Zmarła 8-miesięczna Indi. Wbrew woli rodziców odłączono ją od aparatury
Nie żyje ośmiomiesięczna Indi Gregory z Wielkiej Brytanii, która cierpiała na rzadką chorobę mitochondrialną. Sąd nie zgodził się na dalsze podtrzymywanie życia dziewczynki za pomocą specjalistycznej aparatury medycznej. - Kiedy byłem w sądzie, czułem się, jakbym został zaciągnięty do piekła – wyznał w jednym z wywiadów ojciec dziewczynki.
U malutkiej Indi Gregory wykryto rzadką chorobę, która dotyka mitochondriów komórkowych. Objawia się ona między innymi zaburzeniami w funkcjonowaniu układu nerwowego i mięśni. Z tego względu dziewczynka musiała zostać podłączona do specjalistycznej aparatury medycznej podtrzymującej życie, w szpitalu Queen’s Medical Center w Nottingham w środkowej Anglii. Niedawno lekarze uznali, że kontynuacja leczenia nie ma sensu.
Rodzice toczyli batalię sądową o małą Indi Gregory
Sprawa trafiła na wokandę brytyjskiego Sądu Najwyższego. W październiku wydano orzeczenie, że w najlepszym interesie dziecka leży odłączenie aparatury podtrzymującej życie. Zrozpaczeni rodzice kilkakrotnie odwoływali się do sądu o zmianę pierwotnej decyzji. Złożyli też wniosek o pozwolenie na zabranie córki do watykańskiego szpitala dziecięcego Bambino Gesu w Rzymie. Włoski rząd przyznał ciężko chorej Indi obywatelstwo, by mogła trafić do nich na leczenie.
- Kiedy byłem w sądzie, czułem się, jakbym został zaciągnięty do piekła. Pomyślałem, że jeśli istnieje piekło, to musi też istnieć niebo – powiedział ojciec dziewczynki Dean Gregory cytowany przez dziennik "La Repubblica". W ubiegłym tygodniu brytyjski sąd odrzucił wniosek o wyrażenie zgody na hospitalizację Indi w Rzymie.
Nie żyje Indi Gregory. Odłączono ją od aparatury
Rodziców w walce o życie córki wspierała Christian Concern. 12 listopada chrześcijańska organizacja przekazała, że dziewczynka została odłączona od aparatury, a następnie przetransportowana do hospicjum. Indi zmarła o w nocy o godz. 2:45 polskiego czasu.
To kolejna batalia sądowa rodziców o życie i prawo do leczenia ciężko chorego dziecka w Anglii. Zgodnie z brytyjskim prawodawstwem w takich sytuacjach sąd wydaje decyzję, powołując się na "najlepszy interes dziecka", nawet wbrew woli rodziców.