Jak rozmawiać o potrzebie zaręczyn i stabilizacji? [Porada eksperta]
Jestem z chłopakiem już dwa lata w związku. Niby krótko, niby długo, ale przeżyliśmy kilka tragedii, jak i chwil idealnych. Rozmawiamy otwarcie o małżeństwie, dzieciach itp. Ale jest pewien problem: pierścionka jak nie było, tak nie ma. Chciałabym w końcu być przedstawiana jako jego narzeczona, nie dziewczyna. Tym bardziej że ostatnio wypłynęły z jego ust słowa, że może byśmy się postarali o dziecko. Chciałabym dostać w końcu ten pierścionek, tylko jakie sygnały mu dać, aby kleknął i zapytał? Oczywiście nie chodzi mi o ślub, tylko o coś w rodzaju stabilizacji i pewności. Co mam zrobić, aby nie mówić mu wprost, by nie pomyślał, że się narzucam i naciskam.
Wysyłanie sygnałów może być dość ryzykownym rozwiązaniem, jeżeli chodzi o wspólne budowanie stabilnej przyszłości. Obawy związane z poczuciem narzucania się są zrozumiałe, ale jeśli chcecie tworzyć relację opartą na wzajemnym zrozumieniu, warto już na tym etapie postawić na otwarte komunikaty. Sytuacja, którą opisujesz, to doskonały moment, żeby jednak spróbować opowiedzieć o swoich potrzebach, o tym, czym stabilizacja jest dla ciebie, i sprawdzić, co pod tym hasłem rozumie twój partner. Być może okaże się, że dla niego taką oznaką zaangażowania jest deklaracja dotycząca dziecka, a nie rytuał oświadczyn. Zostawianie tak istotnej sprawy w strefie domysłów i sygnałów może być źródłem wielu nieporozumień i frustracji, dlatego zachęcam do rozmowy.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta