Niemowlę płacze, chrapie, mocno się ślini - czy to powody do niepokoju?
Niemowlę zmienia się z tygodnia na tydzień. Czasem jednak nowości w zachowaniu dziecka budzą niepokój, szczególnie gdy niemowlę płacze, chrapie, mocno się ślini. Choć rzadko są zwiastunem dolegliwości, niekiedy nie można tego wykluczyć. Co robić, gdy dziecko płacze, chrapie, mocno się ślini?
Spis treści
- Córka ma prawie dwa miesiące, a krzyczy w kąpieli. Dlaczego? Woda ma przyjemną temperaturę 37–38°C.
- Synek wydaje dziwne dźwięki – chrapie i jakby charczy. Dzieje się tak nie tylko, gdy śpi.
- Córka ciągle wkłada rączki do buzi i bardzo się ślini. Czy to możliwe, że już ząbkuje? Ma dopiero 3 miesiące.
- Na uchu synka znalazłam grudkę woskowiny. Czy to znaczy, że źle czyszczę jego uszy? Powinnam używać do tego patyczków?
- Niepokoją mnie plamy na karku synka. Są bardzo widoczne, zwłaszcza gdy mały płacze i tuż po kąpieli. Przypominają zarysy kontynentów na mapie. Czy te plamy kiedyś znikną?
- Moja dziewięciomiesięczna córeczka zaczęła wkładać kciuk do buzi. Boję się, że będzie miała krzywe ząbki.
- Od kiedy zaczęłam podawać dziecku mleko modyfikowane, stolec pojawia się raz na dwa dni. Martwię się.
Co robić, gdy niemowlę płacze, chrapie, mocno się ślini, krzyczy w kąpieli, wydaje dziwne dźwięki, wkłada rączki do buzi i bardzo się ślini - jakie zachowanie niemowlęcia może budzić niepokój? Oto najczęściej spotykane pytania-obawy młodych mam.
Córka ma prawie dwa miesiące, a krzyczy w kąpieli. Dlaczego? Woda ma przyjemną temperaturę 37–38°C.
Dość prawdopodobne wydaje się, że przyczyną niechęci jest zbyt ciepła woda. Na próbę warto więc zanurzyć dziecko w nieco chłodniejszej wodzie, o temperaturze około 36°C. Pomocne może być też zadbanie o ciepło w pomieszczeniu kąpielowym. Czasem dzieci źle się czują, gdy są zbyt szybko zanurzane w wodzie. Płacz wzbudzać może nagła zmiana pozycji ciała, temperatury. Niektóre maluchy nie lubią też po prostu kontaktu z mokrym.
Rozwiązaniem może być zanurzanie malca owiniętego w pieluszkę, a dopiero po zanurzeniu odwinięcie go z pieluszki, ale pozostawienie jej w wodzie. Być może wlanie większej ilości wody zapewni dziecku komfort. Trzeba jednak uważać, bo wtedy trudniej zapanować nad malcem, zwłaszcza jeśli się wierci.
Odmianę może przynieść także wiaderko kąpielowe. Dziecko jest w nim zanurzone w wodzie niemal w całości, bo nad wodę wystaje tylko główka (trzeba ją przytrzymywać jedną ręką). Malec opiera się o ścianki kubełka pleckami, pupą i nóżkami. A może warto spróbować wspólnej kąpieli mamy i malca w dużej wannie? Bliski kontakt z mamą może naprawdę dać dobre efekty. Trzeba tylko pamiętać o tym, by wcześniej dokładnie umyć wannę.
Synek wydaje dziwne dźwięki – chrapie i jakby charczy. Dzieje się tak nie tylko, gdy śpi.
Być może dziecko ma infekcję. W czasie zapalenia dróg oddechowych dochodzi do obrzęku tkanek. Stają się luźne i mogą utrudniać swobodne oddychanie. Dla pewności warto zmierzyć dziecku temperaturę. Powodem bywa też czasem zbyt suche powietrze w sypialni niemowlęcia. Wtedy pomóc może zawieszenie w pokoju pojemnika z wodą i zakropienie do noska dziecka wody morskiej lub soli fizjologicznej.
Jeśli jednak chrapanie jest obecne non stop, w czasie czuwania i snu, zwłaszcza w pozycji leżącej na pleckach, a malec jest zdrowy, to zapewne przyczyną jest wiotkość krtani. Malec sprawia wrażenie, że każdy wdech jest dla niego wysiłkiem. Winne jest zwężenie krtani, spowodowane wiotkością jej chrząstek i aparatu więzadłowego. W czasie wdechu wiotkie chrząstki krtani zapadają się nieco, zwężając światło krtani, co utrudnia wciąganie powietrza. Przypadłość ta mija zwykle wraz z wiekiem.
Jeśli dziecko prawidłowo się rozwija i dobrze przybiera na wadze, nie pozostaje nic innego jak czekać, aż krtań dojrzeje. Zwykle następuje to w ciągu kilku lub kilkunastu miesięcy.
Córka ciągle wkłada rączki do buzi i bardzo się ślini. Czy to możliwe, że już ząbkuje? Ma dopiero 3 miesiące.
Najpierw warto sprawdzić dziąsła. Wystarczy założyć rękawiczkę jednorazową lub umyć dokładnie dłonie i dotknąć dziąseł dziecka. Czy są rozpulchnione? Jeśli tak, być może zaczyna się ząbkowanie, choć to dość wcześnie. Jeśli dziąsła nie budzą niepokoju, prawdopodobnie ślinienie się jest skutkiem skoku w dojrzewaniu układu pokarmowego, a dokładnie gruczołów ślinowych. Pozostaje poczekać, aż ich praca się ureguluje. Za 2–3 tygodnie ślinienie się powinno stać się nieco mniej obfite.
Gdy niemowlę płacze przy karmieniu
Jeśli malec łapczywie zabiera się za jedzenie, a po chwili przerywa ssanie, złości się i co chwilę sytuacja się powtarza, to trzeba skontaktować się z lekarzem. Ma zapewne refluks żołądkowo-przełykowy, czyli pokarm w trakcie lub po jedzeniu cofa się do przełyku, co wywołuje ból. Pomóc może wybór innego mleka, a u dziecka karmionego piersią – zmiana techniki przystawiania do piersi.
Porada lekarza jest też konieczna, gdy niemowlę odmawia często jedzenia i nie przybiera na wadze. Być może instynktownie unika jakiegoś składnika, który mu szkodzi, np. laktozy lub białka mleka krowiego. Pediatra zbada dziecko, być może zleci badania krwi.
Na uchu synka znalazłam grudkę woskowiny. Czy to znaczy, że źle czyszczę jego uszy? Powinnam używać do tego patyczków?
Po pierwsze, nie wolno wkładać do wnętrza ucha patyczków kosmetycznych. Można w ten sposób nie tylko skaleczyć nabłonek, nasilić produkcję woskowiny, ale też uszkodzić znajdujące się tam struktury. Po drugie, fakt, że woskowina wyleciała z ucha, jest rzeczą zupełnie naturalną. Po trzecie, woskowina jest potrzebna, bo ochrania przewód słuchowy i pozwala pozbyć się z ucha zanieczyszczeń. Dlatego nie ma powodów do zmartwień.
Wystarczy myć małżowinę uszną i widoczne wejście do przewodu słuchowego. Warto też zwrócić uwagę na okolicę za małżowiną, bo u niemowląt gromadzą się tam często resztki ulanego pokarmu.
Niepokoją mnie plamy na karku synka. Są bardzo widoczne, zwłaszcza gdy mały płacze i tuż po kąpieli. Przypominają zarysy kontynentów na mapie. Czy te plamy kiedyś znikną?
Nie znikną, ale trochę zbledną i przykryją je włosy. Nie będą w ogóle w przyszłości widoczne. To naczyniaki, czyli ogniska poszerzonych, drobnych naczyń krwionośnych. Stają się widoczne bardziej w czasie wysiłku dziecka lub pod wpływem wysokiej temperatury, bo wtedy naczynia się poszerzają i dociera do nich więcej krwi. Bledną w chłodzie. Nie stanowią zagrożenia dla zdrowia dziecka.
Moja dziewięciomiesięczna córeczka zaczęła wkładać kciuk do buzi. Boję się, że będzie miała krzywe ząbki.
Wkładanie kciuka do buzi jest zwykle spowodowane znużeniem, potrzebą bliskości lub niepokojem. Trzeba obserwować, w jakich okolicznościach paluszek ląduje w ustach malca. Jeśli to efekt zmęczenia, pora na ciszę w otoczeniu dziecka i drzemkę. Natomiast jeśli dzieje się to w chwili, gdy niemowlę jest niespokojne, popłakuje lub wydaje się napięte, pomoże zapewne przytulenie, noszenie przez chwilę na rękach, kołysanie lub ograniczenie bodźców i wrażeń.
Nie warto natomiast na siłę wyjmować palca z buzi dziecka, bo zwykle nie przynosi to oczekiwanych efektów. Zamiast tego lepiej skierować uwagę malca na coś interesującego: zabawkę, widok za oknem lub książeczkę. Zainteresowany sam wyjmie paluszek z buzi, aby coś pokazać lub czegoś dotknąć.
Od kiedy zaczęłam podawać dziecku mleko modyfikowane, stolec pojawia się raz na dwa dni. Martwię się.
Naturalną konsekwencją zmiany rodzaju mleka może być inna częstotliwość wypróżnień. Zmiana ta może też dotyczyć konsystencji stolca: zwykle u dzieci karmionych mlekiem modyfikowanym jest bardziej zwarty. Jeśli jednak dziecko jest pogodne, nie płacze, nie dokucza mu ból ani wzdęcia brzuszka, a kupka jest miękka, choć innej niż wcześniej konsystencji, to nie ma powodu do niepokoju. Potwierdzeniem jest wynik badania przez lekarza.
Nie martw się, gdy:
- noworodek ułożony na brzuszku nie dźwiga główki do góry, a udaje mu się jedynie z wysiłkiem obrócić ją z jednego policzka na drugi,
- miesięczny malec zjada nawet 8 razy na dobę,
- niemowlę nie toleruje jazdy autem (wcześniej czy później się przyzwyczai),
- czteromiesięczny smyk nie obraca się jeszcze z brzucha na plecy i na odwrót,
- półroczne niemowlę sypia tylko kilka godzin w ciągu doby (teoretycznie w tym wieku powinno przesypiać 13–14 godzin, ale życie weryfikuje książkowe teorie),
- siedmiomiesięczne dziecko budzi się w nocy na karmienie (co prawda lepiej, gdyby nie było już nocnych pobudek na karmienie, ale gdy to się zdarza, warto zacząć podawać dziecku wodę zamiast mleka),
- roczne dziecko potrzebuje już tylko jednej drzemki dziennie.
Porady eksperta
Polecany artykuł: