Wirus małpiej ospy wykryty na przedmiotach. Badacze wyjaśniają, czy można się zarazić
Na przedmiotach znajdujących się w szpitalnych pokojach i w łazienkach pacjentów chorujących na małpią ospę naukowcy z Niemiec wykryli DNA wirusa. I zalecają dezynfekcję powierzchni, których dotykają chorzy, chociaż nie oznacza to wcale, że ktoś, kto dotyka tych przedmiotów, mógłby się zarazić.
Na łamach pisma „Eurosurveillance” naukowcy z Uniwersyteckiego Centrum Medycznego Hamburg-Eppendorf opisali badanie, w którym sprawdzili obecność wirusa małpiej ospy na różnych powierzchniach i przedmiotach, z którymi styczność mieli chorzy pacjenci.
Wirus znajdował się na wszystkich badanych powierzchniach
Niemieccy badacze przypominają, że potwierdzone do tej pory zakażenia wynikały głównie z bezpośredniego, bliskiego kontaktu z osobami, które miały widoczne objawy choroby. Niemal nie było natomiast danych na temat znaczenia epidemicznego przedmiotów, z którymi stykali się chorzy. Badacze pobrali więc próbki z różnych powierzchni w pokojach szpitalnych, w których przebywali chorzy (dane zbierano w dwóch niemieckich szpitalach).
Wyniki ich zaskoczyły: z pomocą metody PCR na każdej powierzchni wykryli wirusa w liczbie do 100 000 kopii na cm kwadratowy. Z wielu powierzchni udało im się również wyizolować nie tylko DNA, ale także same wirusy. Najwięcej śladów wirusa było na desce sedesowej i umywalce, wirusowe DNA miały też m.in. ręczniki czy pościel.
W ten sposób raczej nie sposób się zarazić
Jak podkreślają badacze, obecność wirusa na powierzchniach, z którymi mieli styczność chorzy nie oznacza jeszcze możliwości zakażenia innych osób. Obecnie brakuje rozstrzygających danych dotyczących wirusa potrzebnej do zainfekowania, jednak badacze zakładają, że jest ona znacząco wyższa, niż w przypadku ospy prawdziwej
„Pomimo wysokiego zanieczyszczenia powierzchni wirusem, nawet w ilości do 10 tys. kopii na cm kwadratowy oraz udanej izolacji wirusów z powierzchni zawierających milion kopii wirusa, nasze wyniki nie udowadniają, że zakażenie może nastąpić poprzez kontakt z tymi powierzchniami” - powiedział Dominik Nörz, główny autor publikacji.
Mimo to należy zachować ostrożność - zdaniem naukowców środki bezpieczeństwa powinny być dobierane do indywidualnych przypadków.
Jak oceniają: "oprócz regularnego czyszczenia pokojów, regularna dezynfekcja miejsc często dotykanych dłońmi i innymi obszarami skóry przez chorych poddawanych opiece oraz dezynfekcja narażonych powierzchni przynajmniej środkami o aktywności wirusobójczej wobec wirusów otoczkowych może ograniczyć obecność wirusa na tych powierzchniach i przez to zmniejszyć ryzyko szpitalnych zakażeń”.