Zapomniana choroba znowu atakuje, też w Polsce. Zachorował znany dziennikarz

2024-01-12 10:36

Ta „zapomniana” choroba znów daje o sobie znać. Atakuje z nową siłą i w rezultacie przybywa coraz więcej chorych. Odnotowano także niepokojący wzrost przypadków na wyspach brytyjskich. Zachował na nią także popularny prezenter telewizyjny Jeremy Clarkson. Napisał w swoim felietonie, że jest zafascynowany tym, że „nikt nie zwraca uwagi na rosnącą epidemię”.

Zapomniana choroba znowu atakuje, też w Polsce. Zachorował znany dziennikarz
Autor: Getty Images/Photo Art Service / Super Express Zapomniana choroba znowu atakuje, też w Polsce. Zachorował znany dziennikarz

Ta wysoce zakaźna choroba bakteryjna przez lata była zapomniana. Krztusiec, inaczej koklusz, objawia się ciężkimi napadami kaszlu. W latach 50. XX wieku stanowił ważny problem epidemiologiczny i duże zagrożenie dla zdrowia publicznego.

Schorzenie jednak wraca. Obecnie coraz częściej w Polsce mówi się o zakażeniach nie tylko wśród dzieci, ale także dorosłych. Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny od 1 stycznia do 15 grudnia 2023 roku odnotowano 877 przypadków krztuśca. Analogicznie w tym okresie w 2022 roku odnotowano 329 zachorowań.

Chorych na krztusiec przybywa nie tylko w Polsce

Gwałtownym przyrostem zachorowań na krztusiec (aż o 250 proc.) zaniepokojeni są eksperci w Wielkiej Brytanii. Choroba przenosi się drogą kropelkową, a sprzyja temu kichanie, kaszel i mówienie. Jest wysoce zaraźliwa i można się nią łatwiej zakazić niż COVID-19. Dotyka pacjentów w różnym wieku.

Wśród chorych znalazł się popularny brytyjski dziennikarz i prezenter telewizyjny Jeremy Clarkson. W felietonie, opublikowanym na łamach „The Sun”, wyznał, że od połowy 15 grudnia wystąpiły u niego dwa symptomy – katar i ciągły kaszel. Wskazał, że te dolegliwości wskazują na krztusiec, określany przez specjalistów jako „choroba powracająca”.

Poradnik Zdrowie - Choroby zakaźne

U dorosłych objawy krztuśca są często mylone z pierwszymi objawami grypy. Bardzo ważne jest, aby rozpoznać schorzenie na wczesnym etapie. Dzięki szybkiej diagnozie może zapobiec pojawieniu się niebezpiecznych dla zdrowia powikłań. Jak wyznał Clarkson, początkowo sam myślał, że dopadało go przeziębienie. Ta choroba ma charakter długotrwały, przewlekający się. Objawy, m.in. napady kaszlu, mogą utrzymywać się przez trzy miesięcy i najbardziej dają o sobie znać w nocy.

Jeremy Clarkson walczy z „zapomnianą” chorobą

Brytyjski dziennikarz napisał, że nos ma jak kran i każdego ranka wypuszcza około pół litra flegmy. Dodał też, że stosował wiele leków, ale żaden z nich nie przyniósł poprawy. - Wygląda na to, że nie jestem sam. Lekarze twierdzą, że w całym kraju tysiące innych osób także cierpią na tak zwany kaszel 100-dniowy – oznajmił.

Eksperci podają kilka powodów rozprzestrzeniania się choroby. Jednym z nich jest to, że efekt zanikającej ochrony poszczepiennej. Szczepionka przeciw krztuścowi jest obowiązkowa w wielu krajach, nie zapewnia jednak dożywotniej ochrony przed zachorowaniem i wymaga przyjmowania dawek przypominających co 10 lat.

Clarkson stwierdził, że to on ponosi winę za to, że teraz zmaga się z tym schorzeniem. „Jestem na bieżąco z wirusowym zapaleniem wątroby typu A, wirusowym zapaleniem wątroby typu B, wścieklizną, durem brzusznym i japońskim zapaleniem mózgu. Więc przykro mi, ale nie zadałem sobie trudu chronienia się przed czymś, co wydawało mi się, że wygasło – tłumaczył.

Prezenter przedstawił alarmujące dane

Dziennikarz zaznaczył, że rosnąca epidemia jest lekceważona, a przecież zakażenie krztuścem może nawet prowadzić do śmierci. Jak podał, każdego roku na świecie zabija 300 tys. ludzi. „Śmiertelność na obszarach o biedniejszych dochodach może sięgać nawet czterech procent. Z dziećmi jest jeszcze gorzej. A fascynuje mnie to, że nikt nie zawraca uwagi na epidemię” – dodał.

Zwrócił uwagę na to, że w Wielkiej Brytanii w przestrzeni publicznej nie obowiązuje nakaz noszenia maseczek ochronnych, choć liczba zakażonych w kraju może być wyższa, niż podają raporty. Istnieje kilka metod diagnozowana krztuśca, z czego tą najbardziej stosowaną jest pobranie wymazu z gardła chorego.

„Nie jestem nawet w stanie kupić prostego urządzenia testującego, które powie mi, czy naprawdę mam krztusiec. Albo po prostu przeziębienie, które pogorszyłem w sylwestrowy wieczór” – skwitował Clarkson.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki