Wystarczy próbka krwi, żeby sprawdzić, czy pacjent przeżyje. Chodzi o rokowania po chemioterapii
Naukowcy z norweskiego Uniwersytetu w Bergen odkryli sposób, który w ciągu zaledwie kilku godzin pozwoli stwierdzić, czy chory na raka krwi pacjent dobrze zareaguje na standardową chemioterapię. Dzięki temu możliwa będzie szybka zmiana sposobu leczenia, a to z kolei pozwoli oszczędzić cenny czas i zwiększyć szansę na przeżycie.
Ostra białaczka szpikowa to jeden z najgroźniejszych nowotworów złośliwych. Tworzy się głównie w szpiku kostnym, do jej rozwoju dochodzi nagle - zwykle w ciągu kilku tygodni lub nawet dni. Choroba agresywnie postępuje, a nieleczona może doprowadzić do zgonu nawet w ciągu 2-3 miesięcy.
Jedyną szansą na pełen powrót do zdrowia jest przeszczepienie szpiku lub krwiotwórczych komórek macierzystych. Inne metody, w tym chemioterapia, mogą doprowadzić jedynie do remisji choroby i przedłużenia pacjentowi życia.
Chorzy często nie reagują na chemioterapię
Blisko 40 proc. chorych początkowo dobrze reaguje na standardowe leczenie, jednak później rozwijają się u nich komórki białaczkowe oporne na chemioterapię i z tego powodu choroba nawraca, co nierzadko doprowadza do zgonu.
Odpowiedź na terapię mierzona jest obecnie po tygodniach lub nawet po miesiącach leczenia, co zabiera cenny czas. Norweskim badaczom udało się stworzyć narzędzie, które pozwoli wystarczająco wcześnie wykryć, który z pacjentów dobrze reaguje na leczenie.
To - jak twierdzą - będzie miało zasadnicze znaczenie dla poprawy przeżywalności takich osób. Lekarz prowadzący będzie bowiem mógł wystarczająco wcześnie zmienić strategię leczenia, unikając zarazem niepotrzebnych efektów niepożądanych, a także zwiększyć szansę chorych na dłuższe życie.
Odpowiedzi dostarczy proste badanie krwi
Jak twierdzą badacze, odpowiedź na chemioterapię można zmierzyć w zaledwie dzień po rozpoczęciu leczenia, badając właściwości funkcjonalne komórek białaczkowych. Wystarczy pobrać pacjentowi krew, a następnie zmierzyć poziom jednego z białek - ERK1/2. U pacjentów, którzy słabo reagują na działanie chemii, jego poziom wzrasta już w ciągu pierwszych 24 godzin leczenia.
"Uważamy, że to białko jest odpowiedzialne za oporność komórek nowotworowych na chemioterapię i może być wykorzystane do rozróżnienia, kto dobrze reaguje na leczenie, a kto nie” - wyjaśnia Benedicte Sjo Tislevoll, badacz z Uniwersytetu w Bergen i kierownik badania.
Naukowcy doszli do takiego wniosku badając próbki komórek 32 pacjentów chorych na ostrą białaczkę szpikową - pobrano je przed rozpoczęciem leczenia, a następnie 4 i 24 godziny po starcie terapii. Jak wyjaśnił naukowiec, test mierzący poziom tego białka u osób rozpoczynających chemioterapię z powodu ostrej białaczki szpikowej pozwoliłoby wystarczająco wcześnie zmienić leczenie tych pacjentów, którzy nie zareagują na standardową chemioterapię.