Źli koledzy [Porada eksperta]
Co zrobić żeby syn lepiej dobierał sobie przyjaciół? Chodzi do dobrej szkoły, ma kolegów, którzy reprezentują jakiś poziom, ale o wiele bardziej odpowiadają mu ci, którzy mieszkają w okolicy, chodzą w kapturach, piją piwo w parku i chodzą na działkę na imprezy. On sam rozumie, że nie może spotykać się jednocześnie z jednymi i drugimi. Wybiera to co łatwiejsze. Coraz trudniej namówić go na przeczytanie książki etc. W klasie niestety też wybiera to, co łatwiejsze... Przeprasza, a już następnego dnia robi to samo. Nie jestem wolna od problemów z tym związanych. Czuję się z tym osamotniona, ponieważ mąż jest ciągle na niego obrażony za spóżnienia , alkohol. W zeszłym roku byliśmy u terapeuty. Syn i mąż mieli kilka spotkań, które miały naprawić ich relacje. Niestety, nic się nie zmieniło. Sytuacja rozwija się w złym kierunku, ponieważ trwa to już lilka lat. Syn wykazuje większe posłuszeństwo wobec ojca. Ten z kolei ucieka od problemu.Boi się porażki? Co mam zrobić ja - matka - kochająca, nie zawsze konsekwentna? I jak nie zwariować? Z góry dziękuję za odpowiedz. Kochająca , ale bardzo zmeczona matka 18- latka.................. (Mąż miał poważny problem z alkoholem i dzieci wychowywałam sama. Teraz jest w domu, ale nadal nie ma czasu dla dzieci . On po prostu tego nie potrafi........)
My, rodzice, zawsze martwimy się o dzieci. Gdy coś dzieje się nie po naszej myśli, nie zawsze umiemy się w tym znaleźć. Twój syn jest na pograniczu dzieciństwa i dorosłości. Szuka własnego miejsca w rzeczywistości. Wybiera nie to, co byś chciała. Ale czy na pewno jest powód do rozpaczy? W samym noszeniu kaptura i imprezowaniu nie ma nic złego. Rozumiem, że wolałabyś , aby przebywał w bardziej rozwijającym towarzystwie. Niemniej jest jakiś powód, dla którego wybiera tych chłopaków. Może tu łatwiej osiąga akceptację rówieśników, nie czuje się wciąż krytycznie oceniany, jak w domu i szkole? Przypuszczam, że wśród tych kolegów czuje się w pełni wolny i dorosły (przynajmniej tak mu się wydaje). Z punktu widzenia przyszłości zdecydowanym minusem jest alkohol, o ile występuje w nadmiarze. Twój syn zna problemy alkoholowe. To może go ustrzec przed nałogiem. Na razie sprawdza, jak to jest, gdy się wypije i podkreśla tym swoją dorosłość. Każdy młody człowiek jest żądny nowych doświadczeń. Pocieszmy się, że w tym wieku nie ma nic trwałego. Często zmienia się zainteresowania, zajęcia, towarzystwo. Co Ty możesz zrobić dla dziecka? Dotrzeć do wychowawców i kolegów, którzy byli dla syna (a może jeszcze są) autorytetami. Poprosić, by starali się wciągnąć chłopca w inny świat. Przecież on się czymś interesuje, czegoś chce, jakoś wyobraża sobie dalsze życie. Spróbuj porozmawiać o tym z synem, nie w atmosferze wyrzutów, lecz budowania wizji przyszłości. Spróbuj porozmawiać o jego talentach i „konikach”. Może przypomni sobie, że jest coś wart i zechce poświecić się tym sprawom? Zaoferuj swą pomoc w rozwijaniu zainteresowań i pokonaniu bieżących kłopotów. Dowiedz się, jak zamierza rozwiązać problem szkoły. którą przecież jakoś musi ukończyć. Ma prawo balować, ale poza tym jest kilka innych spraw, o których musi pomyśleć, stojąc u progu dorosłego, samodzielnego życia. To poważne rozmowy, które trzeba odbyć. Syn powinien wiedzieć, że go nie potępiasz, ale jesteś jego sprzymierzeńcem. On już nie jest w wieku, kiedy możesz mu coś kazać. Ale powinnaś okazywać życzliwe zainteresowanie jego sprawami i oferować pomoc. Tylko spokojne, serdeczne rozmowy mogą w tej sytuacji odnieść skutek. Nie zawsze się to udaje za pierwszym razem. Ale nie zrażaj się. Osiemnastolatek potrafi docenić mądrość matki, choć trudno mu się do tego przyznać. Życzę powodzenia. B.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta