Jak pómoć dziecku w nauce? [Porada eksperta]
Mój syn w ogóle się nie uczy i nie zależy mu ani na nauce ani na pracy. Nie ma żadnych motywacji. Chce chodzić na tenis, ale nie chce poprawić stopni. Rok ma już do tyłu, ponieważ nie zdał. Ma 17 lat, a ja nie mam już na niego żadnego wpływu. Proszę o pomoc
Twój syn już nie jest małym dzieckiem. Zdaje sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach każdy musi skończyć szkołę, by móc jako tako żyć. Nawet od tenisisty wymagana jest choćby matura. To bardzo dobrze, że syn chce trenować grę w tenisa. Sport daje duże możliwości na przyszłość. Dlaczego syn nie miałby zostać sportowcem? Po maturze mógłby ukończyć wyższe studia na Akademii Wychowania Fizycznego. Myślę, że powinnaś cieszyć się zainteresowaniami sportowymi chłopca. Sportowcy nie palą papierosów, nie używają narkotyków, bo to osłabia kondycję. Proponuję: przestań się załamywać i krytykować swojego nieuka. Porozmawiaj z nim dorośle, bo już najwyższa pora. Bez krzyków, spokojnie i z troską. Zawrzyjcie umowę w sprawie tenisa i nauki. Pomożesz mu, zapłacisz za sprzęt i treningi jeśli w szkole będą pozytywne oceny. Nie wymagaj piątek i szóstek - wystarczą dwójki i trójki. Zaoferuj synowi pomoc w nadrobieniu zaległości szkolnych. Jesteś matką. Musisz zrozumieć, że synka szkoła zwyczajnie nudzi. Nie potępiaj go za to. Jeśli syn chodzi już na korty, spróbuj porozmawiać z trenerem, a także w szkole z nauczycielem w-f, by Cię wsparli i interesowali ocenami z innych przedmiotów, gdyż wygląda na to, że tylko sportowcy mogą mieć wpływ na Twoje dziecko. Życzę cierpliwości i nadziei, że każdy kiedyś idzie po rozum do głowy.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta