Co sprawia, że człowiek czuje się szczęśliwy?
Bywa, że ten, kto nic nie ma, jest szczęśliwszy od tego, kto opływa w dostatki. Niektórzy ludzie pomimo niepowodzeń zachowują pogodę ducha, natomiast inni – łaskawie traktowani przez los – marnieją w poczuciu nieszczęścia. Jak to jest możliwe? Co sprawia, że mamy poczucie szczęścia?
Spis treści
- Co wpływa na poczucie szczęścia?
- Co czyni nas szczęśliwymi: zdrowie i życie w związku
- O poziomie szczęścia decyduje osobowość człowieka
- Bogacz i osoba nieuleczalnie chora mogą być tak samo szczęśliwi
- Ciesz się z tego, co masz
- Prosta recepta na szczęście
Co wpływa na poczucie szczęścia?
Przez ponad 70 lat badań nad pogodą ducha psycholodzy odkryli, że obiektywne warunki życia prawie zupełnie nie wpływają na to, czy czujemy się szczęśliwi. Większość ludzi, niezależnie od okoliczności, jest umiarkowanie szczęśliwa. Takie ustalenia zupełnie nie pasują do potocznych przekonań, na ogół bowiem mówi się, że np. ludzie bogaci, którzy w życiu nie muszą się zbytnio wysilać, powinni być szczęśliwsi, bardziej zadowoleni itp. Wcale jednak tak nie jest. Owszem, są czynniki zewnętrzne, od których nasze poczucie szczęścia w jakimś stopniu zależy, ale ten ich wpływ jest generalnie słaby. Jakie to czynniki?
Co czyni nas szczęśliwymi: zdrowie i życie w związku
Jednym z nich jest zdrowie. W grupie ludzi zdrowych jest nieco więcej osób szczęśliwych niż w grupie ludzi chorych. Jednak liczy się tu nie tyle obiektywny stan zdrowia (opisany np. w diagnozie lekarskiej, wynikający z przeprowadzonych badań), ale subiektywna ocena własnego zdrowia.
Drugi w kolejności czynnik, idący w parze z poczuciem szczęścia, to pozostawanie w związku małżeńskim. Małżonkowie są – statystycznie – szczęśliwsi niż ludzie żyjący samotnie. Ale i tutaj na dwoje babka wróżyła. Małżeństwo, co prawda, poprawia kondycję psychiczną, jeśli jest udane, ale też pogarsza ją, jeśli jest nieudane i np. kończy się rozwodem. Z obiektywnych uwarunkowań dobrostanu wewnętrznego istnieje jeszcze kilka pomniejszych, niemalże już nieistotnych, jak palenie papierosów, wiek, wykształcenie, poziom dochodów itp. Najważniejsze ustalenie jest jednak takie: czynniki zewnętrzne wpływają na nasz dobrostan wewnętrzny w znikomym stopniu.
O poziomie szczęścia decyduje osobowość człowieka
Skoro szczęście nie zależy od warunków zewnętrznych, to od czego zależy? Badania pokazują, że najistotniesze są cechy osobowości, nasze podejście do rzeczywistości, sposób myślenia o sobie i o świecie.
Nie szukaj szczęścia w dobrach materialnych Jeśli ktoś uważa, że jego samopoczucie ma związek z poziomem dochodów, to będzie mniej szczęśliwy, niezależnie od tego, ile zarabia i jaki jest stan jego majątku. Ludzie przywiązujący do pieniędzy mniejsze znaczenie są bardziej szczęśliwi! Jeśli jesteśmy przekonani, że nasze wewnętrzne szczęście zależy od warunków zewnętrznych, będziemy mniej szczęśliwi, niezależnie od tego, czy te warunki uda się spełnić, czy też nie.
Akceptuj ograniczenia, nie pragnij zbyt wiele Poczucie szczęścia częściej osiągają osoby, które potrafią godzić się z przeciwnościami losu. Gdy czegoś pragniemy, ale przyjmujemy postawę „nie ma szans, abym to dostał”, jesteśmy w stanie określanym przez psychologów mianem deprywacji. Stosunkowo łatwo akceptujemy porażkę i nie niszczy ona dobrego samopoczucia. Gdy oczekujemy wiele od świata, uważamy, że wszystko się nam należy, to wszelkie braki odczuwamy nie jako deprywację, lecz jako frustrację. Frustracja na początku pcha nas do pokonywania przeszkód, ale gdy się to nie udaje, zamienia się w gniew i poczucie nieszczęścia.
Uwierz w ducha Wiara w istnienie siły wyższej (np. Boga, celowości ludzkiego istnienia w sensie metafizycznym) pomaga w znoszeniu przeciwności losu. Jeśli bowiem uważamy, że nieszczęścia, które nas spotykają, mają wyższy sens, czemuś służą, to nie będziemy przeżywali tak silnych frustracji jak ci, którzy spostrzegają je jedynie jako bezsensowną przeszkodę życiową czy złośliwość losu. Wygląda na to, że jednym z warunków utrzymania pogody ducha jest dokonywanie refleksji nad swoim życiem, poszukiwanie sensu własnej egzystencji lub – jakkolwiek patetycznie to zabrzmi – wpuszczenie do swojego życia odrobiny metafizyki.
Myśl o sobie dobrze, z szacunkiem Samoakceptacja to warunek bycia szczęśliwym. Można ją w sobie wykształcić niezależnie od tego, jak wyglądało nasze dzieciństwo, jak uczyliśmy się w szkole itp. Udowodniono np., że samoocena ludzi rośnie, jeśli poprosimy ich, aby opisali siebie jak najdokładniej. Poznawanie siebie i tworzenie klarownego obrazu własnej osoby przekłada się na wyższą samoocenę. To jest zastanawiające, bowiem gdy poznajemy siebie, odkrywamy też swoje wady i ułomności. Ale na tym właśnie polega szacunek do siebie – wiemy, że nie jesteśmy doskonali, i akceptujemy ten fakt.
Bogacz i osoba nieuleczalnie chora mogą być tak samo szczęśliwi
Czy to możliwe, że bez względu na warunki możemy być szczęśliwi lub nieszczęśliwi? Takie twierdzenie wydaje się niemal szalone. Czy naprawdę ludzie, którzy wygrali w totolotka, są tak samo szczęśliwi jak ci, którzy np. stracili nogi wskutek wypadku samochodowego? Jedne z najsłynniejszych badań dotyczących szczęścia przyjęły taki właśnie schemat rozumowania. Porównywano dobrostan wewnętrzny ludzi, którzy wygrali fortunę na loterii, z tymi, którzy ulegli częściowemu paraliżowi w wyniku wypadku samochodowego. I jedno, i drugie zdarzenie było nieoczekiwane i oba na pewno przewróciły do góry nogami całe życie owych ludzi. Co się okazało? Początkowo rzeczywiście różnice w samopoczuciu były olbrzymie. Jednak z czasem te różnice szybko się zmniejszały. W sześć miesięcy po tych wydarzeniach różne miary dobrostanu psychicznego w obu grupach były znowu podobne! Okazało się, że ci, których spotkało szczęście, wcale nie byli szczęśliwsi – i to w porównaniu zarówno z ludźmi, którzy nie wygrali nic, jak i z tymi, którym przydarzyło się kalectwo! Zaś ci, którzy zostali okaleczeni, po pół roku nie różnili się poziomem dobrostanu psychicznego od innych ludzi, także od szczęściarzy, wygrywających fortunę. Wystarczyło, że upłynęło 170 dni, a większość ludzi wróciła do swojego normalnego samopoczucia – czuli się umiarkowanie szczęśliwi.
Ciesz się z tego, co masz
To dziwne odkrycie w świetle wiedzy psychologicznej jest jednak zrozumiałe. Wydarzenia działają bowiem na ludzi tak jak kamień rzucony do jeziora – na chwilę maca gładką taflę wody, wydają się wiele zmieniać, ale wkrótce wszystko wraca do pierwotnego stanu. Tak się dzieje z kilku powodów. Ważna zmiana życiowa, niezależnie od swojej jakości, nawet jeśli odmienia życie, to zmienia też sposób myślenia o niej i o własnej osobie. Np. wzbogacenie się sprawia, że człowiek zaczyna żyć w lepszych warunkach, ale też zaczyna porównywać się z innymi ludźmi, zaczyna odczuwać potrzeby, które wcześniej były nieważne, przyzwyczaja się itp. To trochę tak jak z dzieckiem, które urosło 5 centymetrów, ale w tym samym czasie wszystkie inne dzieci urosły tyle samo – sytuacja wydaje się zatem bez zmian. Naturalnie, u poszczególnych ludzi konkretne zdarzenie może podziałać inaczej, jednak większość z nas szybko adaptuje się zarówno do tych dobrych, jak i tych złych wydarzeń. Dowodzi tego mnóstwo badań nad osobami, które straciły wzrok, zapadły na artretyzm, dowiedziały się, że są chore na raka, wygrały fortunę itp. Po pewnym czasie wszystko wraca do stanu sprzed, stanu pierwotnego.
Prosta recepta na szczęście
Gdyby stworzyć przepis na szczęście, wykorzystując dostępne dzisiaj badania psychologów, brzmiałby on mniej więcej tak: „Ciesz się życiem. Twoje poczucie dobrostanu nie musi być związane z żadnymi okolicznościami zewnętrznymi, zależy jedynie od tego, czy się cieszysz. Dbaj, by o sobie myśleć dobrze, nie myśl o sobie źle. Masz prawo do życia po swojemu, tak jak każda istota na tym świecie. W nieszczęściach, które cię spotykają, poszukaj nauki, a jeśli nie możesz nic na nie poradzić, to się z nimi pogódź. Stawiaj sobie długofalowe cele i trwaj w przekonaniu, że świat ma wyższe wartości niż tylko nasza przyziemna – dobra lub zła – egzystencja”.
Polecany artykuł:
Porady eksperta