Czego nie mówić osobie w żałobie? Lista słów, które ranią zamiast pomóc
Są takie sytuacje, na które nigdy nie jesteśmy w pełni gotowi. Takie chwile to odejście naszych bliskich. Również kiedy ktoś znajomy przechodzi przez żałobę, nie zawsze wiemy, jak się zachować. Coś mówić? Nie mówić? Co mówić? Nie ma na to uniwersalnej recepty. Możesz jednak zerknąć do naszego subiektywnego przewodnika, jakich słów unikać wobec osoby w żałobie.
Jak przejść przez żałobę?
Czas żałoby to trudny okres, zarówno dla osób, które jej doświadczają, jak i dla otoczenia, które nie zawsze wie, jak reagować. Nie ma na to uniwersalnej recepty, ponieważ każda żałoba jest inna, tak jak różne są okoliczności śmierci, relacje łączące ze zmarłą osobą i emocje towarzyszące stracie.
Inaczej przeżywamy śmierć kogoś z pokolenia wyżej – dziadka, rodzica – zwłaszcza gdy ta osoba była już w podeszłym wieku. Inaczej śmierć rówieśników, a im jesteśmy młodsi, tym bardziej to nas szokuje. Gdy miałam 27 lat, zmarł ktoś mi bliski, kto miał 26 lat. Zawsze odczuwałam tamten moment jako cezurę, znaczącą kres młodości.
Kiedy jesteśmy młodzi, wiemy, że kiedyś umrzemy, ale w głębi duszy, w pewnym sensie, w to nie wierzymy. Gdy umiera ktoś w naszym wieku, czujemy namacalnie, że my również jesteśmy śmiertelni. Każde pożegnanie ze zmarłą osobą jest również wyrazem naszego podświadomego lęku i smutku, wywołanych faktem, że kiedyś także nasz czas się skończy.
Im człowiek starszy, tym więcej śmierci wokół. Jeszcze kilka lat temu ktoś z grona znajomych odchodził raz na kilka lat. Dziś, mając ponad 40 ;lat, każdego roku żegnam kilkoro znajomych, głównie z powodu nowotworów. Za kolejną dekadę pewnie wzrośnie liczba zgonów z powodu chorób serca. Od czasów licealnych, co jakiś czas, ktoś z bliższego lub dalszego otoczenia odbiera sobie życie. Te śmierci bywają przemilczane, rodziny tuszują samobójstwo, ponieważ taka śmierć budzi jeszcze więcej pytań i powoduje głębszą, bardziej dewastującą żałobę.
Niedawno umarła osoba ważna w moim życiu, chociaż w ostatnich latach nasze drogi się rozeszły. Te dni, tygodnie, bo jeszcze nie miesiące po stracie, to trudny czas, w którym byłam jednocześnie bardzo emocjonalna i emocjonalnie zmrożona, z precyzją odnotowująca fakty – także te, które potem opłakiwałam.
W tych „zimnych” momentach szczególnie wyłapywałam nietaktowne, niestosowne wypowiedzi otoczenia. W chwilach bardziej emocjonalnych nie zwracałam na nie uwagi lub po prostu płakałam – bo takie "zawieszenie" i nieogarnianie rzeczywistości również bywa typowe dla żałoby.
Zobacz galerię: 7 wspomagaczy nastroju, które nic nie kosztują
Czego nie mówić osobie w żałobie
Jeśli ktoś ci bliższy lub dalszy, a może współpracownik, przechodzi przez żałobę, warto zastanowić się, jakie słowa i czyny lepiej omijać. Pamiętaj jednak, że przeżywanie żałoby to kwestia subiektywna, i to, co dla jednej osoby jest szkodliwe, dla innej może być kojące.
1. Nie mów, że co cię nie zabije, to cię wzmocni. To jakby mówić osobie ze złamaną nogą, że to ją wzmocni. Proces leczenia trwa, boli, po leczeniu mogą zostać blizny, a osoba może nie wrócić do pełnej sprawności. Tak samo jest z trudnościami w życiu: co nie zabije, to nie zabije, ale może zostawić blizny i traumy na resztę życia.
2. Nie mów: "Dasz radę". Zawsze odpowiadam: "A mam inne wyjście?" Ci, którzy nie dali rady, są teraz na cmentarzach. Każdy ma swoją wytrzymałość, niektórzy przestają „dawać radę”. Ktoś może nie dawać rady, potrzebować antydepresantów, terapii, wsparcia. Daję radę, bo nie mam wyjścia, więc nie musisz mi tego mówić, udając przy tym życzliwą i wspaniałomyślną osobę, rzucając „dasz radę” jak synonim „ogarniaj się, ja nie pomogę”.
Nie serwuj też truizmów spod znaku „tak miało być”. Takie słowa budzą naturalny bunt: dlaczego miało tak być? Dlaczego ktoś stracił męża, żonę, dziecko? Dlaczego tak, a nie inaczej? Dlaczego ja? Takie zdania nie pocieszają, niczego nie tłumaczą. Dla mnie to jedno z tych zdań, które serwuje się na odczepnego, żeby jednocześnie uchodzić za wspaniałomyślnego, w swoich własnych oczach.
3. Nie przypominaj o formalnościach. Większość osób wie, co powinna zrobić. Jeśli nie wie – ma do dyspozycji internet i może to sprawdzić. Lepiej zaproponować pomoc, np. popilnowanie dzieci, aby ktoś mógł załatwić sprawy formalne.
4. Nie wymieniaj listy swoich znajomych, którzy zmarli na to samo lub w podobnym wieku. Przykro mi, że nie żyją, ale to nie daje ulgi, że stryj brata wuja sąsiada też miał raka. Tym bardziej nie odpowiadaj o pseudoterapiach („jakby jadł korzeń mniszka zbierany o północy to by żył”) albo że znasz osoby, które z tego wyszły. Gratuluję im i cieszę się razem z nimi, ale nie w chwili, gdy mam serce rozbite na milion kawałków i zadaję sobie pytanie, dlaczego bliska osoba umarła.
5. Wiem, że wszyscy lubimy pogadać o sobie, ale dla osoby w żałobie zatrzymuje się czas i przestrzeń. Nie zawsze mamy siłę słuchać o o twoich codziennych problemach, o tym, że właśnie się kłocisz z chłopakiem, że nie wiesz co upiec na rocznicę rodzicow, a w pracy wkurza koleżanka, bo kradnie spinacze.
Przyjdzie czas, że osoba w żałobie sama będzie chciała poruszać błahe tematy, ale w chwili, gdy jest ściśniętą kulką zwiniętą z powodu doświadczanego emocjonalnego bólu i robi wszystko, żeby się nie rozpaść na kawałki, nie zmuszaj do słuchania niekończących się opowieści z życia wziętych. Pamiętaj, że przyjdzie czas na takie rozmowy, ale nie wtedy, gdy ktoś jest rozbity emocjonalnie.
6. Zachowaj takt i umiar, myśl zanim coś powiesz. Kiedy zmarł ojciec moich dzieci, usłyszałam: „Ty to masz dobrze, bo się nie kłócicie”. Między kłótnią a zgonem jest szerokie spektrum możliwości i nie, to nie jest dobrze, że ktoś umarł. Szczególnie początkowy czas żałoby nie jest dobrym pomysłem, by wysuwać takie tezy.
CZYTAJ TEŻ: Jak przebiega śmierć człowieka? Te sygnały mogą świadczyć o nadchodzącym końcu
7. Nie mów, że „służysz pomocą”, jeśli nie służysz. Ne chodzi o to, że masz służyć – nie musisz! Ale nie rzucaj słów, które mają na celu poprawę tylko twojego samopoczucia, a nie realną pomoc.
Spotykałam osoby, które deklarowały, że „będą do dyspozycji” a gdy w końcu ja – osoba, której prośby o pomoc z wielkim trudnem przechodzą przez gardło – wyrzucałam tę prośbę z siebie, dowiadywałam się „może poproś siostrę / sąsiada”. Dzięki, wiem, że mam siostrę i sąsiada, ale jeśli proszę ciebie, to znaczy, że z jakiegoś powodu siostra czy sąsiad nie może w tym pomóc.
I nie chodzi o to, że trzeba lecieć na skinienie – absolutnie nie! Ale deklarując chęć pomocy liczmy się z jej udzieleniem, a nie stosujmy tzw. spychologii, jednocześnie obrastając w piórka, że „pomagamy”.
8. Nie licz, że od razu będzie jak dawniej. Osoba w żałobie może potrzebować czasu dla siebie. Może odwoływać spotkania. Może nie chcieć rozmawiać. Może chcieć tylko płakać. Może nie być zabawna, jak kiedyś.
Po prostu trzeba czasu, żeby wrócić do normy – dla jednych to czas krótszy, dla innych dłuższy. Nie obrażaj się, że ktoś nie chce cię widzieć. Zaproponuj spotkania i rozwiązania na warunkach tej osoby. Może potrzebuje innej formy bliskości, może rozmów, może wspólnego milczenia, zamiast wyjść na kawę i do kina, a może przeciwnie, potrzebuje rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady.
Jeśli ktoś w żałobnie sam unika innych osób, możesz też po prostu przyjść ze słoikiem zupy i ocenić, jakiej pomocy ktoś potrzebuje. Bo bywają osoby, które nie mają siły ogarnąć najprostszych spraw, a nawet wstać z łóżka. Jeśli ktoś będzie wolał być sam, zostaw słoik i swój numer.
Osoby w żałobie bywają tak przytłoczone, że czasem nie są w stanie wyjść nawet po pieczywo z domu, więc podrzucenie czegoś do jedzenia, zamówienie komuś jedzenia do domu, może być dobrym pomysłem na praktyczne i rzeczowe wsparcie, bez zbędnego gadania, na które ktoś może nie mieć sił.
Ale jeśli ma siłę, by mówić, a ty czujesz się na siłach, aby słuchać, dobrym pomysłem jest zostanie i słuchanie, bo nierzadko samo wyrzucenie z siebie żalu, bywa pomocne.
9. Nie unikaj osób po stracie. To już kolejna żałoba w moim życiu i zauważyłam, że co najmniej część osób się odsuwa. Być może nie wiedzą, co powiedzieć, ale zawsze czułam się przez to odrzucona, jakbym mogła „zarażać” żałobą i śmiercią.
Trudno jest zachować się właściwie w obliczu śmierci, dlatego że śmierć wciąż jest pewnym tematem tabu. Nie wiemy, jak rozmawiać o śmierci, jak być z krewnymi, znajomymi w obliczu czyjejś śmierci. I nie ma na to recepty, ale na pewno jednym ze sposobów jest po prostu normalne zachowanie i nieunikanie osoby w żałobie.
CZYTAJ TEŻ: Lekarka wskazuje sygnały, jakie wysyła ciało, gdy śmierć jest blisko. Zwróć uwagę na skórę