Premium
Kupują wszystko – torebki, sukienki, skarpetki, leki, dewocjonalia, a później swoje łupy skrzętnie chowają w szafach przed rodziną. Czerpią z tego przyjemność, ale nie zdają sobie sprawy ze szkodliwych konsekwencji swojego zachowania. - Znam bardzo wiele takich przypadków, że pacjentki zmagające się z oniomanią były na pograniczu myśli samobójczych. Dlatego, że znalazły się w takiej sytuacji finansowej, która odbiera nadzieję na to, że da się z tego wyjść – mówi psycholożka Katarzyna Kucewicz. O tym, kiedy zakupy wymykają się spod kontroli.
Żyjemy w ciągłym biegu i stresie. Brakuje nam na wszystko czasu, a przecież doba nie jest z gumy, trwa 24 godziny. Są dni, kiedy natłok obowiązków daje w kość. Doświadczamy tzw. „dołków psychicznych” i chwilowo nic nam się nie chce. W niektórych przypadkach jednak niechęć do robienia czegokolwiek przedłuża się i przybiera na sile. To może być sygnał ostrzegawczy, że mamy do czynienia z abulią. - Nagle pojawia się wyłącznik i odcina prąd – mówi psycholożka Katarzyna Kucewicz. Jak można sobie z nią poradzić?
Kelsey i Kyla rzadko wychodzą z domu w zimowe, mroźne dni, a Sam żyje od 38 lat w bólu i cierpieniu. Trzy historie pacjentek z niezwykle rzadką alergią, która utrudnia ich codzienne funkcjonowanie i mocno ogranicza. -Nieleczona jest jak tykająca bomba, zwłaszcza w okresie zimniejszych pór roku – mówi dermatolog Monika Wasilewska. Jej objawy można łatwo pomylić z alergią pokarmową.
Są i nagle ich nie ma. "Ludzie duchy" – tak mówi się o tych, którzy z dnia na dzień kończą relację bez pożegnania. Przestają odpisywać na wiadomości i blokują profile swoich "ofiar" w mediach społecznościowych. - Doświadczenie ghostingu często odbija się na samoocenie osoby porzuconej. Znalezienie się w takiej sytuacji jest niezwykle bolesne, ponieważ ktoś odmawia nam nie tylko kontaktu ze sobą, ale wyjaśnienia, co się stało - mówi psycholog Katarzyna Pankiewicz.
Czasem w ogóle nie czuje jednej nogi, ale o kuli pokonuje kilometry. Wciąż zwiedza Polskę i nie traci dobrego humoru. Jest aktywna zawodowo i uważa, że ma dużo szczęścia. Taka jest Monika, która po półtora roku problemów ze zdrowiem usłyszała diagnozę: stwardnienie rozsiane. I przyjęła tę diagnozę z ulgą.
Czy ktoś ci kiedyś powiedział: "Za dużo myślisz"? Problem nie dotyczy tylko ciebie. Wielu z nas doświadcza natrętnych myśli, które budzą wstyd, poczucie winy, zakłopotanie czy silny niepokój. - Overthinking może stać się rodzajem nieuświadomionej przemocy wobec samego siebie. Należy powiedzieć "stop" - mówi psycholożka Izabela Słoniewska. Co zrobić, by zatrzymać wyścig myśli, oczyścić umysł i odzyskać wewnętrzną harmonię? Jest na to kilka sposobów.
Zabiega o poklask, stoi na świeczniku, jest pewny siebie i potrzebuje ciągłej atencji - to pierwsze skojarzenie, które nasuwa się, gdy mowa o narcyzmie. Okazuje się, że nie każdy z osobowością narcystyczną chce wychodzić przed szereg. Niektórzy wolą pozostać w szarym tłumie i działać pod tzw. "przykrywką". – Cechy ukrytego narcyza są niewidoczne na pierwszy rzut oka – mówi psycholożka Izabela Słoniewska. Jak można go rozszyfrować w osobie miłej i takiej do rany przyłóż? Zwróć uwagę na te sygnały.
Rak piersi to najczęstszy nowotwór złośliwy u kobiet. Ale chorują na niego również mężczyźni, tyle że dużo, dużo rzadziej. Dlatego panowie nie przywiązują większej wagi do zdrowia swoich sutków. Często ignorują wczesne objawy raka piersi, nie zdając sobie sprawy z zagrożenia. - Chłopie, jeśli coś nie podoba ci się z twoimi gruczołami sutkowymi, idź do onkologa. Nie musisz mieć skierowania – apeluje onkolog lek. med. Tadeusz Denisso z Centrum Medycznego Damiana.
Wielu osobom rak piersi kojarzy się tylko z bólem, operacją, chemioterapią, a finalnie ze śmiercią. W wielu przypadkach prawda jest jednak zupełnie inna. O tym jak wygląda leczenie opowiada Agnieszka Ford, która w wieku 40 lat po wygranej walce założyła fundację “Kochasz Dopilnuj”. Dziś prowadzi warsztaty dla młodzieży i udowadnia, że rak to nie wyrok.
Chciałabym aby samobadanie piersi stało się zdrowym nawykiem. Dbajmy o siebie, ale też o swoich bliskich, bo jeśli o nich nie zadbamy, to nikt nie zadba o nas. - apeluje Magda Surynowicz-Brodowska, która chorowała na raka piersi. O swojej poruszającej, a zarazem budującej historii opowiedziała w rozmowie z Marceliną Dzięciołowską w ramach cyklu #OnkoHero.
Kiedy przychodzi mini udar, świat wokół nich zamiera. Takich ataków doświadczają nawet kilka razy dziennie. Nigdy nie są pewni, czy dożyją jutra. Cierpią na jedną z najrzadszych chorób na świecie, która wyniszcza nie tylko ich organizm, ale… także mózg.
- Nie zapomnę tego momentu, gdy usiadłem w fotelu i znowu zacząłem płakać. Wtedy moja córka uklękła przede mną, pocałowała w rękę i powiedziała “Nie martw się tato, nie umrzesz” - wspomina Julian, który od wielu lat żyje z białaczką. Rok temu usłyszał także diagnozę raka jelita grubego.
“Usłyszeliśmy, że niewiele można zrobić, bo nowotwór się rozsiał. Nowe przerzuty pojawiły się w płucach, wątrobie, trzustce. Lekarz kazał nam wracać do domu mówiąc, że zostało mu kilka miesięcy życia” - wspomina Bożena, mama Sebastiana, który w wieku 15 lat otrzymał diagnozę: mięsak kości.
„Moje wyniki bardzo leciały w dół, interferon nie działał za bardzo. Lekarka stale podsuwała mi do podpisu kartkę, czy chcę kontynuować ciążę” - wspomina Joanna, która diagnozę: "przewlekła białaczka szpikowa" usłyszała będąc w 12. tygodniu ciąży. Miała wtedy 39 lat i wiedziała, że kolejnej szansy na dziecko już nie będzie.
Wybuch bomby, strzały z broni palnej, fajerwerki czy trzask drzwi… te dźwięki regularnie słyszą w głowie osoby cierpiące na bardzo rzadki syndrom. Podczas epizodów mają wrażenie, że zostali porażeni prądem, nie są w stanie się ruszyć ani wydobyć z siebie głosu. Widzą też błyski przed oczami i odczuwają głęboki niepokój. Wygląda niczym jak scena z horroru, ale to nie film. Tak objawia się zespół eksplodującej głowy.
- O pierwszej diagnozie dowiedziałam się na ulicy. Szłam akurat na pociąg. Nigdy nie płakałam tak, jak wtedy, kiedy zadzwonił lekarz i powiedział, że z wynikami biopsji trzeba jak najszybciej udać się do szpitala onkologicznego – wspomina Joasia. Kiedy miała 31 lat wykryto u niej raka piersi. I kiedy wydawało się, że to już jedynie wspomnienie, choroba wróciła. Tym razem był to mięsak.
Wszystko zaczęło się od zmęczenia, ale nie wzbudziło to jej podejrzeń, bo która pielęgniarka jest wypoczęta? Żadna. Diagnoza: białaczka szpikowa i ona - ta, która na co dzień pomaga pacjentom, sama musiała dołączyć do grona tych, którymi opiekuje się ktoś inny. Jak to jest być po drugiej stronie?
Kamil ma 42 lata i od dawna wspiera pacjentów chorych na czerniaki i mięsaki, działając w imieniu Stowarzyszenia Sarcoma, której jest współzałożycielem. Mając 17 lat sam zachorował na mięsaka. Przeszedł tę drogę samodzielnie, więc zna od podszewki problemy i emocje związane z tą chorobą.
Agnieszka to kolejna bohaterka co jakiś czas otrzymywała niepokojące wyniki, zmiany pojawiały się i znikały. Po wielu latach jedno z badań w końcu wykazało obecność raka piersi. Aga jest teraz w trakcie leczenia, ma już za sobą chemioterapię i mastektomię. Na pięćdziesiąte urodziny chciałaby mieć nowe piersi.
Szczepan swoją gotowość do rozmowy o raku zgłosił w liście do redakcji. Wszystko przez to, że zachorował na rzadką u mężczyzn chorobę - nowotwór piersi. To kolejna rozmowa z cyklu #OnkoHero. Tym razem rozmawiam ze Szczepanem Maciejewskim, który walczy o to, aby o raku piersi u mężczyzn mówić więcej.
Kamil zachorował na raka mając 31 lat. Nie miał wtedy jeszcze żony, ani dzieci, marzył o podróżowaniu. Choroba zmieniła jego priorytety, a na badania wybrał się dzięki Piotrowi, z którym regularnie grywał w squasha. “Nadszedł taki moment, że jednego z kolegów nie było dość długo. Pojawił się po jakimś czasie, był całkiem łysy”.