Żyletka [Porada eksperta]
Mam 15 lat... Od 3 lat nie potrafię sobie sama poradzić ze swoimi problemami, zaczełam się ciąć... Nie potrafię sobie sama pomóc i ani też nikogo o pomoc poprosić. Próbowałam przestać, nawet mi się to udawało, ale jak znowu coś się działo, nie potrafiłam, bo wiedziałam, że to mi chociaż na chwilę pomoże. Teraz jestem starsza i wiem, że robię źle lecz to jest silniejsze ode mnie. Mam dobry kontakt z mamą, ale nie potrafię jej pwiedzieć, co się dzieje... Trzymam to w sobie. Chcę umieć radzić sobie ze swoimi problemami, bo boję się, że kiedyś pod wpływem chwili potnę się zbyt głęboko...
Asieńko! Zdarza się, że ludzie tracą sens istnienia. Ale nie po to się rodzimy, by przeżywać męki egzystencjalne. Życie jest piękne i ciekawe. Jest po to, by marzyć, budować i czerpać z tego radość, satysfakcję i przyjemność. Jeśli naprawdę chcesz sobie pomóc, musisz się przełamać i zaprzyjaźnić z psychologiem. To są poważne sprawy i tematy, które trzeba omówić z fachowcem. Psychologowie są po to, by pomagać ludziom żyć i wychodzić z najrozmaitszych kłopotów z sobą. To lekarze naszych dusz. Znają szereg sposobów pomocy. By to się udało, trzeba psychologowi zaufać, opowiedzieć o swoich problemach i starać się trzymać wszelkich zaleceń. Tylko współpraca daje dobre efekty. Tego nie załatwisz korespondencyjnie. Zgłoś się niezwłocznie do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, albo Poradni Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży. Powiedz, że sprawa jest pilna i szybko musisz spotkać się z psychologiem. Pomoże Ci w tym mama albo pedagog szkolny. Pozdrawiam. B.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta