Szarpanie ucznia [Porada eksperta]
Na wywiadówce wychowawczyni mojego syna (5 klasa szkoły integracyjnej) zarzuciła mi, zresztą publicznie, że syn nie umie się normalnie zachować, bo na pytanie dlaczego nie pracuje na lekcji, odpowiedział, że mu się nie chce. Zdenerwowana wyszarpała siłą syna z klasy na korytarz i tam mu powiedziała, co myśli o jego zachowaniu doprowadzając go do płaczu. Nie wiem, jak porozmawiać z dzieckiem na ten temat. Od przedszkola z psychologiem pracowalismy nad jego radzeniem sobie ze stresem i agresywnymi reakcjami. Zawsze wpajałam mu, że szarpanie, popychanie jest naganne. Więc jak wyjaśnić mu działanie Pani?
Rozumiem Twój szok, niemniej chyba zbyt dużą wagę przywiązujesz do całej sytuacji. Mamy do czynienia z jakimś gigantycznym nieporozumieniem. Od wychowawcy, tym bardziej dzieci pod jakimś względem odbiegających od normy, wymagamy sensowniejszych reakcji. Niestety nie wiem, co jest podłożem kłopotów Twego synka. Myślę, że 1) jeśli dziecko ma zaburzenia nie tylko nerwowe, ale także umysłowe (np. trudności w rozumowaniu) powinien z nim porozmawiać psycholog, który je zna i ma z nim dobry kontakt. 2) Jeśli synek jest sprawny umysłowo, spróbuj zapytać go, co sądzi o całej sprawie. Taka uczciwa, dorosła rozmowa często odnosi nadspodziewany skutek. Rozgarnięty jedenastolatek ma przecież własną ocenę rzeczywistości - zarówno zachowań cudzych, jak i własnych. Jasne, że nikogo nie wolno szarpać i doprowadzać do płaczu. Jasne, że odpowiedź „nie chce mi się” jest arogancka, choćby prawdziwie przedstawiała sytuację. Czyli - obie strony konfliktu zasługują na krytykę. To synek musi spróbować zrozumieć. Myślę, że powinnaś złożyć w szkole oświadczenie, iż nie życzysz sobie, by ktokolwiek szarpał Twoje dziecko. Nie na tym polega wychowanie. Nie życzysz sobie także publicznego omawiania na zebraniu problemów wychowawczych tyczących Twego dziecka. Można przecież znakomicie porozumieć się w rozmowie indywidualnej, co przynosi większą korzyść i nie naraża Cię na dodatkowy stres. Nawiasem mówiąc, nauczyciel który narusza nietykalność cielesną ucznia powinien zostać wykluczony z zawodu, a nie jeszcze się tym chwalić na zebraniach. Tyle ode mnie w charakterze komentarza. I proszę Cię, nie przywiązuj zbyt wielkiej wagi do zdarzeń, wynikających z ludzkiej niekompetencji i głupoty, bo szkoda zdrowia. Ważne, by Twój syn prawidłowo się rozwijał. Skup się zatem na szukaniu sposobów, by zrozumiał własne i cudze błędy.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta