Zdrów jak ryba, chory jak Polak. Bierzemy coraz więcej zwolnień
Jak Polacy korzystają ze zwolnień lekarskich? Okazuje się, że nieco częściej zwolnienia biorą kobiety – głównie z uwagi na ciążę, poród i połóg. Choć to osoby starsze najbardziej narzekają np. na trudności ze znalezieniem nowej pracy, okazuje się, że to młodzi przed 40 r.ż. korzystają ze zwolnień najwięcej. Liczba zwolnień w 2024 r. wzrosła w porównaniu z rokiem poprzednim – ale ma to swoje uzasadnienie. Na co najczęściej chorują Polacy i ile czasu spędzają na zwolnieniach?

253,5 mln dni nieobecności z powodu chorób
W ciągu 2024 roku ZUS zarejestrował w skali całego kraju 25,5 mln zaświadczeń lekarskich o czasowej niezdolności do pracy, które złożyły się w sumie na 253,5 mln dni absencji chorobowej w pracy.
Według najnowszych danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w 2024 r. do rejestru zaświadczeń lekarskich ZUS trafiło 25,5 mln e-zwolnień, czyli i było to o 300 tys. zaświadczeń chorobowych więcej niż w 2023 r. Były to zwolnienia zarówno z tytułu choroby własnej, jak i z tytułu opieki nad dziećmi czy innymi członkami rodziny.
Chorujemy częściej niż w 2023 r.
Zdecydowaną większość stanowiły w tym zestawieniu e-zwolnienia z tytułu choroby własnej - 92 proc. ogółu, w sumie 22,2 mln zaświadczeń lekarskich. Najwięcej zwolnień wydanych zostało na styczeń i październik, gdy w systemach ZUS zarejestrowano po 2,4 mln zaświadczeń w każdym z tych miesięcy.
Polecany artykuł:
Przeciętnie z powodu choroby własnej ubezpieczeni w ZUS przebywali w całym roku 33,60 dnia, a przeciętna długość zaświadczenia lekarskiego z tytułu choroby własnej wyniosła 10,83 dnia.
Kobiety częściej biorą zwolenienia - ale różnica jest niewielka
Od lat wyraźnie utrzymuje się przewaga zaświadczeń wydawanych kobietom, ich liczba jest pośrednio związana z absencją kobiet w ciąży.
Zazwyczaj odsetek wystawionych kobietom zaświadczeń lekarskich wynosi ponad 55,5 proc. W 2022 r. wyniósł – 55,5 proc., w 2023 r. – 55,7 proc, a w 2024 r. – 55,5 proc. ogółu zaświadczeń.

Młodzi najdłużej przebywają na zwolnienieniach
Najdłużej na zwolnieniach lekarskich przebywali ubezpieczeni w wieku pomiędzy 30 a 39 rokiem życia, odsetek liczby dni absencji wyniósł 26,4 proc.
W przypadku absencji mężczyzn 24,9 proc. dni absencji dotyczyło ubezpieczonych w wieku między 40 a 49 rokiem życia, a 22,8 proc. mężczyzn między 50 a 59 rokiem życia.
W populacji kobiet najdłużej na zwolnieniach przybywały kobiety w wieku 30-39 lat, odsetek dni wykorzystany przez ubezpieczone wyniósł 30,3 proc.
Polecany artykuł:
Więcej krótkich zwolnienień, powody wciąż te same
Z danych ZUS wynika, że w porównaniu z rokiem poprzednim w 2024 r. lekarze częściej wystawiali krótkie zwolnienia.
Z tytułu choroby własnej było to 9,5 mln zaświadczeń o długości do 5 dni. W tej puli 1,7 mln stanowiły zwolnienia jednodniowe.
Najczęstsze przyczyny niezdolności do pracy pozostają niezmienne od kilku lat niezależnie od regionu kraju. Należą do nich:
- choroby układu mięśniowo-szkieletowego i tkanki łącznej (41,8 mln dni absencji chorobowej),
- choroby układu oddechowego (33 mln dni),
- urazy, zatrucia i inne określone skutki działania czynników zewnętrznych (32,5 mln dni),
- ciąża, poród i połóg (31,8 mln dni),
- zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania (30,3 mln dni),
- jednostki chorobowe związane z COVID-19 (1,7 mln dni).
Jak osiągnąć odporność psychiczną?
Z danych ZUS wynika, że nastąpił wyraźny wzrost zachorowań na krztusiec. Zarówno liczba zaświadczeń lekarskich wystawionych z tego tytułu, jak i liczba dni absencji chorobowej zwiększyły się ponad 30-krotnie.
Dwa lata temu było 200 zwolnień, a rok później liczba ta wyniosła 5,6 tys. Absencje wzrosły z 1,2 tys. dni w 2023 r. do 43,1 tys. w 2024 r.
Więcej zwolnień generuje większe koszty
W związku ze zwiększoną liczbą zwolnień lekarskich wzrosły wydatki na absencję chorobową. W 2024 r. wyniosły one ponad 31 mld zł.
W 59 proc. pokrywał je Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, natomiast w pozostałym zakresie wydatki ponosili pracodawcy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.