Wysoka samoocena wpływa na to jak postrzegają cię inni. Czy umiesz siebie doceniać?
Czy należy wysoko oceniać samego siebie? Czy to nie kłóci się z dobrym wychowaniem?Przechwalanie się jest jednak lepsze niż ukrywanie swoich osiągnięć. W obecnych czasach skromność jest passé, trzeba się chwalić!
Spis treści
- Naucz się siebie chwalić i przyjmować komplementy
- Zadowolenie z siebie pomaga w docenianiu innych
- Człowiek z dobrą samooceną czy pyszałek?
Wiele osób uważa, że chwalenie samego siebie i wysoka samoocena byłyby w sprzeczności z normami moralnymi obowiązującymi w naszej kulturze. Chwalić się po prostu nie wypada. Z drugiej strony, coraz częściej słyszymy o tym, jak ważna jest samoocena, docenianie siebie i świadomość swoich zalet. Czy wiesz, jaka jest twoja samoocena?
Naucz się siebie chwalić i przyjmować komplementy
Przestroga przed pychą i wywyższaniem się jest przez niektórych mylnie rozumiana jako zakaz bycia pewnym siebie, posiadania wysokiego poczucia wartości i bycia asertywnym. Ludzie, którzy mylą pychę z dobrą samooceną, często nie umieją promować swoich dokonań, nawet jeśli wyszłoby im to na dobre. Poza tym jako Polacy mamy we krwi nieprzyznawanie się do powodzenia, czasem wstydzimy się go albo nie chcemy o nim mówić. Takie zjawisko nie dotyczy zresztą tylko ludzi, którzy odnieśli namacalne sukcesy. Wielu rumieni się, otrzymując komplement albo pochwałę, i po prostu nie wie, jak się zachować, gdy ktoś ich docenia.
miesięcznik "Zdrowie"Zadowolenie z siebie pomaga w docenianiu innych
Tymczasem jeden z warunków zdrowia umysłowego wydaje się być pozornie sprzeczny z nakazem skromności. Ludzie zdrowi potrafią dbać o siebie, troszczą się o swoje dobro, znają swoje potrzeby i starają się je zaspokajać. Nie robią tego kosztem innych ludzi ani ważnych zobowiązań życiowych, jednak przybierają postawę, którą można streścić w przekonaniu: „Mam prawo się o siebie troszczyć. Muszę o siebie dbać. Jeśli ja tego nie zrobię, nikt inny za mnie nie będzie się martwić moimi potrzebami. Sam jestem za siebie odpowiedzialny”. To zdrowa, dojrzała postawa. Bycie skromną osobą wcale nie wyklucza umiejętności wychwalania swoich osiągnięć. Wielu psychologów jest zdania, że tak naprawdę wstyd wobec komplementów, ukrywanie swoich dokonań jest często o wiele gorsze – bywa bowiem objawem albo patologicznego poczucia niższości, albo nieokiełznanej pychy!
Człowiek z dobrą samooceną czy pyszałek?
Pyszałkiem można być na dwa sposoby – część osób otwarcie daje do zrozumienia, że innych ludzi lekceważy, pogardza nimi lub czuje się od nich lepsza. To dawanie wprost do zrozumienia, że ktoś uważa się za bardziej wartościową osobę od innych, jest bardzo źle oceniane społecznie. Poczucie wyższości i pogardę przeważnie ostro potępiamy. Co jednak ma zrobić osoba, która takich uczuć mimo wszystko doświadcza? Oto drugi rodzaj pychy – pyszałek czasem stara się ukryć swoje poczucie wyższości, nawet przed samym sobą! Psycholodzy nazywają taki mechanizm tłumieniem lub wyparciem ze świadomości. Gdy ten mechanizm zadziała, w świadomym przekonaniu pozostaje w człowieku nadnaturalna, fałszywa skromność. A ponieważ w głębi duszy stłumione poczucie wyższości nadal żyje, wszelkie komplementy czy docenienie są przez człowieka odbierane jako zagrożenie.
Dlatego docenienie własnej osoby przeżywane jest jako zagrażające, wywołuje zażenowanie, lęk i wstyd. Naprawdę pragnie się wtedy uciec od komplementów – przyjemność, jaka z nich płynie, przeżywana jest bowiem jako wyraz własnej próżności. W dodatku sami zupełnie nie potrafimy w zręczny sposób przedstawiać swoich dokonań. Nie umiemy też wtedy innym prawić komplementów.