Zdrzemnął się, nie wyjął soczewek. Jego oczy zaatakował mięsożerny pasożyt
Mike Krumholz stracił wzrok w jednym oku po tym, jak zasnął w soczewkach kontaktowych. Przyczyną okazało się pełzakowate zapalenie rogówki wywołane przez pasożyta, który atakuje jednego na 33 miliony użytkowników soczewek. Nie wiadomo, czy do infekcji doszłoby, gdyby tamtego feralnego dnia pamiętał o wyjęciu "kontaktów", jednak młody mężczyzna apeluje: niech moja historia będzie dla wszystkich przestrogą.
Mike Krumholz ma 21 lat, mieszka na Florydzie. Z powodu wady wzroku od ośmiu lat nosi soczewki kontaktowe. Studiuje, a w wolnych chwilach dorabia sobie, opiekując się dziećmi. 19 grudnia 2022 roku wrócił z pracy wyjątkowo zmęczony.
Postanowił, że utnie sobie krótką drzemkę. Gdy się obudził, poczuł, że z jego prawym okiem coś jest nie tak - bolało, a w lustrze zauważył, że jest różowe, podrażnione. Czuł też, że soczewka "unosi się" na oku.
Wyjął ją więc i tego dnia już nie zakładał.
Następnego dnia poszedł rano pograć w baseball. Gdy tylko wyszedł z domu, musiał od razu wyjąć soczewki - prawe oko bardzo go bolało.
Pięciu lekarzy twierdziło, że to opryszczka
Poszedł do okulisty, a ten zdiagnozował u niego wirusa opryszczki pospolitej typu 1. Przepisał mu leki, ale te nie pomagały. Mężczyzna szukał więc pomocy u kolejnych lekarzy.
Jak wspomina, w ciągu miesiąca odwiedził w sumie pięciu okulistów, w tym dwóch specjalizujących się w leczeniu chorób rogówki. Każdy z nich potwierdził diagnozę pierwszego okulisty, lekarze przepisywali mu też kolejne antybiotyki i sterydy zapewniając, że po kilku tygodniach leczenia sytuacja wróci do normy, tak się jednak nie stało.
Z każdym dniem było coraz gorzej, oko cały czas bolało, a Mike miał coraz większe wątpliwości do tej diagnozy, zwłaszcza że nigdy wcześniej nie miał opryszczki. W końcu jeden z lekarzy zdecydował, by pobrać posiew z oka. 21 stycznia 2022 roku usłyszał właściwą diagnozę. Okazało się, że przyczyną jego problemów jest pełzakowate zapalenie rogówki acanthamoeba.
Jego oko zaatakował groźny pasożyt
Pełzakowate zapalenie rogówki wywołują jednokomórkowe pasożyty acanthamoeba - ameby powszechnie występujące w wodzie (również tej z kranu), obecne również w płynach do soczewek.
Pasożyt najczęściej osiada na krawędziach soczewki oka i stamtąd zaczyna "wgryzać się" w rogówkę i uszkadzać ją. Objawami zakażenia jest zaczerwienienie oka, niewyraźne widzenie, nadwrażliwość na światło, ból oka po wyjęciu soczewki, silne łzawienie i uczucie ciała obcego.
Wszystkie te objawy Mike Krumholz zgłaszał lekarzom.
Nie wie, czy kiedykolwiek odzyska wzrok
Nieleczone pełzakowate zapalenie rogówki niesie za sobą nieprzyjemne konsekwencje - zaatakowane oko bardzo boli, a choremu grozi utrata wzroku.
W chwili postawienia diagnozy prawe oko mężczyzny było już w tragicznym stanie. Niewłaściwe leczenie sprawiło, że pasożyt szybko się rozprzestrzeniał. Mike trafił do szpitala, gdzie przeszedł m.in. terapię fotodynamiczną, stosowaną w trakcie leczenia onkologicznego.
Miał również operację płata spojówkowego, w trakcie której lekarze pobrali białko z jego oka i nałożyli je na źrenicę, co miało pomóc w walce z pasożytem. Mimo tego prawe oko mężczyzny obecnie jest niesprawne - Mike widzi nim tylko czarne i szare błyski. Nie może też liczyć na przeszczep rogówki, gdyż wyklucza to silny stan zapalny - jego ciało zwyczajnie odrzuciłoby teraz przeszczep.
Ma jednak nadzieję, że za jakiś czas będzie on możliwy, i że będzie w stanie widzieć nim cokolwiek. Póki co nie może bowiem ani kontynuować studiów. ani pracować. Od czasu diagnozy musi przebywać w zaciemnionym pokoju - prawie nie wychodzi ze swojej sypialni, w której ma zaciągnięte żaluzje przeciwhuraganowe.
Nie jest w stanie oglądać telewizji, czytać książek ani robić niczego, co wcześniej sprawiało mu przyjemność, ani żyć jak każdy 21-latek na studiach. Może tylko czekać. I ma nadzieję, że jego przypadek będzie ostrzeżeniem dla innych, że nie tylko warto sypiać w soczewkach kontaktowych, ale również nie wolno w nich pływać i brać prysznica.