Choroby, które zabijają najszybciej
Tyfus (dur)
Tyfus nazywany jest także durem wysypkowym. Jest to groźna choroba zakaźna, będąca przyczyną ciężkich, długotrwałych epidemii, a w ich konsekwencji śmierci wielu ludzi. Tyfus plamisty związany jest z niedostateczną higieną. Jest przenoszony przez wszy i pchły. Ten przenoszony przez ludzkie wszy prowadzi do epidemii i jest nazywany tyfusem plamistym europejskim. Drugi, przenoszony przez pchły, nazywa się tyfusem plamistym szczurzym. Zachorowania na dur nadal zdarzają się w Afryce i Azji w liczbie kilku tysięcy przypadków w ciągu roku. Objawy tyfusu to wysoka gorączka, kaszel, bóle stawów i mięśni, wysypka.
Nie zdiagnozowany i nieleczony prawidłowo prowadzi do otępienia, światłowstrętu, krwawych wybroczyn, majaczenia, osłabienia organizmu, a w konsekwencji do śmierci po ok. 10 dniach.
Przy tyfusie stosuje się leczenie antybiotykowe. Osoby, które szybko otrzymały pomoc lekarską mają duże szanse na całkowite wyleczenie. Nieleczony tyfus plamisty europejski prowadzi do śmierci nawet do 60 procent chorych. Natomiast w przypadku tyfusu plamistego szczurzego, który ma znacznie łagodniejszy przebieg umiera mniej niż 2 procent chorych, którzy nie byli poddani leczeniu.
foto: thinkstockphotos.com
Wąglik (anthrax)
Wąglik to jedna z niebezpieczniejszych chorób odzwierzęcych. Człowiek może zarazić się od chorych zwierząt (owce, konie, kozy), spożywając produkty odzwierzęce, pochodzące od zakażonych zwierząt, używając ich skóry, a nawet wełny. Laseczki wąglika ( Bacillus anthracis ) są wyjątkowo wytrzymałe, odporne na środki dezynfekujące, mogą pozostawać w glebie lub wodzie przez kilkadziesiąt lat, gotowe do zarażania.
Wąglik występuje na całym świecie, a zakażenia wąglikiem miały miejsce odnotowano już w starożytności. Obecnie, mimo postępu w medycynie i możliwości zastosowania silnej kuracji antybiotykowej, u większości pacjentów z postacią płucną, jelitową i obrzękiem złośliwym zakażenie wąglikiem kończy się zgonem po 2-3 dniach, gdyż po miejscowym wniknięciu do organizmu bakterie błyskawicznie rozprzestrzeniają się po całym ustroju.
Postać skórna wąglika - to 98 procent przypadków zachorowań - występuje w dwóch odmianach: jako tzw. czarna krosta lub jako obrzęk złośliwy. Od chwili wniknięcia zarazka do skóry do pojawienia się swędzącej krostki trwa zaledwie kilka godzin. Po ich upływie krostka zamienia się w pęcherzyk wypełniony płynem, który pęka, a w jego miejscu pojawia się czarny strup. Jednocześnie pojawia się gorączka, dreszcze, zapalenie węzłów chłonnych. Obrzęk występuje znacznie rzadziej - skóra puchnie i w miejscu obrzęku ma odcień siny, pojawiają się też małe pęcherzyki. W przypadku obrzęku przebieg choroby jest cięższy. Postać skórna, jeśli nie dojdzie do zakażenia całego organizmu ani powikłań, jest na ogół wyleczalna. Jest też charakterystyczna, więc najłatwiejsza do zdiagnozowania. Chorzy ze skórną postacią wąglika, którzy byli leczeni antybiotykami umierają rzadko, natomiast śmiertelność osób nieleczonych sięga 20 proc.
Postać płucna wąglika pojawia się, gdy bakterie wnikają do układu oddechowego. W płucach wytwarzają toksyny, mnożą się i docierają do innych narządów, powodując rozpad tkanek i krwotoki. Pogorszenie samopoczucia, plucie krwią, gorączka, duszności, prowadzące do sinicy są objawem postępującego błyskawicznie zakażenia. Ostra niewydolność oddechowa i krążenia u 89 proc. zakażonych w ciągu doby prowadzi do śmieci.
Postać jelitowa wąglika daje objawy w postaci biegunki śluzowo-krwistej, bólów brzucha, wymiotów, wysokiej gorączki. Stan chorego jest ciężki i często po 2-3 dniach kończy się zgonem - śmiertelność sięga w tych przypadkach 50 procent.
foto: thinkstockphotos.com
Gorączka plamista
Gorączka plamista to grupa chorób o zbliżonym przebiegu i objawach, występujących w różnych rejonach świata. Gorączki plamiste wywołane są przez zakażenie riketsjami (to bakterie - pałeczki gram ujemne, należące do pasożytów wewnątrzkomórkowych), przenoszonymi przez kleszcze. Eksperci wymieniają następujące gorączki plamiste:
- gorączka plamista śródziemnomorska w Europie - gorączka plamista orientalna w Azji - dur kleszczowy w Australii - gorączka plamista na Tasmanii - gorączka plamista Gór Skalistych w USA - gorączka São Paulo w Brazylii
Najbardziej niebezpieczna jest gorączka śródziemnomorska, zwana też gorączką guzkową, objawia się:
- wystąpieniem czarnego strupa w miejscu po ugryzieniu kleszcza - wysoką gorączką (powyżej 40 stopni) - powiększeniem węzłów chłonnych - wysypką - bólami mięśni - wymiotami.
W 30 proc. przypadków nieleczona gorączka plamista kończy się śmiercią, szczególnie narażone są osoby starsze i o obniżonej odporności. Wcześnie rozpoznana choroba zwiększa szansę wyleczenia. Do diagnozowania oprócz wywiadu używa się specjalistycznych testów. Leczenie polega na przyjmowaniu antybiotyków i leków obniżających gorączkę.
foto: thinkstockphotos.com
Udar mózgu
Udar mózgu jest drugą po zawałach chorobą układu krążenia, która zbiera największe żniwo, a na trzecim miejscu po zawałach i chorobach nowotworowych. I choć dochodzi do niego nagle, jest konsekwencją innych przewlekłych chorób – przede wszystkim wysokiego nadciśnienia tętniczego.
Najgroźniejszy jest udar krwotoczny , rzadziej występuje, ale ma znacznie groźniejszy przebieg. Śmiertelność przy tym udarze wynosi 50 procent. W Polsce choruje rocznie 60 tysięcy osób, 10 do 20 procent nie przeżywa udaru, a 20 do 30 tysięcy chorych umiera w ciągu roku. W skali światowej liczba zgonów z powodu udaru wynosi około 6 milionów ludzi.
W trakcie udaru krwotocznego dochodzi do wylania się do tkanki mózgowej krwi, która powoduje jej uszkodzenie. Oprócz nadciśnienia przyczyną mogą być tętniaki, guzy i zmiany naczyniowe w mózgu.
Jeśli osoba nie może dotknąć palcem własnego nosa, nie utrzymuje wyprostowanych rąk przed siebie, nie rozumie polecenia lub nie umie go powtórzyć, to mogą być objawy udaru. Chory musi trafić do szpitala. Przy wczesnym rozpoznaniu często można uratować przynajmniej część tkanki mózgowej.
foto: thinkstockphotos.com
Zawał serca
Choć zawał serca przebiega nagle, jest konsekwencją choroby niedokrwiennej mięśnia sercowego, która należy do chorób przewlekłych. Do zawału serca doprowadza pękająca w tętnicach serca blaszka miażdżycowa, która znacznie ogranicza lub całkowicie blokuje dopływ krwi do fragmentu mięśnia sercowego. Gdy brak dopływu krwi, dochodzi do martwicy. Jeśli dopływ krwi nie jest szybko przywrócony, zawał może skończyć się śmiercią.
Z ostatnio opublikowanych badań wynika, że najgroźniejsze są zawały, które mają miejsce rano. Nie do końca znane są tego przyczyny, być może rano organizm produkuje więcej kortyzolu – hormonu stresu, który sprzyja zawałom.
Zawały należą do najczęstszej przyczyny zgonów w krajach cywilizowanych i – obok nowotworów i udarów mózgu - uznawane są za najbardziej niebezpieczne choroby cywilizacyjne. W pierwszej fazie choroby śmiertelność wynosi 70 proc. U osób, które trafiły do szpitala, wynosi ok. 25 proc. Czynnikiem zwiększającym ryzyko jest wiek - powyżej 65 lat i przebyty już wcześniej zawał. Objawy zawału to:
- długotrwały ból w klatce piersiowej w okolicach za mostkiem - piekący lub gniotący, może promieniować do szyi, ramion, a nawet do żuchwy - nudności - dreszcze - poty - osłabienie tętna - duszność - uczucie paniki - czasem jedynym objawem jest omdlenie
Należy pamiętać, że nie każdy zawał musi stanowić zagrożenie życia. To zależy od miejsca, w którym wystąpiła martwica, oraz jej obszaru. Chory z zawałem serca musi jednak jak najszybciej znaleźć się w szpitalu, żeby otrzymać fachową pomoc na oddziale intensywnej opieki medycznej.
foto: thinkstockphotos.com
Dżuma
Dżuma jest chorobą bakteryjną o ostrym przebiegu, wywoływaną przez bakterie Yersinia pestis . Ludzie zarażają się nią drogą kropelkową, rzadziej poprzez ugryzienie przez zakażonego szczura – nosiciela tej choroby. Od wieków dżuma znana była pod nazwą: zaraza morowa, czarna śmierć, mór. Występowała również w Europie, obecnie zachorowania notuje się w Azji i Afryce, ale także w Ameryce Południowej i Północnej. Choć – być może - wydaje nam się, że to choroba rodem z zamierzchłej przeszłości, rocznie obecnie umiera na nią aż 1500 osób. Dżuma nie jest chorobą jednorodną. Występuje w kilku różnych postaciach.
Najbardziej niebezpieczna jest tzw. postać posocznicowa, która też rozwija się najszybciej. Toksyny wytwarzane przez bakterie wnikają do układu krwionośnego, docierając wraz z krwią do narządów. Śmierć następuje po 2-3 dniach.
Kolejną postacią jest tzw. postać dymienicza. Jej objawy to: bardzo wysoka gorączka, dreszcze, nabrzmiewające i pękające węzły chłonne, wybroczyny na skórze, śpiączka. Objawy pojawiają się w ciągu 2 do 7 dni po zarażeniu. Ta postać nieleczona prowadzi do śmierci u 50 proc. chorych.
Postać płucna pierwotna, przenoszona drogą kropelkową, jest bardzo zaraźliwa. Pierwszymi objawami są suchy i męczący kaszel, plucie krwią, płynna wydzielina, powodująca niewydolność oddechową, która prowadzi do śmierci.
Chorobę diagnozuje się na podstawie wykonanego posiewu bakteryjnego. Chorzy są hospitalizowani i poddawani kuracji antybiotykowej. Chociaż stosuje się szczepionkę, jej skuteczność jest niewielka w przypadku zakażenia drogą kropelkową. Ciekawostką jest fakt, że podczas drugiej wojny światowej i po niej były prowadzone badania nad użyciem dżumy jako broni biologicznej.
foto: thinkstockphotos.com
Grypa
Grypa jest ostrą chorobą zakaźną układu oddechowego, wywoływaną przez wirusy typu A, B i C, przy czym najgroźniejszą postać przyjmują wirusy A, występujące nie tylko u ludzi, ale również u zwierząt. Wirusy grypy wykazują dużą zmienność, a raz na kilkadziesiąt lat ich mutacja doprowadza do szybkiego zarażenia wielu tysięcy osób.
Słynna "hiszpanka" na początku lat dwudziestych ubiegłego wieku zabiła 50 mln ludzi. Dla porównania - wirusem ptasiej grypy od 2003 do 2010 zaraziło się ok. 500 osób, z czego połowa zmarła. Objawy grypy występują nagle – od jednego do 7 dni po zakażeniu wirusem. Są nimi:
- wysoka gorączka (powyżej 39 stopni) - bóle głowy - bóle gardła i mięśni - uczucie ogólnego osłabienia.
Leczenie zwyczajnej grypy jest proste – pacjent powinien przebywać w łóżku, odpoczywać, podaje się leki przeciwgorączkowe, witaminy. Leczenie wirusów tzw. świńskiej lub ptasiej grypy jest bardziej skomplikowane, pacjenci muszą przejść testy określające typ grypy, poddaje się ich hospitalizacji.
Grypa sezonowa jest niebezpieczna z tego powodu, że w jej wyniku może dojść do ciężkich powikłań, a w konsekwencji śmierci. Najbardziej narażone na nie są osoby starsze.
foto: thinkstockphotos.com
Zator
Zator jest trzecią przyczyną zgonów w chorobach układu krwionośnego, po zawale i udarze. Chorobę tę, jeśli towarzyszy jej zakrzepica żył głębokich, nazywa się również żylną chorobą zakrzepowo-zatorową. Rozległy zator na ogół bywa śmiertelny.
Najgroźniejszy jest zator płucny, w wyniku którego dochodzi do zablokowania tętnicy płucnej. Zator tętnicy płucnej to 1/3 wszystkich zatorów. Chorego może uratować jedynie operacja, o jego życiu decydują minuty. W pozostałych przypadkach zatorów, które na ogół mają znacznie łagodniejszy przebieg, śmiertelność wynosi około 10 procent.
Zator tworzy się, gdy prąd krwi przenosi fragment skrzepliny (zakrzep), urwaną blaszkę miażdżycową, cząsteczki tłuszczu (np. po złamaniach kości), fragmenty tkanki nowotworowej, wody płodowe, bakterie, pasożyty lub banieczki gazu (zwykle azotu w przebiegu choroby kesonowej). Objawy zatoru bywają podobne do objawów zawału, mają charakter nagły. Są to:
- duszności - ból w klatce piersiowej - omdlenia.
Leczeniem jest wykonanie zabiegu operacyjnego, usuwającego zator, ewentualnie przeszczep żylny.
foto: thinkstockphotos.com
Cholera
Cholera to bakteryjna choroba układu pokarmowego w wyniku zakażenia pałeczkami Vibrio cholerae . W jej przebiegu dochodzi do błyskawicznego odwodnienia organizmu. Śmierć może nastąpić nawet po kilku godzinach. Cholerą zarazić się można jedynie poprzez kontakt z zakażoną wodą, przez brudne ręce, muchy, a także poprzez surowe lub niedogotowane skorupiaki. Aż 30 procent nieleczonych chorych umiera. Dobra wiadomość jest taka, że przy zastosowaniu leczenia śmiertelność spada do 1 procenta. Objawy cholery :
- silna biegunka - skurcze w nogach - choroba może też przebiegać bezobjawowo.
Leczenie polega na uzupełnianiu płynów ustrojowych w organizmie poprzez podanie kroplówek zawierających elektrolity.
Przed wyjazdem do krajów tropikalnych, w których notuje się zachorowania na cholerę, zaleca się szczepienie przeciwko cholerze, jednak okres ochronny następuje po 7 dniach od wstrzyknięcia drugiej dawki szczepionki (odstęp pomiędzy dawkami wynosi tydzień).
Ostatnie epidemie miały miejsce w Peru w 1991 r. (zmarło 500 tysięcy osób) i w Rwandzie w 1994 r., gdzie dziennie umierało około 2 tysięcy osób.
foto: thinkstockphotos.com
Gorączka krwotoczna ebola
Ebola należy do grupy gorączek krwotocznych. Jest jedną z najpoważniejszych chorób zakaźnych, najczęściej kończy się zgonem. Jej przyczyną jest zakażenie wirusem ebola i choć jej obszar zachorowania ogranicza się do Afryki, zdarzają się również przypadki zachorowań poza nią (pojedyncze przypadki w Ameryce, na Filipinach i we Włoszech). Do zakażenie może dojść poprzez kontakt z zarażoną osobą, kontakt z płynami ustrojowymi takiej osoby lub poprzez zakażoną igłę. Wirus atakuje organizm w ciągu tygodnia. Do najczęstszych objawów eboli należą:
- wysoka temperatura - bóle mięśni - biegunka - wymioty - bóle brzucha, klatki piersiowej oraz głowy - wysypka
W szczytowej fazie choroby dochodzi do obfitych krwawień z jam ciała oraz krwotoków wewnętrznych. Chory zwykle traci przytomność i kontakt z otoczeniem, zdarza się, że doznaje zaburzeń psychicznych. Śmierć może nastąpić już po ok. 10-14 dniach od zarażenia – najszybszą odnotowano w 4 dni od zakażenia.
Szacuje się, że w Afryce z wykrwawienia umiera ok. 90 proc. zarażonych, gdyż mimo trwających prac badawczych nadal nie ma ani leku, ani szczepionki na tę gorączkę krwotoczną. Leczyć można jedynie objawy i pomagać organizmowi utrzymać równowagę płynów.
W latach 2013-2015 doszło do największej do tej pory epidemii eboli - zanotowano ponad 20 tysięcy zachorowań, ponad 8 tysięcy osób zmarło.
foto: thinkstockphotos.com
Zator tłuszczowy
Zator tłuszczowy jest zabójczy, bo bardzo trudny do zdiagnozowania. Zator tłuszczowy nie tworzy się od razu. Proces ten jest rozciągnięty w czasie. Śmiertelność wynosi od 5 do 15 procent wszystkich przypadków. Badania wykazały, że najbardziej zagrożeni są młodzi mężczyźni. Zator tłuszczowy jest najczęściej spotykaną komplikacją po złamaniach tzw. zamkniętych (gdzie złamana kość nie przebija skóry). Podobnie jak w zatorze tętniczym dochodzi do zamknięcia przepływu krwi w żyłach i tętnicy poprzez zaczopowanie ich i spowodowanie niedrożności.
W tym przypadku materiałem zatykającym są cząsteczki tłuszczu, które wydostają się ze złamanych kości (zwłaszcza dotyczy to tzw. kości długich). W odróżnieniu od blaszek cholesterolowych występujących w zatorach żylnych, cząsteczki tłuszczu są maleńkie, ich zbieranie się i gromadzenie może trwać od kilku godzin do kilkunastu dni. Mogą one też zamykać nie tylko duże żyły, ale niewielkie naczynia krwionośne, co jest niebezpieczne, bo w pierwszym etapie niezauważalne, a prowadzi do ich obumierania.
Zator tłuszczowy może być też powikłaniem po operacji ortopedycznej i po zabiegu kosmetycznym odsysania tłuszczu (liposukcji). Do zatorów tłuszczowych większą predyspozycję mają osoby chorujące na cukrzycę i po przebytym zapaleniu trzustki.
Objawy na początku są niewidoczne, ale gdy cząsteczki tłuszczu już się przedostaną do naczyń krwionośnych, najczęściej dochodzi do zatoru tętnicy płucnej. Pojawiają się kłopoty z oddychaniem, duszności, a także objawy niedotlenienia – pobudzenie, śpiączka, omamy podobne do delirium. Spada ilość czerwonych krwinek. Łatwiejszy do zdiagnozowania jest zator, w którym na szyi, ramionach i na klatce piersiowej występują wybroczyny. Pojawiają się u 20-50 procent pacjentów. Wybroczynom towarzyszy wysoka temperatura i przyspieszenie akcji serca (ponad 100 uderzeń/min).
Leczenie jest jedynie objawowe, dlatego wciąż zator jest chorobą śmiertelną. Najtrudniejsze jest jego prawidłowe zdiagnozowanie. Pacjentom podaje się profilaktycznie leki przeciwzakrzepowe i tlen, by usprawnić przepływ krwi. Należy pamiętać, aby po złamaniu dokładnie unieruchomić kończynę, jeszcze przed wizytą w szpitalu.
foto: thinkstockphotos.com
Zamknij reklamę za s.
X
Zamknij reklamę
...