PORÓD PO TERMINIE - co robić, gdy ciąża jest przenoszona
Przewidywany termin porodu właśnie minął, a ty wciąż nie odczuwasz skurczów? Nie martw się, bo tylko pięć procent kobiet rodzi w terminie wyznaczonym przez ginekologa. Dowiedz się, jak przyspieszyć poród i kiedy ciąża przenoszona wymaga interwencji lekarskiej.
Spis treści
- Poród po terminie - konieczna kontrola
- Poród po terminie - jak przyspieszyć poród
- Poród po terminie - kiedy potrzebne jest wywołanie porodu
Co oznacza poród po terminie? Dla lekarzy położników ciąża trwa 40 tygodni, licząc od daty ostatniej miesiączki. Ale za tak zwany poród o czasie uznają każde przyjście dziecka na świat między 38. a 42. tygodniem ciąży. Dzieci, które urodzą się wcześniej, to wcześniaki. Ciąża zaś, która zakończy się po 42. tygodniu, to dla lekarzy ciąża przenoszona. Jednak długość ciąży to zawsze sprawa indywidualna. Zależy nie tylko od cyklu miesięcznego matki, ale i od jej wieku, trybu życia, stanu zdrowia, rasy, a także od tego czy jest to pierwsza, czy kolejna ciąża. Dlatego nie przywiązuj się zanadto do wyznaczonej daty – lepiej nastawić się na to, że dziecko przyjdzie na świat w okolicach tego terminu.
Poród po terminie - konieczna kontrola
Jeśli przypuszczalny termin porodu minął, a ty nie czujesz jeszcze żadnych skurczów, nie denerwuj się. Być może przed ciążą miałaś nieregularne cykle miesiączkowe i wahania w ich terminie sprawiły, że lekarz nie mógł dokładnie obliczyć daty porodu. Ale może być też tak, że dziecko nie jest jeszcze gotowe do przyjścia na świat. Zamiast się martwić, wykorzystaj ten czas. Wysypiaj się na zapas, bo potem długo możesz nie mieć już takiej możliwości. Chodź na spacery, rób ćwiczenia rozciągające, które pomogą ci przygotować ciało do trudów porodu.
Skontaktuj się też ze swoim lekarzem prowadzącym albo szpitalem, w którym będziesz rodzić. Większość lekarzy zaleca w tym okresie wzmożoną kontrolę stanu dziecka – oznacza to, że 2–3 razy dziennie powinnaś liczyć ruchy dziecka, a raz na kilka dni będziesz musiała przyjść do szpitala na konsultację. W jej trakcie położna na pewno zrobi ci KTG (kardiotokografię). Badanie trwa około kwadransa. Położna przykłada do brzucha specjalny czujnik, który rejestruje czynność skurczową macicy i tętno dziecka. Czasem wynik KTG jest niedobry, bo dziecko śpi i jego tętno jest wtedy wolniejsze. Wówczas lekarz budzi dziecko, delikatnie chwytając jego główkę poprzez powłoki brzuszne, i powtarza test. Choć nie jest to regułą, podczas takiej konsultacji robione jest również badanie USG, które ocenia dojrzałość łożyska, stan i wielkość dziecka, ilość płynu owodniowego (prawidłowa to 1,5–2 litry) i jakość przepływu krwi w tętnicy pępowinowej, aorcie i tętnicy mózgowej dziecka. Podczas każdej kolejnej kontroli lekarz podejmuje decyzję, czy można nadal czekać, czy też trzeba wywołać już poród.
Jak obliczyć termin porodu?
Do daty ostatniej miesiączki trzeba dodać siedem dni, potem odjąć trzy miesiące kalendarzowe i na koniec dodać jeden rok. Przykładowo: jeśli ostatnia miesiączka zaczęła się 2 listopada 2007 r., dodajesz 7 dni, a więc masz 9 listopada 2007 r., odejmujesz trzy miesiące – i masz 9 sierpnia 2007 r. Teraz trzeba dodać jeden rok – 9 sierpnia 2008 r. to właśnie przewidywany termin porodu.
Poród po terminie - jak przyspieszyć poród
Jeśli z dzieckiem wszystko jest w porządku, ale ty masz już dość przedłużającego się czekania na potomka, możesz sama spróbować przyspieszyć poród. Lekarze zalecają przede wszystkim więcej ruchu: spacery, ćwiczenia znane ze szkoły rodzenia, chodzenie po schodach w górę i w dół. Skuteczny sposób to seks. W spermie znajduje się hormon zwany prostaglandyną, który wywołuje skurcze macicy. Poza tym podczas stosunku uwalnia się oksytocyna, hormon odpowiedzialny za wywołanie akcji porodowej. Poród przyspiesza również masaż i pocieranie brodawek sutkowych – wtedy również uwalnia się dużo oksytocyny, a także wypicie łyżki oleju rycynowego. Substancje w nim zawarte zmiękczają szyjkę macicy. Dodatkowo olej rycynowy przyspiesza perystaltykę jelit i wypróżnienie. Dzięki temu główka dziecka przesunie się nieco niżej, co może zapoczątkować poród.
Poród po terminie - kiedy potrzebne jest wywołanie porodu
Gdy ciąża trwa zbyt długo, łożysko, zaopatrujące płód w substancje odżywcze i tlen oraz oczyszczające organizm dziecka z produktów przemiany materii, pracuje coraz słabiej. Dziecku grozi niedożywienie i niedotlenienie. Dlatego, gdy minął już 42. tydzień ciąży, a ty nadal nie odczuwasz skurczów, lekarz prowadzący może skierować cię do szpitala na oddział patologii ciąży. Tu czekają cię kolejne testy. Kilka razy w ciągu dnia robione jest KTG, raz na dwa, trzy dni – USG. Niekiedy wykonuje się również amnioskopię, czyli badanie oceniające stan płynu owodniowego – jeśli jest przejrzysty, to znak, że wszystko jest w porządku, natomiast mętny płyn o zielonym kolorze świadczy o tym, że dziecko wydaliło do niego smółkę, co nie jest bezpieczne (dla lekarza to znak, że trzeba sztucznie wywołać poród).Innym badaniem, którego wynik decyduje o sprowokowaniu porodu, jest test oksytocynowy, pokazujący reakcję dziecka na skurcze macicy. Lekarz zleca go, gdy ciąża jest przenoszona dłużej niż 2 tygodnie. Podczas badania kobieta dostaje kroplówkę z oksytocyną, która wywołuje silne skurcze. Lekarz w tym czasie obserwuje pracę serca dziecka za pomocą KTG. Jeśli pod wpływem skurczów tętno malca niepokojąco rośnie albo spada, konieczne jest szybkie wywołanie porodu. Lekarze mogą to zrobić na kilka sposobów:
- przez dalsze podawanie oksytocyny
- przebijając pęcherz płodowy – ten sposób stosuje się po to, by wywołać skurcze macicy; zabieg nie boli, możesz odczuwać tylko coś w rodzaju „pyknięcia” w dole brzucha
- robiąc masaż szyjki macicy – zabieg nieprzyjemny i zwykle bolesny: podczas badania ginekologicznego lekarz wkłada palec między szyjkę macicy a pęcherz płodowy i delikatnie odkleja dolną część pęcherza od ścian macicy
- zakładając do szyjki macicy żel albo gałkę z prostaglandyną – lek zmiękczając szyjkę, może spowodować początek porodu.
Jeśli wszystkie sposoby zawiodą albo stan dziecka lub matki nagle się pogorszy, konieczne jest cesarskie cięcie.
Polecany artykuł:
miesięcznik "M jak mama"