Baseny i siłownie zamknięte, ale nie dla wszystkich. Do kiedy? Ważna zmiana
Wśród nowych obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa w Polsce znalazły się również te dotyczące rekreacji i uprawiania sportu - w tym zakaz funkcjonowania siłowni, basenów, aquaparków i klubów fitness. Nowe przepisy będą obowiązywały od soboty. Do kiedy? I co o tym pomyśle sądzą eksperci?
Początek jesieni to zgodnie z przewidywaniami druga fala pandemii. Jak wynika z danych, które publikuje Ministerstwo Zdrowia, dobowa liczba zachorowań wzrosła o 1,5 tys. osób. Najwyższy odnotowany rekordowy wynik zachorowań na koronawirusa to ten z czwartku 15 października. Wyniósł on 8099 osób.
I choć w piątek liczba ta była nieco niższa i wyniosła 7550, to rekordowa z kolei była liczba osób, które zmarły z powodu COVID-19 lub współistnienia wirusa z innymi chorobami. Było ich aż 132.
Od kiedy będą zamknięte siłownie, baseny, fitness kluby?
W związku z tak dużym przyrostem zachorowań rząd zdecydował się na wprowadzenie nowych obostrzeń. Wśród nich pojawiły się również te dotyczące funkcjonowania basenów, aquaparków, siłowni oraz klubów fitness. Miłośnicy sportu i rekreacji nie będą niestety mogli korzystać z tych obiektów. Zamknięte będą one zarówno w strefie żółtej, jak i strefie czerwonej.
Obostrzenie to wejdzie w życie już w sobotę – 17 października. Dodatkową wprowadzoną regulacją jest też uczestnictwo publiczności podczas wydarzeń sportowych, a właściwie jego brak. Wszystkie sportowe imprezy będą odbywały się od soboty bez udziału kibiców.
Czy w siłowni można zarazić się koronawirusem?
W Oslo przeprowadzone zostały badania pod kierunkiem prof. Michaela Bretthauera, które pokazały, że siłownie i fitness kluby nie są miejscem podwyższonego ryzyka epidemicznego. W siłowniach, do których uczęszczali badani nie można było korzystać z pryszniców i sauny, ćwiczący mieli natomiast dostęp do szatni.
Konieczne było zachowanie odległości 1 metra na zajęciach o mniejszej intensywności oraz 2 metrów na zajęciach o dużej intensywności. Narzucono również ścisłe normy dbania o higienę rąk oraz dezynfekcję powierzchni i sprzętu sportowego. W obiektach obowiązywały limity osób.
Po dwóch tygodniach wszyscy przeszli test na obecność koronawirusa, a po trzech tygodniach sprawdzano, czy występują u nich kliniczne objawy COVID-19. Okazało się, że zaledwie jedna osoba z całej badanej grupy miała test pozytywny i była to osoba biorąca udział w treningach. Dowiedziono jednak, że zaraziła się ona poza siłownią - w miejscu pracy.
Naukowcy zbadali również obsługę klubów fitness, która pracowała w obiektach w trakcie eksperymentu. Spośród 91 pracowników zgodę na wykonanie testów wyraziły 83 osoby. Żaden z pracowników nie został zakażony koronawirusem podczas badania.
Według dr. hab. Ernesta Kuchara, specjalisty medycyny sportowej i chorób zakaźnych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, obiekty sportowe i rekreacyjne, które stosują się do wytycznych i norm wprowadzonych w związku z epidemią, są bardziej bezpieczne niż wiele innych miejsc użyteczności publicznej.
- W siłowniach i klubach fitness znacznie skuteczniej niż np. w sklepach czy komunikacji miejskiej możemy dbać o prawidłową dezynfekcję, czy zachowanie dystansu społecznego. Te dwa czynniki są podstawowymi metodami profilaktyki zakażeń koronawirusem. Dodatkowo w większości obiektów sportowych prowadzona jest ewidencja wizyt klientów, dzięki czemu w razie pojawienia się ewentualnego zagrożenia epidemicznego sprawnie można dotrzeć do osób, które znajdują się w grupie ryzyka – komentuje specjalista.
W opinii doktora Kuchara uprawianie sportu w obecnej sytuacji epidemiologicznej przynosi znacznie więcej korzyści zdrowotnych niż zagrożeń.
- Regularna aktywność fizyczna poprawia naszą kondycję, ogólny stan zdrowia, nastrój i sprzyja budowaniu odporności, co ma kluczowe znaczenie także w kontekście zachorowań na koronawirusa - zaznaczył dr Kuchar.
Z ostatniego badania pt. MultiSport Index Pandemia (zrealizowanego w kwietniu 2020 r. przez Kantar) wynika, że w czasie epidemii i społecznej izolacji aktywność fizyczna Polaków spadła – ćwiczenia i ruch ograniczyło aż 43 proc. z ankietowanych.
W konsekwencji większość z tych osób odczuła negatywny wpływ zmiany sportowych nawyków na swoje samopoczucie (74 proc.) i zdrowie (65 proc.), a także na sylwetkę (61 proc.).
Z badania wynika też, że przed wybuchem pandemii z różnego rodzaju obiektów sportowych korzystało 40 proc. Polaków powyżej 18. roku życia. Wśród nich blisko 80 proc. podejmowało aktywność fizyczną w obiektach co najmniej raz w tygodniu.
Do kiedy siłownie i baseny będą zamknięte?
Tego póki co jeszcze nie wiadomo. Branża fitness już zapowiedziała, że będzie protestować przeciwko tej decyzji.
- My nie wytrzymamy drugiego lockdownu. Jest to totalnie absurdalna decyzja - powiedział Radiu ZET Tomasz Napiórkowski z Polskiej Federacji Fitness. Dodał, że to nie jest tylko „wyrzucenie na bruk 100 tys. pracowników i 4 tys. przedsiębiorców”, ale także zabranie możliwości ćwiczeń milionom Polaków.
Przedstawiciele branży mają spotkać się z rządem w piątek. Jeśli te rozmowy nie odbędą się, a decyzja nie zostanie zmieniona, będą protestować w sobotę na Placu Zamkowym w Warszawie o godz. 10.
Jednak czynne, ale nie dla wszystkich?
W piątek wieczorem pojawiły się nowe informacje dotyczące działalności siłowni, klubów fitness oraz basenów. Ministerstwo Sportu zdecydowało, z zakazu prowadzenia działalności wyłączone są baseny, siłownie, kluby i centra fitness, które:
- działają w podmiotach wykonujących działalność leczniczą przeznaczonych dla pacjentów,
- są przeznaczone dla osób uprawiających sport w ramach współzawodnictwa sportowego, zajęć sportowych lub wydarzeń sportowych,
- są przeznaczone dla studentów i uczniów – w ramach zajęć na uczelni lub w szkole.
Obowiązuje zakaz prowadzenia działalności usługowej związanej z poprawą kondycji fizycznej (ujętej w Polskiej Klasyfikacji Działalności w podklasie 96.04. – podklasa ta obejmuje: działalność usługową łaźni tureckich, saun i łaźni parowych, solariów, salonów odchudzających, salonów masażu itp. mającą na celu poprawę samopoczucia).
W zajęciach lub wydarzeniach sportowych oraz współzawodnictwie sportowym (z wyłączeniem pól golfowych, kortów tenisowych, stajni, stadnin i torów wyścigowych dla koni, infrastruktury do sportów wodnych i lotniczych, których nie dotyczą ograniczenia co do maksymalnej liczby osób) może brać udział nie więcej niż 250 uczestników jednocześnie, nie licząc osób zajmujących się obsługą wydarzenia - podało Ministerstwo Sportu.