Gdy dziecko ma psychodysleksję [Porada eksperta]

Dzieńdobry Mam na imię Ewelina i mam 12 lat Mam problemy z nauczycielami. Mam psychodyslekcje. Moi nauczyciele jednak nie rozumieją co to jest. Chodze do poradni nie publicznej w Płocku i mam z niej opinnie w tej opinni jest napisane że na kartkówkach mam mieć prtzedłużony czas, jednak go nie mam, wiec pytam się co mam zrobić, a i chciałam dodac dyrektorka szkoły tez to lekceważy!!

Twój kłopot nazywa się psychodysLEKSJA (nie „ ...lekcja”). Rzadko zdarza się, by nauczyciele nie honorowali diagnozy i zaleceń lekarza bądź psychologa. Większość szkół uwzględnia w swoich statutach ułatwienia dla uczniów z dysleksją. Jeśli Twoi Rodzice nie rozmawiali dotychczas na ten temat w szkole, poproś ich, by to zrobili. Jeżeli i to nie da efektu, radziłabym poprosić psychologa, z którym masz kontakt o telefon w tej sprawie do dyrektora szkoły albo wychowawcy. Być może szkoła nie honoruje zaświadczeń o dysleksji od prywatnych specjalistów bądź lekarza rodzinnego. Trzeba wówczas odwiedzić poradnię psychologiczno - wychowawczą, z którą szkoła współpracuje i przedstawić posiadaną opinię. Poradnia albo ją potwierdzi bez badania, albo przebada Cię ponownie i wyda własne zaświadczenie wraz z zaleceniami. A swoją drogą, by zmniejszyć kłopoty z czytaniem i rozumieniem tekstu oraz ortografią musisz ćwiczyć, codziennie czytając i pisząc. Wykorzystaj do tego wakacje. Poprawa ogólnej sprawności da Ci większą pewność i ułatwi pisanie kartkówek oraz klasówek. Przy głośnym czytaniu i pisaniu odręcznym konieczna jest pomoc drugiej osoby. Sama możesz poprawne pisanie ćwiczyć na komputerze. Gdy zainstalujesz podkreślanie błędów, komputer pomoże Ci w dostrzeganiu pomyłek (w liście do mnie jest siedem podkreśleń!). Spróbuj także codziennie pisać kilka zdań bez podkreślacza, następnie dwukrotnie czytać uważnie tekst i poprawiać błędy, a potem sprawdzać efekt przy pomocy podkreślacza. Za każdym razem licz ilość niezauważonych pomyłek. Po pewnym czasie rachunki pomogą Ci stwierdzić, czy robisz postępy.