Komunijne rozterki [Porada eksperta]

Czy moje dzieci (bliźniaki) będą czuły się skrzywdzone jeśli po uroczystości nie będzie hucznego przyjęcia w restauracji, nie będzie garnituru i długiej sukni z falbanami (planuję alby) i nie będzie rowerów oraz kupy forsy w prezencie? Nie tylko nie stać na to mnie i rodziny, ale uważamy, że nie na tym polega komunijna uroczystość. Krystyna.

Droga Krystyno! Nie jesteście odosobnieni w sposobie podejścia do uroczystości komunijnych. Coraz więcej rodziców próbuje przełamać dotychczasowe zwyczaje, by bogatą oprawą nie odwracać uwagi dziecka od najważniejszego wydarzenia dnia. Nie ma powodu do obaw, że dzieci będą uważały inny strój, niż większości rówieśników czy skromne spotkanie rodzinne po uroczystości za gorsze. W młodym wieku dzieci najczęściej przejmują poglądy od rodziców. Skoro słyszą w domu krytyczne uwagi o komunijnym przepychu oraz prezentach, uczestniczą w rozmowach i przygotowaniach do Waszego sposobu świętowania, to przypuszczalnie identyfikują się z takim wyborem. W przypadku ośmioletnich dzieci problem mogą spowodować podarunki. Sami przyzwyczajamy dzieciaki do kojarzenia dnia uroczystego z obdarowywaniem. Oczywiście stosowniejszym z takiej okazji prezentem jest np. Biblia dla dzieci, a nie zwyczajowy rower. Jeśli dzieciom potrzebne są rowery, hulajnogi, czy tp. sprzęt, można przecież go dostarczyć w innym terminie, choćby po to, by przeżycie związane z obdarowaniem nie było silniejsze, niż przeżycia związane z przyjmowaniem sakramentu. Pozdrawiam. B.