Czy dobrze robię? [Porada eksperta]

2009-02-10 10:38

Odwiedziłam brata w więzieniu. Dostał 3 lata. Matka mnie wyzwała, ona nie chce go znać. Będę do niego jeżdzić, tylko nie wiem jak z kasą, bo ona się nie dołoży. Jak jej nie powiem, to nie mam z kim zostawić Dawidka, jak wyjeżdżam. Mąż pracuje. Od nas do Sieradza jedzie się 14 godzin. Ale jak ja nie pojade, to kto? W końcu to brat. Czy ja żle myślę, może matka ma rację, mnie też wstyd za niego?

Porada pedagoga
Autor: Getty Images

Każdy człowiek musi mieć jakieś oparcie psychiczne, czuć że ktoś go kocha, stara się zrozumieć i pragnie pomóc w nieszczęściu. Dla osoby uwięzionej jest niezwykle ważne, by ktoś taki był na zewnątrz murów. Skazani odrzuceni przez najbliższych zdani są wyłącznie na kontakty więzienne i tam szukają oparcia. Łatwiej zakorzeniają się w środowisku przestępczym. Po odbyciu kary często znów popadają w konflikt z prawem, gdyż nie mają dokąd i do kogo wrócić. Bez psychicznego wsparcia najbliższych trudniej im układać życie od początku. Twoje odwiedziny, listy, paczki, to w tej chwili jedyna możliwość pomocy i dania bratu szansy na powrót w przyszłości do normalnego życia. Nie próbuj przekonywać mamy. Z czasem sama powinna to zrozumieć. Muszą tylko trochę opaść emocje. Spróbuj zasugerować bratu, by napisał do niej ciepły list. Jeśli znajdujesz u męża zrozumienie dla swego zachowania, na pewno zdołacie jakoś zorganizować opieke dla dziecka na czas (nie tak częstych) wyjazdów.

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.

NOWY NUMER

POBIERZ PORADNIK! Darmowy poradnik, z którego dowiesz się, jak zmienia się ciało kobiety w ciąży, jak rozwija się płód, kiedy wykonać ważne badania, jak przygotować się do porodu. Pobieram >

Pobieram
poradnik ciaza