Mama nie akceptuje mojego chłopaka [Porada eksperta]
Jestem z swoim chłopakiem pół roku i bardzo się kochamy. Chcemy nawet razem zamieszkać, ale moja mama ma ciągle jakieś "ale". Nie wiem czemu tak jest, może to moja wina...
Witaj! Nie sadzę, by mama robiła Ci na złość. Czemu tak jest? - Pomyśl: masz 17 lat. Chodzisz jeszcze do szkoły. Żyjemy w kraju, w którym dziewczęta w tym wieku mieszkają z rodzicami i zajmują się nauką. Mama dobrze Ci życzy i zależy jej na Twojej szczęśliwej przyszłości. By się usamodzielnić i dostać pracę, trzeba ukończyć szkołę, a najlepiej także studia. Pomysł wspólnego zamieszkania, a więc stworzenia rodziny (choćby nieformalnej) jest zbyt wczesny. Nie zarabiasz, nie masz własnych środków utrzymania. Nie wiem, czy Twój chłopak ma już własne dochody. Nawet jeśli tak jest, nikt nie ma pewności jak długo potrwa Wasz związek i czy chłopak będzie chciał się z Tobą wszystkim dzielić. Różnie to bywa, znacie się krótko. Teraz wieloma domowymi sprawami zajmuje się mama. Gdy się wyprowadzisz wszystko będziesz musiała robić sama: prać, gotować, sprzątać, prasować itd. Czy znajdziesz czas na naukę? Czy wiesz o tym, że wiele związków rozpada się właśnie po zamieszkaniu pod jednym dachem? Ludzie, którzy uwielbiają się podczas spacerów, wspólnych wyjazdów i zabaw, nie są na siebie skazani przez całą dobę, nie mają na co dzień wspólnych przyziemnych problemów, zachowują się zupełnie inaczej, niż ci, którzy mają dom i rodzinę. Znane są rozwody z powodu brudnych skarpetek leżących na stole, z powodu spychania obowiązków domowych na jedną osobę itd. itd. Powiem Ci w tajemnicy, że okres narzeczeński, to najpiękniejszy czas w życiu. Nie warto zbyt łatwo się go pozbywać. Piszesz, że mama nie akceptuje Twojego chłopaka. Inaczej mówiąc, z jakichś powodów on się jej nie podoba. Jeśli Twoim zdaniem chłopak jest bez zarzutu, rezerwa ze strony mamy może wynikać z obawy o Twoją przyszłość. Nie zna tego człowieka. Nie wie, czy jest odpowiedzialny i będzie się Tobą opiekował oraz Cię szanował. Jesteś młoda i życie przed Tobą. Zdążysz jeszcze wiele. Chwilowo proponowałabym, aby Twój chłopak próbował wkupić się w łaski mamy. To zawsze przyjemniej, gdy wszyscy się lubią, rozumieją i sobie pomagają, zamiast się boczyć. Przemyśl to sobie i nie wierz kolorowym, młodzieżowym pismom, w których są opisy szczęścia nastolatków biorących ślub. Wierz mi, że niemal nigdy to szczęście nie trwa długo. Do własnej, trwałej rodziny trzeba dorosnąć. A później i tak nie zawsze się udaje, bo to nie jest łatwe. Pozdrawiam. B.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta