Zdjęcie paragonu wywołało burzę w sieci. 500 zł na 5 dni? "Nie mówcie potem, że lekarze nie ostrzegali"

2022-06-10 10:07

Zakupy, zwłaszcza te robione dla całej rodziny, mogą stać się nie lada wyzwaniem, szczególnie finansowym. Uwagę na ceny produktów zwróciła kilka dni temu na swoim profilu na Twitterze lekarka – mama czwórki dzieci. Dodane przez nią zdjęcie paragonu za zakupy wywołało burzę w sieci.

Paragony z twittera
Autor: Getty Images Źródło: Twitter

Pani Maria Kłosińska to lekarka i mama czwórki dzieci. Kobieta chętnie dzieli się na swoim profilu na Twitterze nowościami z branży medycznej oraz udostępnia ciekawostki ze swojego życia prywatnego z perspektywy matki.

Ogromne emocje wzbudził jeden z ostatnich udostępnionych przez nią postów. Pani Maria wstawiła zdjęcie paragonu ze sklepu z zawrotną sumą ponad 500 zł. Kobieta twierdzi, że są to zakupy dla całej rodziny, które wystarczą na zaledwie… 5 dni.

"Paragon na 554zł, a jedzenia dla naszej rodziny wystarczy na 5 dni. I nie są to rarytasy = jest po prostu zdrowo. Jaki to ma związek z medycyną? Otóż taki, że tańsze, gorsze jedzenie: tłuste, słodzone, wiąże się z otyłością, nadciśnieniem, chorobami , nowotworami…" - pisze autorka posta.

Zdjęcie wzbudziło ogromne emocje wśród internautów. Jedni zgadzali się z panią Marią, że ceny w sklepach są zawrotnie wysokie, a wykarmienie 6-osobowej rodziny to nie lada wyczyn. Inni natomiast zarzucali lekarce, że kupione przez nią produkty są przesadzone i z pewnością wystarczą na dłużej, niż 5 dni. Jeszcze inni krytykowali dobór produktów przez kobietę, twierdząc, że te zakupy wcale nie są takie zdrowe.

"Paragon jest prawdziwy, jak i fakt, że zakupy robimy regularnie i świadomie" - zapewnia pani Maria.

Pani Maria jako lekarka stara się uczyć swoje dzieci profilaktyki zdrowotnej, m.in. uświadamiając je na temat zdrowego odżywiania.

"Wybieram - coraz droższe jogurty bez cukru. Negocjuję z własnymi dziećmi, by wybierali zamiast batonów, chipsów i np drożdżówek, to co jest smaczne i lepsze: jogurt z płatkami, owsiankę z orzechami, owoce z tubki, krojone owoce i warzywa. Lemoniadę z miodu i cytryny, a nie tę ze sklepu" – pisze na swoim profilu.

Post ze zdjęciem paragonu miał na celu uświadomić społeczeństwo, że wyższe ceny nie pomagają w profilaktyce chorób oraz mogą mieć wpływ na rozwój otyłości, zwłaszcza wśród dzieci. Lekarka apeluje o przemyślane wybieranie produktów i zwracanie uwagi na to, czym karmimy swoją rodzinę.

"Czeka nas jeszcze większa epidemia otyłości, także wśród dzieci (…) Napisałam, że jedzenie jest drogie = źle dla zdrowia. Nie mówcie potem, że lekarze nie ostrzegali." - podkreśla.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki