Wirus H5N1 w skażonym serze i mleku? "Może przetrwać nawet kilka miesięcy"
Nawet przez kilka miesięcy w zakażonych serach z mleka niepasteryzowanego może przetrwać wirus grypy ptaków H5N1, stwarzając ryzyko infekcji – wykazały badania amerykańskich specjalistów. Nie ma dowodów, że ludzie mogą się zarazić tym patogenem po spożyciu sera lub mleka, jest jednak takie ryzyko.

Jak informuje CNN badania przeprowadzili naukowcy z Cornell University na zlecenie amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA). Po tym, jak w 2024 r. odkryto w USA mleko skażone wirusem grypy ptaków H5N1, badano surowe mleko przechowywane w chłodziarce. Odkryto wtedy, że wirus grypy ptaków może stwarzać ryzyko infekcji nawet przez osiem tygodni.
Ta sama grupa specjalistów przebadała sery z mleka niepasteryzowanego, a zatem nie poddawanego procesowi podgrzewania i szybkiego schładzania, by zniszczyć większość znajdujących się w nim szkodliwych patogenów. W USA takie sery muszą dojrzewać przez co najmniej dwa miesiące, zanim trafią do sprzedaży. Zakłada się, że w tym okresie na skutek naturalnych procesów, w serze mogą ulec dezaktywacji występujące nim drobnoustroje.
Wirus ptasiej grypy w skażonych serach i mleku
Główny autor najnowszego badania wirusolog z Cornell University prof. Diego Diel twierdzi w preprincie (opublikowanym przez bioRxiv), że w serach z mleka niepasteryzowanego wirus grypy ptaków może być zakaźny nawet po upływie dwóch miesięcy. Wspomina, że od początku podejrzewano, że tak może być, gdyż zawarte w mleku i serze białka oraz tłuszcze stwarzają wirusom otoczkę ochronną, dzięki której są w stanie przetrwać w temperaturze chłodziarki.
Na razie nie ma dowodów, że ludzie mogą się zarazić grypą ptaków po spożyciu niepasteryzowanego mleka lub wykonanego na jego bazie sera. Dotychczas w ramach eksperymentów zainfekowano zakażonym mlekiem niepasteryzowanym lub surową karmą koty oraz inne zwierzęta. U ludzi nie wykazano takiego zakażenia po spożyciu skażonej żywności, mleka lub serca.
Amerykańskie Centrum Prewencji i Kontroli Chorób (CDC) stwierdza jedynie, że u trzech osób zakażonych w USA wirusem H5N1 nie udało się ustalić źródła infekcji. Jednak w pojedynczych przypadkach doszło do tego zakażenia u pracowników mleczarni na skutek kontaktu ze skażonym mlekiem (poprzez twarz i oczy).
Czy ptasia grypa jest groźna dla ludzi?
„Wciąż nie ma pewności, czy ludzie mogą się zakażać poprzez zainfekowaną żywność” – zaznacza prof. Diel. Podkreśla, że celem przeprowadzonego przez niego badania nie było wykazanie takiej zależności. „Uważam jednak, że jest to możliwe. Jest ryzyko takiej infekcji” – przyznaje. Zaznacza przy tym, że wiele zależy od dawki patogenów, z którymi doszło do kontaktu, oraz od rodzaju szczepów wirusa H5N1 znajdujących się w zakażonych produktach spożywczych.
Niektóre warianty tego patogenu są bardziej zakaźne. Odmiana B3.13 odkryta u bydła w marcu 2024 r. wywoływała u zakażonych ludzi jedynie łagodne objawy grypy. Nowy szczep D1.1 okazał się już groźniejszy – powodując bardziej nasilone objawy choroby.
Specjaliści amerykańscy przyznają, że bardziej bezpieczne mogą być sery z niepasteryzowanego mleka o większej kwasowości, czyli o niższym pH na poziomie 5,0. Wirusy H5N1 przez co najmniej dwa miesiące utrzymywały się w serach z niepasteryzowanego mleka, których pH wynosił od 5,8 do 6,6. „Dla dezaktywacji wirusa niezbędny jest niższym poziom pH” – zaznacza prof. Seema Lakdawala z Emora University, który również zajmuje się badaniami wirusa grypy ptaków.
Wirus H5N1 krąży na świecie od wielu lat, głównie wśród ptactwa oraz krów mlecznych, ulegając ciągłym mutacjom. Na razie dochodzi jedynie do pojedynczych zakażeń u ludzi, głównie na skutek kontaktu z chorymi zwierzętami.
Niepokojące mutacje tego wirusa pojawiły się w latach 90. XX w., najprawdopodobniej wśród ptactwa domowego w Chinach. Około 2020 r. wykryto nowy bardziej zaraźliwy wariant, który przeniósł się na inne kontynenty, do obu Ameryk i na Antarktydę. W USA patogen zaatakował fermy drobiu oraz hodowle krów i przeniknął do mleka krowiego. Pojedyncze przypadku zakażeń wśród ludzi zaczęto wykrywać głównie w 2024 r.
