Wstrząsająca relacja Dawida Kubackiego. "Serce Marty stanęło o godz. 9:05"

2024-01-21 12:32

W marcu ubiegłego roku Marta Kubacka trafiła do szpitala z powodu ciężkich komplikacji kardiologicznych. Jej stan był bardzo poważny. Dawid Kubacki i znany skoczek narciarski, zdecydował się na rezygnację ze startów w Pucharze Świata, mimo że miał szanse na zdobycie głównej nagrody. Teraz opowiedział o kluczowej decyzji, która ocaliła życie jego żony.

Marta Kubacka i Dawid Kubacki
Autor: Instagram @dawid.kubacki.official

W poprzednim sezonie Dawid Kubacki był w czołówce zawodników aspirujących do podium Pucharu Świata. Jednakże jego udział w turnieju Raw Air został przerwany przez nagły powrót do Polski, spowodowany poważną chorobą serca jego żony, Marty Kubackiej. W wywiadzie dla portalu Sport.pl sportowiec podzielił się przeżyciami z tego trudnego okresu, które miały kluczowe znaczenie dla życia jego małżonki.

Zdrowo Odpytani: zawał serca u mężczyzn rzadziej kończy się śmiercią. Ekspertka wyjaśnia dlaczego.

Kubacki o chorobie żony. Wspomina dramatyczne chwile

W wywiadzie udzielonym portalowi Sport.pl Dawid Kubacki opowiedział o dramatycznym dniu, kiedy jego żona Marta doznała zatrzymania akcji serca.

– Góra tak chciała. Tamtego dnia z Martą i dziećmi miała być moja mama, ale wujkowie dali znać, że oni przyjadą, bo tak im się wszystko poukładało, że mają czas, żeby Martę i dziewczynki odwiedzić. Serce Marty stanęło o godzinie 9:05, a gdyby w naszym domu byli wtedy nie wujkowie, tylko mama, to mama poszłaby na mszę o godzinie dziewiątej, wróciłaby dopiero po godzinie i wiadomo co by było... – powiedział znany skoczek.

W niedawnej rozmowie ze norweską stacją NRK Dawid Kubacki podzielił się informacją, że w trakcie pobytu Marty w szpitalu, jej szanse na przeżycie były bardzo niepewne. – Na początku było najgorzej. Żyliśmy w całkowitej niepewności. Wszystko mogło się zdarzyć. To było 50 na 50, czy przeżyje, czy nie. To była bardzo ciężka walka dla lekarzy, którzy próbowali ją ratować – powiedział Kubacki. Jak się okazało, wszystko mogło potoczyć się inaczej, gdyby nie szybka reakcja i pomoc medyczna.

Marta Kubacka miała wiele szczęścia. Skoczek wspomina tragiczne wydarzenia

Dawid Kubacki podkreślił również, że szybka interwencja rodziny, która była u nich w domu, oraz natychmiastowa reakcja służb ratunkowych odegrały kluczową rolę. – Na szczęście wujkowie zadziałali, a błyskawicznie przyjechała też karetka. Wierzę, że Góra czuwała, bo przecież wystarczy pięć minut bez pracy serca, a mózg zaczyna obumierać. Cieszę się, że Marta w tym wszystkim nie miała świadomości, co się dzieje. Że ona dopiero po wybudzeniu w szpitalu zaczęła łapać kontakt z rzeczywistością i dziwiła się, gdzie jest i dopytywała, co się stało. - dodał skoczek.

Na co chorowała Marta Kubacka?

W ostatnich dniach marca 2023 roku Marta Kubacka została przyjęta do Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Jak się później okazało, przyczyną hospitalizacji była poważna arytmia serca. Na początku lekarze oceniali jej stan jako zagrażający życiu, co spowodowało, że Dawid Kubacki wycofał się z zawodów w Norwegii.

W trakcie leczenia ujawniła się konieczność przeprowadzenia skomplikowanego zabiegu – wszczepienia kardiowertera-defibrylatora ICD, często mylnie utożsamianego z rozrusznikiem serca, chociaż to dwa różne urządzenia. ICD jest przeznaczony dla pacjentów z poważną niewydolnością serca.

Urządzenie to aktywuje się, gdy wykryje nieprawidłową pracę serca, generując impulsy elektryczne, które stymulują mięsień sercowy. W przeciwieństwie do tradycyjnego rozrusznika ICD ma zdolność nie tylko do stymulacji pracy serca, ale także do przerywania niebezpiecznych arytmii.

Arytmia serca, co to? Objawy, na czym polega

Arytmia serca to zjawisko, które może wynikać z różnych przyczyn, w tym miażdżycy, astmy, wysokiego ciśnienia krwi, nadczynności tarczycy lub niedoboru niektórych pierwiastków. Może być wywołana intensywnymi emocjami, ale często jest też sygnałem choroby.

Zjawisko arytmii polega na nieoczekiwanym przyspieszeniu lub spowolnieniu rytmu serca. Normalnie, serce bije w równym tempie, podobnie jak uderzenia metronomu, dzięki działaniu węzła zatokowego. To w nim powstają impulsy elektryczne, które sprawiają, że komory serca kurczą się i pompują krew do całego organizmu. Jeśli proces generowania tych impulsów zostaje zakłócony, serce traci swój naturalny rytm.

W normalnych warunkach serce bije z częstotliwością 60-80 uderzeń na minutę. Podczas snu, kiedy odpoczywamy, liczba ta spada do 40-60. Natomiast w trakcie wysiłku fizycznego lub stresu, serce może przyspieszyć do 90-120 uderzeń, a przy intensywnym wysiłku nawet do 170-180 uderzeń na minutę.

Czasami jednak serce przyspiesza lub zwalnia bez wyraźnej przyczyny. W takich przypadkach mówimy o arytmii serca, która nie jest chorobą samą w sobie, lecz może być sygnałem innych problemów zdrowotnych, zarówno sercowych, jak i ogólnoustrojowych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki