Złe samopoczucie, złość, agresja nastolatka po trudnych przeżyciach [Porada eksperta]
Mam 14 lat. Moi rodzice są chyba 9 lat po rozwodzie, mieszkam z mamą, ojczymem i ich dwójką dzieci. Mam starszą siostrę, która się rok temu wyprowadziła. Dziewczyna taty mnie nie akceptuje, tak samo jak i mojej siostry, więc zakazała jej przychodzić, a ja sama nie przychodzę ze względu na nią i ze względu na to, że gdy byłam mała mój tata stosował przemoc wobec mojej mamy, siostry i mnie (wiem to od mamy). Ojczym też kiedyś parę razy uderzył, ale wiem, że to było niekontrolowane. Zdenerwowałam go. Wiem, że tata też kiedyś chciał się zemścić na mamie za to, że go zostawiła. Dlatego się go boję. Mam też w sercu pustkę po dwóch chłopakach, którzy tyle mi naobiecywali i okłamali mnie co do ich miłości do mnie. Przez to nie potrafię już zaufać nawet przyjaciołom (moja dawna przyjaciółka, moja mama i siostra mówiły mi, że jestem dziwna). Nie chcę wpadać w depresję, ale najgorsze było to, że jak zaczęłam 1 klasę w gimnazjum, to nikt mnie nie lubił. Teraz mam trzy koleżanki i jednego kolegę i chcę, żeby mnie polubili. Wszyscy próbują mi pomóc, ale nic z tego nie wychodzi. Jedna z tych koleżanek włamała mi się na konto na serwisie społecznościowym i wypisywała głupoty do moim znajomych, a teraz błaga mnie o wybaczenie. Mam jeszcze problem ze swoimi myślami - mam ochotę zwyzywać każdego nauczyciela i ucznia, zemścić się na klasie za zrobienie ze mnie kozła ofiarnego czy też zrobić coś tacie za krzywdzenie ważnych dla mnie osób. Pani pedagog w mojej szkole mówi, że jestem nadwrażliwa, ale czuję, że coraz gorzej się ze mną dzieje.
Czytając Twoją wiadomość zrozumiałam, że nie jest Ci łatwo, doświadczyłaś przemocy, rozstania rodziców, zawodu miłosnego i rozczarowania w przyjaźni. Chylę czoła przed Tym, jak sobie radziłaś w przeszłości i jak radzisz sobie teraz, mimo braku wystarczającego wsparcia ze strony zarówno bliskich, jak i szkoły. To, że masz negatywne myśli i przeżywasz złość oraz smutek, wydaje się naturalną konsekwencją trudnych doświadczeń w przeszłości, braku wystarczającej pomocy oraz tego, że jesteś w okresie dojrzewania.
Teraz ważne jest znalezienie mądrej, przyjaznej dorosłej osoby (psycholog, ktoś z rodziny), z kim szczerze porozmawiasz i otrzymasz (mam nadzieję) pomoc. Nawet jeśli w przeszłości to się nie udawało, nie rezygnuj.
Piszesz, że masz teraz koło siebie kilku znajomych, postaraj się korzystać ze wsparcia, czasu, który Ci ofiarują, czy rozmowy o tym, co myślisz i czujesz. To, co się teraz z Tobą dzieje wynika również z tego, że dojrzewasz. W tym specyficznym okresie wszystko odczuwamy intensywniej, trudne uczucia są bardziej dotkliwe, a poczucie osamotnienia i niesprawiedliwość nasila się. Człowiek bywa wrogo nastawiony do świata i ludzi, czasem nawet agresywny. Ważne jest to, że masz wgląd w to, co czujesz, i jasno nazywasz to, czego doświadczyłaś.
Nikt nie ma prawa używać wobec Ciebie przemocy czy naruszać prywatności. Odpowiedzialność za te działania ponoszą ci, którzy łamią te reguły. Nie podoba mi się, że pani pedagog mówi o nadwrażliwości, no cóż może nie rozumie tego, co się z Tobą dzieje. W tym wieku masz prawo do wrażliwości, a Twoje doświadczenia życiowe są trudne.
Jeszcze raz powtórzę korzystaj z tych kompetencji, które masz i miałaś w przeszłości, to one pozwoliły Ci radzić sobie w trudnych sytuacjach. Warto, abyś znalazła życzliwego dorosłego (np. psychologa), który Ci będzie towarzyszył w tych wszystkich trudach. Skorzystaj również ze wsparcia przyjaciół, o których piszesz. Nie wiem, z jakiego miasta jesteś, wiec polecę ogólnopolskie telefony zaufania dla młodzieży, np. 116 111, podziel się swoimi trudnościami. Osoby pracujące w tego typu telefonach mogą doraźnie Cię wesprzeć, ale również doradzą, gdzie mogłabyś otrzymać wsparcie specjalisty. Skorzystaj koniecznie z pomocy psychologa, najlepiej psychoterapeuty w poradni zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży, bądź innej poradni, która oferuje bezpłatną ofertę. Warto także powiedzieć mamie o tym, jak się czujesz, co się z Tobą dzieje - zaangażuj ją w to, by pomogła znaleźć specjalistę, który nie zbagatelizuje twoich doświadczeń.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta