Zmęczona przez cały czas? Odkryto, co może powodować zespół przewlekłego zmęczenia
Poczucie skrajnego wycieńczenia, mgła mózgowa, problemy z koncentracją - to tylko niektóre objawy tak zwanej "grypy yuppie". czyli zespołu przewlekłego zmęczenia, dotykającego coraz więcej osób na całym świecie, niezależnie od płci, rasy czy wieku. Dotychczas przyczyny tej przypadłości nie były naukowcom znane. Najnowsze badania rzucają jednak nowe światło na możliwe powody występowania tej dolegliwości.
Zespół przewlekłego zmęczenia, określany również jako chroniczne zmęczenie lub "zespół dysfunkcji immunologicznej" to dolegliwość niezwykle uciążliwa. Niegdyś określano go "grypą yuppie", gdyż występował on przede wszystkim u młodych, aktywnych zawodowo kobiet rasy białej.
Obecnie wiadomo, że to bardzo demokratyczna dolegliwość - dotyczy każdego, bez względu na rasę, płeć czy wiek. Nadal jednak czterokrotnie częściej zgłaszają ją kobiety - prawdopodobnie dlatego, że częściej odwiedzają lekarzy. Szacuje się, że tylko w USA przypadłość tę diagnozuje się u 2,5 mln osób rocznie.
Objawy są bardzo dokuczliwe, powody długo nie były znane
Osoby cierpiące na zespół przewlekłego zmęczenia mają lepsze i gorsze dni. W tych lepszych są w stanie funkcjonować niemal normalnie. W tych gorszych budzą się zmęczone - nocny sen nie przynosi bowiem odpoczynku.
Nie mają siły wstać z łóżka, odczuwają ból mięśni, stawów, ale też gardła, czy głowy, mają również tkliwe węzły chłonne, a jakikolwiek wysiłek fizyczny - zwłaszcza ćwiczenia - powoduje złe samopoczucie. Charakterystyczne dla tego zespołu jest odczuwanie tzw. mgły mózgowej, objawiające się istotnym pogorszeniem pamięci krótkotrwałej i problemami z koncentracją. Co istotne, objawy tego zespołu utrzymują się przez co najmniej pół roku i sprawiają, że chory czuje się nieszczęśliwy - jednak wyniki badań są prawidłowe.
Przyczyną "grypy yuppie" są mikroskrzepy krwi?
Naukowcy od bardzo dawna szukają przyczyn zespołu przewlekłego zmęczenia. Możliwym wyjaśnieniem tej przypadłości mogą być - zdaniem badaczy z Uniwersytetu Stellensbosch w RPA i Uniwersytetu w Liverpoolu w Wielkiej Brytanii - mikroskrzepy krwi, które blokują przepływ krwi i tlenu.
Mikroskrzepy to skupiska płytek krwi i średnicy poniżej 200 mikrometrów. Od dawna wiadomo, że występują one w chorobach związanych ze stanem zapalnym, takich jak cukrzyca, reumatoidalne zapalenie stawów czy choroba Alzheimera, wysokie ich stężenie zawierają również próbki krwi pobrane od osób chorych na tzw. long covid.
Ponieważ syndrom chronicznego zmęczenia ma wiele objawów wspólnych z tymi chorobami (takich jak bóle głowy, mgła mózgowa, problemy z pamięcią), badacze - Resia Pretorius z Uniwersytetu Stellensbosch oraz Douglas Kell z Uniwersytetu w Liverpoolu - postanowili sprawdzić, czy mikroskrzepy występują również u osób dotkniętych tym schorzeniem. Przeanalizowali próbki krwi pobrane od 25 dorosłych z RPA, u których wykryto zespół przewlekłego zmęczenia, i których objawy utrzymywały się przez co najmniej pół roku, porównując je z próbkami pobranymi od 15 innych dorosłych bez tego zespołu i bez innych schorzeń, o których wiadomo, że zwiększają ryzyko mikrozakrzepów.
Początkowo badacze przeanalizowali próbki chorych na chroniczne zmęczenie pod kątem siedmiu parametrów nieprawidłowego krzepnięcia krwi, w tym wielkość skrzepu i szybkość krzepnięcia. Krew 20 z 25 osób wykraczała poza normalny zakres przynajmniej jednego z tych parametrów. Cztery osoby miały nieprawidłowe wyniki w pięciu pomiarach. Wykorzystali również barwienie fluorescencyjne, które pozwalało na ocenę rozmiaru i liczby mikroskrzepów.
Próbki oceniano w skali od 1 do 4, przy czym im wyższy wynik, tym większe krzepnięcie. Wszystkie próbki osób z grupy kontrolnej uzyskały wynik 1, z kolei 80 proc. próbek od osób z zespołem przewlekłego zmęczenia uzyskało wynik 2 lub więcej (prawie połowa - 3 lub 4).
Jak wyjaśnia Resia Pretorius, stężenie mikroskrzepów u osób z zespołem przewlekłego zmęczenia nie było tak poważne, jak u chorych na inne poważne choroby. Ale: „Mikroskrzepy, które widzimy w zespole przewlekłego zmęczenia, są porównywalne z tym, co znaleźliśmy w cukrzycy lub chorobach układu krążenia” – mówi Pretorius.
Badanie jest ważne, ale miało ograniczenia
Odkrycie to jest istotne z wielu powodów - przede wszystkim dlatego, że dostarcza możliwego wyjaśnienia przyczyn wyczerpania charakterystycznego dla zespołu chronicznego zmęczenia (mikroskrzepy blokują małe naczynia krwionośne, a to z kolei upośledza przepływ tlenu do tkanek i osłabia funkcje komórek).
Potwierdza również to, że dolegliwości osób z tym zespołem są prawdziwe, a nie urojone - jak nadal twierdzi wielu lekarzy. Wreszcie, otwiera drogę do potencjalnych terapii, gdyż zespół przewlekłego zmęczenia może być chorobą związaną z krzepliwością krwi - jeśli potwierdzą to dalsze badania, w leczeniu można będzie stosować np. leki przeciwzakrzepowe. Badanie miało jednak ograniczenia: przede wszystkim takie, że analizowano niewielką grupę pacjentów. Konieczne są więc dalsze analizy na większych grupach chorych.