Zwykłe bóle nóg okazały się początkiem choroby. Wicemiss Warmii i Mazur walczy o życie

2025-03-28 8:55

Natalia Lewandowska, była wicemiss Warmii i Mazur, znalazła się w dramatycznej sytuacji. 27-latka z Olsztyna trafiła pod respirator po nagłym pogorszeniu stanu zdrowia. Diagnoza była szokiem – zespół Guillaina-Barrégo. Rodzina apeluje o pomoc.

Zwykłe bóle nóg okazały się początkiem choroby. Wicemiss Warmii i Mazur walczy o życie
Autor: Facebook Natalia Lewandowska / Zbiórka pomagam.pl Zwykłe bóle nóg okazały się początkiem choroby. Wicemiss Warmii i Mazur walczy o życie

Natalia Lewandowska, 27-letnia wicemiss Warmii i Mazur z 2019 roku, walczy o życie. Zachorowała nagle. Początkowo objawy przypominały grypę, lecz szybko doprowadziły do dramatycznego pogorszenia stanu zdrowia. Diagnoza: zespół Guillaina-Barrégo. Dziś Natalia leży pod respiratorem.

Poradnik Zdrowie: Gadaj Zdrów, odc. 11 Borderline

Wicemiss Warmii i Mazur walczy o życie

Natalia Lewandowska z Olsztyna jeszcze kilka lat temu zachwycała urodą i charyzmą na scenie konkursu piękności, zdobywając tytuł wicemiss Warmii i Mazur w 2019 roku. Dziś jej życie zmieniło się całkowicie. 27-latka leży w szpitalu, pod respiratorem, walcząc z rzadką i niebezpieczną chorobą.

W rozmowie z „Faktem” mama Natalii, Barbara, opowiedziała o dramatycznym przebiegu zdarzeń. — Córka źle się czuła, podejrzewała, że ma grypę. Miała światłowstręt i strasznie bolały ją plecy i nogi — relacjonuje. — Trwało to trzy dni. Chciała jechać do lekarza, wyszła na ulicę i upadła. Pojechaliśmy z nią do szpitala, pierwszego dnia jeszcze chodziła, drugiego nogi odmówiły już posłuszeństwa — dodaje pani Barbara.

Była miss chora na zespół Guillaina-Barrégo

Po serii badań lekarze zdiagnozowali u Natalii zespół Guillaina-Barrégo. To poważna choroba autoimmunologiczna, w której organizm atakuje własne komórki nerwowe. Objawy postępowały bardzo szybko. Natalia przestała chodzić, nie mogła samodzielnie jeść, a jej stan gwałtownie się pogarszał.

— Natalka kilka dni leżała na neurologii, po czym dostała zapaści. Została przeniesiona na OIOM i jest zaintubowana, dodatkowo przeszła zapalenie płuc, jest pod respiratorem. Teraz ma oczyszczane osocze, trzeba czekać. W tej chorobie najważniejszy jest czas. Czeka nas powolny proces powrotu do zdrowia, jest delikatna poprawa, jest świadoma i przytomna, ale nie może mówić — tłumaczy mama chorej.

Rehabilitacja będzie kosztowna. Rodzina prosi o pomoc

Stan Natalii wciąż jest ciężki. Młoda kobieta nie może mówić i wymaga nieustannej opieki. W obliczu nadchodzącej, długiej i kosztownej rehabilitacji, jej bliscy zdecydowali się na uruchomienie internetowej zbiórki, za pośrednictwem platformy pomagam.pl.

Każdy, kto chciałby pomóc Natalii, może to zrobić właśnie tam. Rodzina i przyjaciele apelują o wsparcie nie tylko finansowe, ale również o modlitwę i dobre słowo. Wicemiss Warmii i Mazur jest również mamą czteroletniego synka — to dla niego i swojej rodziny toczy dziś najważniejszą walkę życia.

Zespół Guillaina-Barrégo - co to jest?

Zespół Guillaina-Barrégo (GBS) to ostre, autoimmunologiczne zapalenie nerwów obwodowych, które najczęściej pojawia się kilka dni do kilku tygodni po przebyciu infekcji – najczęściej wirusowej albo bakteryjnej, np. po zakażeniu Campylobacter jejuni. W mechanizmie choroby dochodzi do reakcji autoimmunologicznej, w której układ odpornościowy zaczyna atakować osłonki mielinowe nerwów, a czasami nawet same włókna nerwowe.

Pacjent zazwyczaj zgłasza się z postępującym osłabieniem mięśni, które zaczyna się od kończyn dolnych i przesuwa się ku górze. Charakterystyczne jest to, że osłabienie może być dość szybkie – rozwija się w ciągu godzin lub dni. Często towarzyszy mu drętwienie, mrowienie, utrata odruchów i uczucie „ciężkich nóg”. W cięższych przypadkach może dojść do zajęcia mięśni oddechowych, co wymaga pilnej interwencji i niekiedy podłączenia do respiratora. Może także wystąpić porażenie nerwów czaszkowych, najczęściej twarzowego.

Jak się leczy zespół Guillaina-Barrégo?

Leczenie opiera się na podawaniu immunoglobulin dożylnie albo zastosowaniu plazmaferezy (czyli wymiany osocza), które pomagają „wyciszyć” atak autoimmunologiczny. Kluczowe jest też leczenie wspomagające – monitorowanie funkcji oddechowej, nawodnienie, rehabilitacja, zapobieganie zakrzepicy.

Większość pacjentów wraca do zdrowia, choć rekonwalescencja bywa długa i u części chorych mogą pozostać trwałe deficyty neurologiczne. To choroba, która potrafi mieć ciężki przebieg, ale przy odpowiednim leczeniu rokowanie jest na ogół dobre.

Poradnik Zdrowie Google News
Sonda
Czy Polacy nadużywają antybiotyków?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki