Wpływ zmian klimatycznych na zdrowie Polaków
Upały i susze, bezśnieżne zimy, powodzie, zanieczyszczenie powietrza – zmiany związane z klimatem mają negatywny wpływ na zdrowie, co można w Polsce zaobserwować już dziś. Mówi o tym pionierski raport opublikowany w czerwcu 2018 przez Koalicję Klimatyczną i HEAL Polska.
„Ekstremalne zjawiska pogodowe występują coraz częściej, powodując coraz większe straty” – czytamy w raporcie. Zmiany klimatyczne, widoczne na co dzień, są nie tylko dokuczliwe, lecz w pewnych sytuacjach nawet zagrażają życiu. Objawy globalnego ocieplenia, skorelowane dodatkowo z zanieczyszczeniem powietrza, mają poważne konsekwencje zdrowotne. Do najważniejszych skutków zdrowotnych zmian klimatu w Europie, a więc także w Polsce, zaliczamy te wywołane ekstremalnymi temperaturami, powodziami, zanieczyszczeniem powietrza i obecnością wektorów, czyli owadów przenoszących choroby.
Upały groźne dla sercowców i alergików
To zjawisko już dziś powszechne w Polsce w okresie letnim. „Wysokie temperatury mogą być bardzo groźne i powodować nawet zgony”- piszą autorzy raportu. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w 1994 r., podczas fali upałów, która trwała dwa tygodnie. W tym okresie w Warszawie najwyższa temperatura wynosiła 36,4C. W wyniku upałów zmarło wtedy 66 osób, w tym 30 z powodu chorób układu krążenia. To właśnie osoby przewlekle chore na choroby układu oddechowego i sercowo-naczyniowego są najbardziej narażone na fatalne konsekwencje fal upałów. Do grupy szczególnie wrażliwej należą również: kobiety w ciąży, osoby powyżej 65. roku życia, małe dzieci, chorzy psychicznie oraz osoby niepełnosprawne. W Warszawie ekstremalne upały przyczyniają się do wzrostu śmiertelności mieszkańców aż o 17%. Miejskie wyspy ciepła wpływają ponadto na jakość snu i wypoczynku, co skutkuje rozkojarzeniem w pracy i ogólnym osłabieniem. Temperatura pow. 23°C wydłuża czas czuwania i skraca fazę snu wolnofalowego SEM oraz fazę REM. Z kolei zaburzenia snu wpływają na rozwój nadciśnienia tętniczego, cukrzycy typu 2, zespołu metabolicznego.
Wyższe temperatury w Polsce to również wzrost występowania chorób alergicznych. W raporcie czytamy, że w ostatnim dziesięcioleciu podwoiła się liczba chorych na alergiczny nieżyt nosa i astmę oskrzelową z powodu większego narażenia na pyłki traw, zbóż, brzozy i pleśni. Ocieplenie klimatu powoduje, że wydłuża się okres pylenia roślin, i dzięki temu wzrasta ryzyko wystąpienia alergii, a chorzy bardziej dotkliwie odczuwają jej objawy.
Susze nasilają pożary, szkodliwe dla płuc i układu krążenia
Długotrwałe susze sprzyjają samozapalającym się pożarom, które stanowią zagrożenie dla osób żyjących na terenach, w których takie zjawiska występują. Dotyczy to przede wszystkim zagrożenia życia, ale także zdrowia w postaci zaczadzeń, poparzeń, urazów zewnętrznych itp. W dużej skali wielkie pożary stanowią źródło intensywnego zanieczyszczenia powietrza okolicznych obszarów. Do atmosfery wydostają się szkodliwe związki: pyły zawieszone, benzo(a)piren, tlenki siarki, azotu, węglowodory aromatyczne i inne, które mogą powodować pogorszenie stanu zdrowia astmatyków i alergików, a także pogłębiać objawy przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP), powodować zawały serca, udary i przedwczesną śmierć.
Powodzie źródłem epidemii
Ekspertyzy wykazały, że to właśnie powodzie ze wszystkich gwałtownych zjawisk pogodowych powodują najwięcej szkód w Polsce, w tym przypadki bezpośredniego spowodowania zgonu. W latach 1997- 2012 powodzie w Polsce miały miejsce aż 9 razy (największe w 1997 i 2010 r.), oddziałując na blisko 370 tys. ludzi i powodując śmierć 113 osób. Powódź z 2010 r. przyczyniła się do śmierci ponad 20 osób, natomiast ta z 1997 roku spowodowała do 55 zgonów. W Polsce powodzie i podtopienia są główną przyczyną chorób zakaźnych transmitowanych przez wodę, zwiększają zagrożenie epidemiologiczne. Wody powodziowe roznoszą drobnoustroje chorobotwórcze, które wywołują zatrucia układu pokarmowego i choroby zakaźne. Woda podmywa cmentarze, kanalizację, śmietniska czy oczyszczalnie ścieków, a pochodzące z nich zanieczyszczenia przyczyniają się do zachorowań na biegunkę, czerwonkę, dur brzuszny, jerysyniozę, kampylobakteriozę, leptospirozę, listeriozę, chorobę Heinego-Medina, salmonellozę odzwierzęcą, tężec, wirusowe zapalenie wątroby typu A, wirusowe zapalenie żołądkowo-jelitowe, zatrucie jadem kiełbasianym, zatrucie gronkowcem. Przykładowo, podczas powodzi w 1997 r. w Polsce wśród zachorowań zanotowano najwięcej przypadków zatruć pokarmowych, biegunkę wśród dzieci do 2 r.ż. oraz wirusowe zapalenie wątroby typu A. Pozostałe schorzenia zdrowotne objęły dur brzuszny, dury rzekome A, B, C (1 przypadek), czerwonkę (119 przypadków), leptospirozę, tężec i długotrwałą gorączkę bez rozpoznania przyczyny. Spośród chorób przenoszonych drogą pokarmową salmonelloza szerzy się zwłaszcza latem. W okresie zimowym liczba chorych na salmonellozę wynosi około 500 zachorowań miesięcznie, latem wzrasta aż do 2500 przypadków.
Ocieplenie sprzyja chorobom przenoszonym przez owady
Wzrost temperatury w okresie letnim przyczynia się do rozprzestrzeniania się populacji kleszczy, które pojawiają się na coraz wyższych szerokościach geograficznych ze względu na coraz łagodniejsze warunki przetrwania. Konsekwencją jest wzrost zachorowań na boreliozę w Polsce. Badania wskazują, że liczba zachorowań w ciągu zaledwie 10 lat, od 2005 do 2014 r. zwiększyła się ponad trzykrotnie. z 4406 przypadków do 13 868 rocznie.
Kleszcze roznoszą także riketsjozy – choroby wywołane przez bakterie z rodziny Rickettsiales (m.in. choroba skokowa owiec i gorączka Q), kleszczowe zapalenie mózgu i gorączkę kleszczową. Liczba zachorowań na odkleszczowe zapalenie mózgu w Polsce stale rośnie. W 1993 roku notowano od 4 do 27 przypadków rocznie, obecnie jest ich 200-300.
Inne choroby przenoszone przez kleszcze, które zaczęły występować w Polsce, to anaplazmoza (od 2001 r.) i babeszjoza (pierwszy przypadek opisano w 1997 roku), która może mieć przebieg bezobjawowy lub ciężki i stanowić zagrożenie dla życia w przypadku osób o obniżonej odporności.
Pośredni szkodliwy wpływ na zdrowie ludzi ma związane z ociepleniem klimatu rozprzestrzenianie się szkodników niszczących uprawy, zachęca bowiem rolników do stosowania większej ilości środków owadobójczych i grzybobójczych (pestycydów), które przedostają się do organizmów ludzi wraz z pożywieniem. Środki ochronne roślin mogą powodować wzrost zaburzeń rozwojowych, choroby neurologiczne i nowotwory, które mogą być przenoszone na kolejne pokolenia. Mogą także negatywnie wpływać na płodność.
Zanieczyszczenie powietrza nasila choroby klimatozależne
Ocieplenie klimatu powodowane jest wzrostem emisji gazów cieplarnianych do atmosfery, w tym – CO2. Polska jest istotnym emitentem dwutlenku węgla, znajduje się w czołówce krajów, które charakteryzuje najgorsza jakość powietrza w Europie. Najwyższe stężenia kancerogennego benzo(a) w powietrzu występują właśnie w naszym kraju. Benzo(a)piren negatywnie wpływa na wątrobę, nerki i jądra, niszcząc plemniki, zmniejsza także możliwości rozrodcze, jest silnie rakotwórczy. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska informuje, że na 46 stref pomiaru jakości powietrza, aż w 43 wystąpiły przekroczenia dopuszczalnego poziomu benzo(a)pirenu w pyle PM10 w Polsce w 2016 r. (w klasie A znalazły się tylko miasto Olsztyn, aglomeracja Białostocka i strefa podlaska). Zanieczyszczenie powietrza wywołuje szereg dolegliwości i zmian chorobowych, które kwalifikuje się jako choroby klimatozależne. Zaliczamy do nich dolegliwości związane z układem oddechowym (astma, nieżyty nosa, gardła i oskrzeli, zapalenie płuc i oskrzeli, przewlekła obturacyjna choroba płuc), układem krążenia (m.in. nasilenie objawów choroby niedokrwiennej serca, podwyższenie częstości zawałów mięśnia sercowego, wahania ciśnienia tętniczego krwi), układem nerwowym i trawiennym.
Jak wynika z badań Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu (ŚCCHS) opublikowanego w 2016 r., obejmujących badania próby ponad 500 tys. osób w ciągu prawie 10 lat (2006-2014), przy przekroczeniach średniodobowych pyłu PM2.5 wzrastała ogólna śmiertelność o 6%, natomiast z przyczyn sercowo-naczyniowych o 8%, obserwowano wzrost liczby przypadków zawału serca o 12%, udaru mózgu o 16%, zatorowości płucnej o 18%, hospitalizacji z powodu migotania przedsionków o 24% i z częstszymi wizytami w POZ o 14%.
Związek ze złym stanem powietrza może mieć także rosnąca liczba zachorowań na nowotwory. Od 1980 roku rośnie liczba zgonów z powodu nowotworów złośliwych tchawicy, oskrzela i płuca (z 3,4 przypadków w 1980 r. do 6,2 przypadków w 2015r.) Od 1980 roku liczba zgonów wywołana nowotworami wzrosła z 17,1 do 27,4 przypadków na 10 tys. mieszkańców.
Zmiany klimatyczne mają negatywny wpływ na psychikę
Istnieje także związek pomiędzy zmianą klimatu a zdrowiem psychicznym. Tragiczne zdarzenia wywołane nagłymi załamaniami pogody – nawałnice, powodzie, pożary - mogą powodować zwiększenie poziomu stresu, wpłynąć negatywnie na stosunki międzyludzkie, spowodować utratę pamięci, zaburzenia snu, trawienia i odporności. Utrata dobytku czy bliskich w wyniku działania tych zjawisk nierzadko powoduje wybuchy agresji, przemocy, załamania nerwowe, poczucie beznadziei i depresję. Zmiany klimatyczne mogę być jednym z czynników wpływających na wzrost zachorowań na depresję i rosnąca liczba samobójstw będących wynikiem tej choroby.
Widzimy skutki – pora zwalczać przyczyny
Niestety, w Polsce wiedza środowisk medycznych na temat wpływu zmiany klimatu na stan zdrowia jest niewielka. Lekarze są głównie nastawieni na diagnostykę i leczenie chorób. W mniejszym stopniu zwracają uwagę na profilaktykę i zdrowie publiczne. Nie doceniają tych zagadnień i skupiają się bardziej na leczeniu skutków niż zwalczaniu przyczyn. Autorzy raportu wskazują, że należy monitorować stan zdrowia publicznego pod kątem zmieniającego się klimatu oraz wypracowywać najlepsze polityki uwzględniające działania profilaktyczne nie tylko w dziedzinie medycyny, ale przede wszystkim proekologiczne, zmierzające do zahamowania zmian klimatycznych. Autorzy raportu rekomendują rządom europejskich państw wcielenie w życie postanowień porozumienia paryskiego – jednak nawet optymistycznie zakładając, że uda się to zrealizować, pozwoli to jedynie na ograniczenie niektórych skutków dla gospodarki, społeczeństwa i zdrowia.
Materiały prasowe