Boję się ludzi [Porada eksperta]
Mam 23 lata studiuję i pracuję, ale nie umiem nawiązywać nowych znajomości. Najchętniej siedziałabym w domu. W szkole brana jest pod uwagę aktywność - ja oczywiście mam słabą ocenę, bo chociaż chciałabym się wypowiedzieć, to nie robię tego. Wydaje mi się, że mogę palnąć jakąś głupotę. Mało rozmawiam z ludźmi z roku. Przyjeżdżam na zajęcia, notuję i jadę do domu. Wmówiłam sobie, że nie chcę mieć chłopaka, bo zawsze jest możliwość, że będę nieszczęśliwa tak, jak moja mama i dlatego jak jakiś chłopak chce zadagać, zawsze strzelę głupotę, chociaż raz tego żałowałam, ale się po prostu boję. Wiem, że nie należy uogólniać - tylko ja nie umiem inaczej. Chciałabym się zmienić, zawsze jak zaczynam wierzyć w siebie to wydarzy się coś i oczywiście moja samoocena spada. Ludzie mają poważne problemy. Ja się zadręczam każdą głupotą.
Witaj! No właśnie, ten lęk przed ośmieszeniem i porażką to najgorszy wróg człowieka. Tak jakby miał pozbawić nas życia, godności i ostatecznej szansy na bycie szczęśliwym. To bzdura! Od tego się nie umiera i nie traci się właściwie nic poza właśnie szansą na nowe doświadczenia życiowe. Na prawdę nic się nie stanie, jeśli nawet powiesz coś niezbyt mądrego. Każdy ma prawo do niewiedzy, do pomyłki, do braku pomysłu. Inni ludzie wcale nie obserwują nas tak ciągle jak nam się wydaje, nie analizują naszych wypowiedzi, a nawet jeśli coś ich rozśmieszy, to szybko zapominają, co to było. I już. Stawką jest jedynie twoje dobre samopoczucie. Być może przez chwilę poczujesz się źle, być może będziesz się bała, ale strach można i trzeba pokonywać. A w życiu lepiej zaryzykować i ponieść konsekwencje tego ryzyka niż cały czas siedzieć w kącie i żałować braku wszystkiego. Działaj małymi krokami a im częściej będziesz się przełamywać tym szybciej zyskasz więcej pewności.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta