Problemy rodzinne [Porada eksperta]
Witam! Mój problem dotyczy mojej rodziny. Studiuję, więc nie mieszkam z nimi. Podczas ostatniej wizyty w domu okazało się, że moje rodzeństwo jest w poważnym konflikcie z rodzicami. Brat (20 lat) coraz częściej upija się do nieprzytomności, a siostra (18 lat) kompletnie ignoruje rodziców. Często dochodzi do pyskówek, gróźb wyprowadzenia się z domu, uciekania z niego, do przeklinania. Po jakimś czasie wszystko wraca do normy, ale tylko do czasu następnej awantury. z pozoru jesteśmy normalną kochającą się rodziną. Szkoda, że to tylko pozory. Czy mogę to jakoś zmienić?
Witaj, Aniu! Problem nie jest łatwy. Ty wybrałaś inne życie i inne wartości. Wiesz, że było warto. Rodzeństwo żyje w odmiennym środowisku i być może nie ma wielu wzorów do wyboru. Jedyna rzecz, jaką możesz próbować robić, to serdeczne rozmowy z bratem i siostrą. Nie wiem, czy jesteś dla nich autorytetem. Może jednak uda Ci się obudzić w nich odrobinę refleksji. Ciepłe stosunki z rodziną, szacunek dla rodziców, wartościowsze wybory życiowe - być może nigdy się nad tym nie zastanawiali. Nie wytykaj im błędów, by od początku nie być na pozycji wroga. Oni przypuszczalnie wiedzą, że źle robią. Najlepiej mówić o konkretach: jak można byłoby zmienić swoje życie, by za parę lat nie czuć się przegranym. Może umiesz im coś podpowiedzieć, czy zaproponować? Przypuszczam np. że brat nie myśli o tym, że łatwo przepić młodość, talenty i zdrowie, ale na tym nie kończy się życiorys. Trzeba czegoś chcieć i do czegoś dążyć. Przedstaw mu jakiś realny, atrakcyjny plan. Gdy chodzi o stosunek do mamy i taty, rodzeństwo musi uświadomić sobie, że wkrótce i oni zostaną rodzicami. Czy chcieliby tak być traktowani przez własne dzieci? Chcieliby ciągłych awantur? Jeżeli zapominają o szacunku należnym rodzicom, może ta argumentacja szybciej do nich trafi. Trudno mi wiele proponować, bo nie wiem, jacy oni są. Możesz też próbować wciągnąć w akcję wychowawczą księdza, sąsiadów. Przestawienie brata i siostry na inny styl życia jest trudne, ponieważ oni są dorośli (a przynajmniej tak im się wydaje). Znajdują się jednak na starcie samodzielnego życia, więc warto próbować pokazać im inny, lepszy świat oraz podsunąć konkretne pomysły planów na przyszłość. Życzę siły i pomyślności. B.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta