Usypianie przy piersi [Porada eksperta]

Mój synek ma 11 miesięcy i usypia tylko przy piersi. Śpi razem z nami, bo nie mam siły budzić się, wstawać co pół godziny i dawać mu conieco. Butelki nie chce, smoczek wyrzuca, ogólnie nie wie, co ma robić z lateksową dydą. Próbowałam nawet nosić go na rękach żeby zasnął, ale kończy się to wielkim lamentem i rozpaczą do nieba. Nie denerwowałoby mnie to, gdyby nie brak zaangażowania męża. Raz mi pomaga, a raz już nie ma siły. Z jednej strony go rozumiem, bo pracuje po 10 godzin, ale tylko 4 góra 5 dni w tygodniu. Ja go kąpię, ja go usypiam, ja go karmię, ja chodzę na spacer, tylko ja ja i ja. Nie mogę liczyć na pomoc rodziny czy przyjaciółek, ponieważ wszyscy jesteśmy porozrzucani po Polsce. Nie mam serca usypiać go w stylu "zostaw go aż się wypłacze i uśnie".

Małgorzato! Rozumiem Twoje zmęczenie. Przekonuj męża, by włączył się w obsługę, albo zorganizował Ci kogoś do pomocy. Przy karmieniu na żądanie trzeba z czasem wydłużać przerwy w jedzeniu. Im więcej dziecko będzie jadło innych produktów niż mleko matki, tym rzadziej będzie domagać się piersi. Podsuwaj synkowi inne „przytulajki” niż pierś, kiedy usypia w wózku. Wówczas łatwiej będzie mu się przestawić na obyczaj zasypiania bez piersi, która wciąż daje mu największe bezpieczeństwo i spokój. Spróbuj kłaść dziecko nocą nie w swoim łóżku, lecz w wózku, czy kołysce obok łóżka. Gdy się budzi usypiaj kołysaniem, na początku kładąc dłoń na główce, później bez dotyku. Niech synek przyzwyczaja się, że pierś towarzyszy karmieniu, a nie zasypianiu. Staraj się poić i karmić dziecko zupą, kaszką przy pomocy łyżeczki. W ten sposób pomożesz mu powoli rozstawać się z piersią, jako jedynym sposobem, by zaspokoić głód i osiągnąć niemowlęcy błogostan. Życzę powodzenia. B.