Czy "zacinanie się" u dwulatka wymaga leczenia? [Porada eksperta]
Mój synek zaczął mówić w wieku dwóch lat i przebiegało to w sposób normalny. W tej chwili ma 27 miesięcy i zaczyna się zacinać. W sytuacji, gdy chce coś koniecznie szybko powiedzieć, po prostu nie umie. Jeżeli mówimy mu, żeby pomału to powiedział, to zrobi to bez problemu. Jednak w sytuacji gdy jest zdenerwowany, lub pobudzony jakimś innym bodźcem np.,wiertarką u sąsiada problem się pojawia. Czy wymaga to konsultacji u jakiegoś lekarza, czy jest jeszcze na to za wcześnie?
Bardzo często tego typu problemy powstają u dzieci w okresie intensywnego rozwoju mowy. Dziecko ma większy zasób słów i wiedzy niż może jej przekazać. Jego aparat artykulacyjny nie nadąża za myślami, stąd objawy zacinania. Najczęściej mijają one samoczynnie w miarę rozwoju. Jeśli jednak problemy zaczynają się nasilać, dziecko zaczyna się stresować i wycofywać z komunikacji, konieczna jest wizyta u logopedy (najlepiej neurologopedy), który zaleci odpowiednie ćwiczenia.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta