"Zagrożenie pryszczycą jest bardzo poważne". Czy Polskę czeka paraliż hodowli?

2025-03-31 11:19

Ministerstwo Rolnictwa ostrzega: pryszczyca stanowi realne zagrożenie dla polskiego rolnictwa. Wirus, który zdziesiątkował hodowle u naszych sąsiadów, może przedostać się do Polski. Jakie kroki podejmuje rząd, by uchronić kraj przed katastrofalnymi skutkami epidemii? Czy wzmocnione kontrole na granicach wystarczą, by powstrzymać chorobę?

Zagrożenie pryszczycą jest bardzo poważne. Czy Polskę czeka paraliż hodowli?
Autor: PAP Foto

Pryszczyca coraz bliżej Polski

Minister rolnictwa i rozwoju wsi, Czesław Siekierski, podczas niedzielnej odprawy na przejściu granicznym w Chyżnem, nie krył obaw. Zagrożenie pryszczycą, wysoce zaraźliwą chorobą wirusową zwierząt, jest "bardzo poważne". Wirus rozprzestrzenia się z łatwością, a konsekwencje dla hodowców mogą być katastrofalne.

W Polsce nie ma pryszczycy. Pryszczyca jest u naszych sąsiadów, stąd wyjątkowa czujność i pełne funkcjonowanie wszystkich służb granicznych

- podkreślił minister, zaznaczając, że sytuacja wymaga wzmożonej ostrożności.

Pryszczyca, choć niegroźna dla ludzi, stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo dla zwierząt hodowlanych i dzikich. W przypadku wykrycia ogniska choroby konieczna jest likwidacja całego stada, co wiąże się z ogromnymi stratami finansowymi dla rolników. Ostatni przypadek pryszczycy w Polsce odnotowano w 1971 roku, a w Czechosłowacji w 1975 roku.

Poradnik Zdrowie - Choroby zakaźne
Poradnik Zdrowie Google News

Jak Polska walczy o bezpieczeństwo hodowli?

Wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar zapewnił, że służby podejmują intensywne działania, aby "chronić granice Polski przed przedostaniem się tej choroby". Wprowadzono ograniczenia w transporcie zwierząt ze Słowacji, gdzie sytuacja jest szczególnie napięta.

Na terenie województwa małopolskiego, na 11 przejściach granicznych, służby pełnią stałe dyżury. Początkowo wytypowano trzy, a następnie dwa przejścia, gdzie prowadzono pełną dezynfekcję i kontrole transportu zwierząt. Obecnie, w związku z ogłoszeniem stanu wyjątkowego na Słowacji, wszystkie transporty zostały wstrzymane.

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi poinformowało o wzmożonych kontrolach również w innych województwach. W podkarpackim sprawdzono 54 transporty, w tym 36 ze Słowacji i Węgier oraz 18 transportów żywności pochodzenia zwierzęcego. Na przejściu granicznym w Barwinku działa całodobowy punkt kontroli weterynaryjnej z bramką i matami dezynfekcyjnymi.

W województwie opolskim przeprowadzono 390 dezynfekcji pojazdów wjeżdżających z obszarów objętych restrykcjami. Inspekcja Weterynaryjna kontroluje również gospodarstwa, do których trafiły zwierzęta ze Słowacji i Węgier przed wprowadzeniem ograniczeń. Dozór trwa również na przejściach granicznych w Trzebinie-Bartultovicach i Głuchołazach-Mikulovicach.

W województwie śląskim zatrzymano ponad 12 tys. pojazdów, z czego 219 transportów zwierząt i produktów pochodzenia zwierzęcego mogło stanowić potencjalne zagrożenie.

Minister Siekierski zaapelował do hodowców o zachowanie szczególnej ostrożności, zwłaszcza w kontekście potencjalnych okazji cenowych na zwierzęta.

Proszę tego unikać, bo to może przynieść bardzo negatywne konsekwencje

- przestrzegł minister.

21 marca podpisał rozporządzenie o zamknięciu terytorium Polski na przywóz wybranych towarów ze Słowacji. Rozporządzenie ma obowiązywać do czasu wprowadzenia odpowiednich rozwiązań przez Komisję Europejską. Na przejściach granicznych kontrole prowadzi Inspekcja Weterynaryjna, policja, Krajowa Administracja Skarbowa i Inspekcja Transportu Drogowego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki