Źródłem legionelli jest woda z kranu? Mieszkańcy Rzeszowa szukają odpowiedzi
Na Podkarpaciu codziennie więcej zakażeń legionellą, codziennie kolejne zgony. Mieszkańcy Rzeszowa alarmują, że wciąż nie wiedzą, skąd bierze się zagrożenie. Co więcej, nie wiedzą, jak się chronić przed bakterią, która u osób starszych i chorych może stanowić śmiertelne zagrożenie. Czy picie wody z kranu jest bezpieczne?
Rzeszów - "sieć wodociągowa jako źródło zakażenia bakterią"?
Jak podaje Ministerstwo Zdrowia, w Rzeszowie "weryfikowany jest wariant dotyczący miejskiej sieci wodociągowej jako źródła zakażenia bakterią". W zwołanym w Rzeszowie sztabie kryzysowym uczestniczą m.in. Konrad Fijołek, prezydent miasta, Jaromir Ślączka, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej oraz Zbigniew Sowa, dyrektor miejskiego wydziału zarządzania kryzysowego.
W Rzeszowie jest także ministra zdrowia Katarzyna Sójka wraz z szefem Głównego Inspektoratu Sanitarnego Krzysztofem Saczką i wiceministrem zdrowia Waldemarem Kraską, pełniącym też funkcję kierowniczą w Zespole Zarządzania Kryzysowego Ministra Zdrowia.
Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa, przekazał podczas czwartkowej konferencji, że "Należy przypuszczać, że ma to pewien związek z wodą oraz z warunkami pogodowymi, z jakimi ostatnio zmagamy się w naszym regionie, co niewątpliwie wpłynęło także na wzrost namnażania się tej bakterii. Większą pewność będziemy mieć po wynikach badań".
Jak informowano wcześniej, próbki wody do badań zostały pobrane już przed kilkoma dniami. Wyniki ustaleń mają być znane i podane do wiadomości publicznej w poniedziałek. - W wodociągach zwiększyliśmy wszystkie maksymalne stawki dopuszczalne prawem dawki chloru, ozonu, promieni UV - zaznacza prezydent Rzeszowa, pytany o wprowadzone środki bezpieczeństwa. - Mimo że nie ma wskazań, zdecydowałem o wykonaniu dezynfekcji i płukania sieci w porozumieniu ze spółdzielniami mieszkaniowymi - powiedział Konrad Fijołek.
Legionella w Rzeszowie: 74 chorych, 5 osób nie żyje
Aktualnie mówi się o 74 zakażeniach i już 5 zgonach wskutek zakażeń legionellą. Czworo zmarłych miało powyżej 70 lat i szereg chorób towarzyszących, w tym nowotwory. O śmierci piątego pacjenta doniósł w czwartkowy ranek Polsat News, nie podając przy tym szczegółów. Później przekazano informacje, że również była to osoba w wieku 70+, leczona onkologicznie.
Mieszkańcy Rzeszowa i okolic są zdenerwowani i zdezorientowani, narzekają na chaos informacyjny i brak takich działań ze strony władz, jak choćby wystosowanie oficjalnego komunikatu, czy woda w kranach w Rzeszowie jest zdatna do picia i mycia.
Czy woda z kranu jest bezpieczna dla zdrowia?
Na co dzień wiele osób również ma w tej kwestii wątpliwości, także w rejonach gdzie nie odnotowywano zakażeń legionellą. Popularna kranówka – czy jest zdrowa i bezpieczna dla organizmu? Zdania są podzielone – i zależne od rejonu zamieszkania. Nie jest tajemnicą, że są miejsca, gdzie woda z kranu smakuje dobrze. Są i takie, gdzie smakuje źle. Gdzieniegdzie miewa też dziwny, żółtawy kolor.
Czasem, szczególnie podczas podróży np. do północnej Afryki czy innych krajów, gdzie zdarzają się dolegliwości żołądkowe zwane „zemstą faraona”, sugeruje się, aby nie tylko nie pić wody z kranu, ale nawet nie używać jej np. do płukania ust po myciu zębów.
Czy woda w polskich kranach jest bezpieczna? Na pewno wiadomo, że legionella nie przenosi się drogą pokarmową, ale przez aspirację, czyli wdychanie bakterii. Niebezpieczne mogą więc być fontanny, kurtyny wodne, klimatyzacja. Problem w kontekście legionelli może stanowić jednak także branie prysznica. Wypicie wody nie spowoduje zakażenia, a soki żołądkowe i procesy trawienia pozwolą ją zwalczyć.
Woda z kranu - kiedy jest (nie)bezpieczna
Eksperci uczulają, że na co dzień woda z kranu nie powinna być też stosowana np. do mycia soczewek kontaktowych – służą do tego specjalne płyny. Także zabiegi takie jak płukanie zatok, nie powinny być praktykowane za pomocą „kranówki”.
Ponadto woda może być rezerwuarem bakterii i wirusów, które są szczególnie niebezpieczne dla noworodków i niemowląt, dla seniorów i osób z wieloma chorobami, dla pacjentów onkologicznych i z wrodzonymi lub nabytymi niedoborami odporności.
Woda z kranu na co dzień jest poddawana badaniom na obecność bakterii i zanieczyszczeń. Jednak, jak alarmują specjaliści, fakt, że w punkcie poboru wyniki są poprawne, nie znaczy, że w naszych kranach wynik byłby identyczny. Wynika to z faktu, że po drodze woda pokonuje wiele rur, których wnętrza nie są regularnie czyszczone.
Chemicy wskazują, że zdrowsze jest picie wody filtrowanej niż takiej prosto z kranu. Jednak również filtry nie oczyszczają wody w pełni. Remedium na zanieczyszczenia może być przegotowanie wody. Niestety stuprocentowej pewności nie daje również woda butelkowana, ponieważ w rozlewniach lub punktach poboru wody źródlanej również zdarzają się przypadki zanieczyszczeń powodowanych m.in. przesiąkaniem skażeń przez gleby do wód gruntowych czy naturalnym bytowaniem bakterii w glebie.