Wszyscy wokół mają grypę, a gdzie zniknął covid? Lekarz wyjaśnia, dlaczego to grypa dominuje
W tym roku dużo i głośno mówi się o grypie, na którą miesięcznie zapadają setki tysięcy osób. W tym sezonie mówi się też już o tysiącu osób, które zmarły na grypę. Dlaczego to o grypie mówi się tej zimy jako o sprawczyni epidemii? I co się dzieje z covidem? Lekarz wyjaśnia, dlaczego teraz dominuje jeden wirus.
Wzrost liczby zachorowań na grypę, a co z covidem?
Tysiąc zgonów. 300 tys. zachorowań w tydzień. To raport dotyczący grypy – choroby, która w tym sezonie szczególnie szaleje i zbiera swoje żniwo. O wyjątkowo zjadliwej grypie, jej przyczynach i skutkach, pisałyśmy w artykule Wyjątkowo ciężki przebieg i rekordowa liczba zakażeń. Dlaczego grypa „rządzi” w 2025 roku?
Epidemia grypy powoduje, że brakuje miejsc w szpitalach, dostanie się do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej nie jest proste, a wiele oddziałów ogranicza możliwość odwiedzania pacjentów.
Grypa szaleje, ale grypa to tylko jedna z kilku chorób zakaźnych, które w ostatnim czasie zdominowały arenę opieki zdrowotnej. Na liście jest krztusiec (choroba bakteryjna, a nie wirusowa), oraz RSV – wirus, który szczególnie zagraża dzieciom i seniorom.
Tu pojawia się pytanie – a co z covidem? Od początku roku 2020 covid był hasłem odmienianym przez przypadki. Codziennie raportowano liczby zakażeń, podawano objawy nowych subwariantów. A teraz?
- Ze względów technicznych, Raport zakażeń koronawirusem (SARS-CoV-2) jest niedostępny. Przepraszamy za utrudnienia. Jednocześnie informujemy, iż z dniem 1 marca 2025 r. zostanie wstrzymana publikacja raportów.
- czytamy na rządowej stronie [pisownia oryginalna].
Co się dzieje z covidem w 2025 r.?
Czy zatem liczba zakażeń covid przestaje mieć doniosłe znaczenie? A może grypa „wyparła” covid? Jak w takim razie postrzegać ubiegłoroczną tridemię? Sytuacja jest również wodą na młyn zwolenników teorii spiskowych na temat covid i innych wirusów. Gdzie „zniknął” covid?
Lekarz Krzysztof Urban, specjalista medycyny rodzinnej enel-med komentuje dla Poradnika Zdrowie:
Zakażenia wirusem grypy mają charakter sezonowy, ze szczytem zachorowań w Europie przypadającym na styczeń - marzec. Jest to stały wzorzec, z niewielkimi przesunięciami czasowymi na przestrzeni lat.
Istotne odstępstwo obserwowaliśmy w okresie pandemicznych lockdownów, kiedy rygory sanitarne, izolacja, dystans społeczny, powszechne stosowanie masek, higiena rąk i powierzchni w pomieszczeniach użyteczności publicznej spowodowały, że grypa właściwie nie występowała
Nie tylko grypa i covid. Te szczepienia trzeba powtarzać, jeśli chcesz ochrony
Można więc stwierdzić, że tegoroczny wzrost liczby zachorowań na grypę to popandemiczne tzw. odbicie, związane z wcześniejszą mniejszą liczbą zachorowań.
A jak w takim razie wytłumaczyć fakt, że covid nie powoduje już tak wielu poważnych zakażeń jak kiedyś?
Zakażenia wirusem SARS-CoV-2 są całoroczne, oczywiście ze wzrostami liczby zachorowań w okresach jesienno-zimowych, które sprzyjają wszystkim chorobom wirusowym dróg oddechowych, co wynika z warunków atmosferycznych, częstszego przebywania w pomieszczeniach zamkniętych, naturalnego obniżenia odporności w tym okresie.
Fale wzrostu przypadków COVID-19 są najczęściej wynikiem pojawienia się nowych wariantów wirusa, na które nie mamy odporności wywołanej szczepieniami lub przechorowaniem zakażenia spowodowanego poprzednim wariantem wirusa.
- dodaje lekarz Krzysztof Urban, specjalista medycyny rodzinnej enel-med, w rozmowie z Poradnikiem Zdrowie.
Jednak mimo że część społeczeństwa zaszczepiła się, a część nabyła odporność po przechorowaniu COVID-19, wciąż jest to wirus, który może nam zagrażać, a to dlatego, że szybko mutuje. Jak wyjaśnia lekarz Krzysztof Ubran:
Niestety obserwacje epidemiologiczne wskazują, że w Europie pojawiły się już nowe warianty SARS-CoV-2 więc musimy się liczyć z tym, że sezon infekcji dróg oddechowych może być w tym roku dłuższy.
Najnowsze warianty COVID-19 - objawy
Warianty covid, które zaczęły dominować w końcu 2024 i na początku 2025, powodują występowanie objawów innych niż typowe dla wcześniejszych subwariantów symptomy. Na liście dolegliwości są m.in.
- katar
- kaszel
- zatkany nos
- ból zatok
- zmęczenie nieuzasadnione innymi czynnikami
- osłanienie
- gorączka i/lub dreszcze
- bóle głowy
- bóle mięśniowo-stawowe
- bóle gardła
- zaburzenia węchu i/lub smaku (rzadziej niż w początkach pandemii)
- nudności i/lub wymioty
- zaczerwienienie oczu, zapalenie spojówek
- wysypka
- zaczerwienienie skóry, szczególnie na palcach i dloniach
COVID-19 - długofalowe skutki
Długofalowe skutki przechorowania COVID-19 (tzw. long COVID albo post-COVID) mogą być dość różnorodne i zależą od tego, jak ciężko ktoś przeszedł infekcję. Długość trwania tych objawów to kwestia indywidualna – u niektórych trwają kilka tygodni, a u innych miesiącami, a nawet latami. Niektóre badania wskazują na to, że kobiety są cześciej narażone na tzw. długi covid. Oto niektóre z najczęstszych problemów:
- Mgła mózgowa (problemy z koncentracją i pamięcią)
- Bóle głowy
- Zmęczenie psychiczne, czasem przypominające depresję lub lęki
- Bezsenność
- Przewlekłe zmęczenie
- Osłabienie, uczucie zmęczenia nawet po małym wysiłku
- Nietolerancja wysiłku – nawet sportowcy mogą mieć problem z powrotem do formy
- Problemy sercowo-naczyniowe
- Przyspieszona akcja serca (tachykardia)
- Arytmie
- Zapalenie mięśnia sercowego
- Problemy z oddychaniem, uczucie duszności
- Zmniejszona pojemność płuc
- Trwałe zmiany w płucach (zwłóknienia)
- Problemy z krążeniem i krzepliwością krwi
- Zwiększone ryzyko zakrzepów (np. zatorowość płucna, udary)
- Problemy z mikrokrążeniem
- Długotrwałe problemy z trawieniem
- Bóle brzucha, nudności
- Zmiany w mikrobiomie jelitowym
- Osłabiony układ odpornościowy i zwiększona podatność na infekcje
- Przewlekłe stany zapalne w organizmie
- Problemy hormonalne
- Zaburzenia miesiączkowania u kobiet
- Problemy z tarczycą
Podcasty
Playlisty tematyczne
