sam możesz decydować jaki będziesz i co możesz zmienić w sobie i swoim otoczeniu. To chyba nic złego, że jesteś spokojny i cichy, a nieśmiałych jest wokół nas dużo więcej niż się spodziewamy. Jeśli mocno niepokoi cię twój stan, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby rozwiązać te problemy u psychologa. Z pewnością trochę terapii nie zaszkodzi, a może pomoże znaleźć sposoby na radzenie sobie z kłopotami.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta