Wyczuła guz w piersi, lekarka odmówiła skierowania. Polska mistrzyni walczy z rakiem
Patrycja Bereznowska, polska lekkoatletka, specjalizująca się w ultramaratonach, walczy z rakiem piersi. Multimedalistka mistrzostw Polski, Europy i świata dowiedziała się o poważnej chorobie tuż przed ważnym startem. W tej sprawie pojawia się nie tylko straszna diagnoza, ale i bulwersująca postawa lekarki POZ.
Patrycja Bereznowska ustanowiła rekord Polski i Europy walcząc z chorobą
W biegu UltraPark w Pabianicach ustanowiła nowy rekord Europy i Polski, zdobywając oczywiście złoty medal w Mistrzostwach Polski w biegu 24-godzinnym. Była faworytką w biegu, ale już wtedy walczyła z groźnym przeciwnikiem.
Patrycja toczyła walkę z rywalkami, trudną trasą, zmęczeniem, ograniczeniami własnego organizmu – doszło u niej do obrzęku rogówki, przez co praktycznie nic nie widziała. A jednak dokonała niemożliwego, bijąc rekordy i zwyciężając.
Mało kto wtedy wiedział, że krótko przed startem zawodniczka dowiedziała się, że czeka ją wkrótce kolejna walka, ale tym razem przeciwniczką jest poważna choroba.
Wyczuła guz, lekarka nie chciała dać skierowania na dalsze badania
"1 marca biorąc prysznic, wyczułam na granicy pachy i piersi zgrubienie wielkości zielonego groszku" – napisała Patrycja Bereznowska w osobistym poście, opublikowanym 28 maja.
Biegaczka szybko skontaktowała się ze znajomą pielęgniarką ze szpitala onkologicznego w Wieliszewie. W rozmowie ustaliła, że powinna poprosić lekarza rodzinnego o skierowanie do chirurga onkologa. I tu zaczęły się trudności, które nie powinny mieć miejsca.
"Rano umówiłam wizytę w mojej przychodni i tu nastąpiło pierwsze zderzenie z NFZ, ale raczej brakiem powołania i znieczulicą – czytamy w poście lekkoatletki. - Pani doktor stwierdziła, że nie da mi takiego skierowania, bo jeśli to nic poważnego to się ośmieszy. Sama nie poczuła potrzeby zbadania mnie. Odesłała mnie natomiast do ginekologa. Na moją uwagę, że tam na wizytę będę czekać około miesiąca, usłyszałam, że mogę się umówić prywatnie".
W Polsce co roku diagnozuje się ok. 20 tys. nowych przypadków raka piersi. Co roku tych przypadków jest więcej. W dodatku każdego roku, z powodu raka piersi, umiera statystycznie coraz więcej Polek, m.in. dlatego, że podejmują leczenie zbyt późno. Tymczasem w Europie - poza Polską - rokowania są coraz lepsze, a śmiertelność spada.
Z diagnozą raka została mistrzynią Europy
Bezradna i bliska płaczu zawodniczka kolejnego dnia skontaktowała się ze swoją lekarką ginekolożką. Tutaj szczęśliwie Patrycja Bereznowska została zbadana między pacjentkami, wizytę szybko dopisano w rejestracji, a biegaczka otrzymała skierowanie na CITO do szpitala.
"Po pierwszej wizycie dostałam skierowanie na USG i tu pierwszy, a raczej drugi cios w głowę. Usłyszałam, że to wygląda źle. Kolejny ruch to biopsja guzka i podejrzanego węzła chłonnego. Kolejny cios! Guz złośliwy nacierający trójujemny. Najgroźniejszy z guzów piersi" – napisała Patrycja Bereznowska. Mając tę wiedzę, wystartowała jeszcze w biegu w Pabianicach.
„Lekarze dali mi zielone światło, bo czułam i czuję się świetnie, a to tylko guz piersi. Na tym etapie nie wpływa na resztę organizmu, z wyjątkiem tego co się myśli. A bywa różnie. Buduje w sobie od nowa ultra walczaka, tylko teraz to jest ultra wyzwanie, a nie bieg” [pisownia oryg.] - tak biegaczka relacjonowała tę sytuację w poruszającym poście.
Polska ultramaratonka walczy z rakiem
W najbliższy poniedziałek zawodniczka rozpoczyna chemioterapię, po której czeka ją operacja, później kolejna seria chemioterapii. Wkrótce ma też zapaść decyzja w kwestii immunoterapii, co do której nie ma pewności, czy będzie refundowana. Już dziś zawodniczka prowadzi zbiórkę środków na leczenie i późniejszą rehabilitację.
Patrycja Bereznowska, która nie raz i nie dwa udowadniała, że stać ją na wiele, nadal ma ambitne plany, choć teraz skupia się na powrocie do zdrowia. "Rekord Świata czeka jeszcze na mnie, to tylko kwestia czasu. Mam mnóstwo marzeń i z nich nie rezygnuję" – napisała w social mediach.