"Tajemnicze zapalenia płuc" uśmierciło już trzy osoby. Władze ujawniły, co je wywołuje
Odkryto przyczynę tajemniczego ostrego zapalenia płuc, którego przypadki od kilku dni pojawiały się w San Miguel de Tucumán w Argentynie. Jak poinformowała Panamerykańska Organizacja Zdrowia PAHO - regionalne biuro Światowej Organizacji Zdrowia - testy potwierdziły, że chorobę wywołuje występująca na całym świecie bakteria Legionella pneumophila.
O tajemniczym zapaleniu płuc, którego przypadki odnotowano w argentyńskim mieście San Miguel de Tucumán w północno-zachodniej Argentynie, poinformowano kilka dni temu. Do dziś łącznie zidentyfikowano 11 przypadków zakażenia, a czterech chorych zmarło - cierpieli oni na choroby współistniejące.
Wykluczono COVID-19, przeziębienie i grypę
Chorobę wykryto u ośmiu pracowników prywatnego szpitala Luz Médica w San Miguel de Tucumán i jednego pacjenta, przebywającego w tym szpitalu na oddziale intensywnej terapii. Pierwsze objawy pojawiły się u nich między 18 a 22 sierpnia - była to wysoka gorączka, bóle mięśni i brzucha, a także duszności.
U chorych zidentyfikowano obustronne zapalenie płuc. Jak przekazały władze w rozmowie z mediami, obraz choroby w badaniu rentgenowskim przypominał zakażenie koronawirusem - COVID-19 został jednak wykluczony w testach, podobnie jak grypa oraz przeziębienie. Pacjenci przeszli również badania pod kątem ponad 30 różnych innych infekcji wirusowych - każdy z testów dał wynik negatywny.
Sprawą zainteresowała się Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), a jej regionalny oddział, Panamerykańska Organizacja Zdrowia, objęła te przypadki monitoringiem. Pobrane od pacjentów próbki przesłano do dalszej analizy w Narodowej Administracji Laboratoriów i Instytutów Zdrowia w Argentynie.
Testy potwierdziły obecność bakterii wywołującej legionellozę
W sobotę 3 września minister zdrowia Argentyny Carla Vizzotti potwierdziła w trakcie konferencji prasowej, że zidentyfikowano przyczynę obustronnego zapalenia płuc, które spowodowało cztery zgony i 11 infekcji - to bakteria Legionella pneumophila. Jak wyjaśniła, bakteria została zidentyfikowana w czterech próbkach pobranych od chorych pacjentów. Jak wyjaśniła, wszystkie dotychczasowe przypadki są związane z centrum medycznym, a większość chorych to personel placówki.
Ciężkie przypadki zachorowania dotyczą osób z czynnikami ryzyka i chorobami współistniejącymi. Obecnie nadal choruje siedem osób, cztery z nich są hospitalizowane, trzy zaś przebywają w domu i są objęte ścisłym nadzorem epidemiologicznym. Trwają prace nad zidentyfikowaniem źródła zakażenia.
Legionella to groźna bakteria, obecna m.in. w brudnej klimatyzacji
Bakteria Legionella pneumophila po raz pierwszy opisana została w 1977 roku jako przyczyna epidemii ciężkiego zapalenia płuc w USA u weteranów amerykańskich uczestniczących w zjeździe - dlatego określono je mianem choroby legionistów.
Wiadomo, że występuje na całym świecie, szczególnie w mokrej glebie, ale wykrywano ją również w strumieniach, rzekach i stawach, a także w instalacjach wodno-kanalizacyjnych, sitkach prysznicowych, urządzeniach klimatyzacyjnych czy nawilżaczach powietrza, a nawet w basenach spa i w sprzęcie medycznym. Może być obecna w zasadzie w każdej instalacji wodnej, zwłaszcza starej. Rozwojowi tej bakterii sprzyja temperatura wody do 50 st C - ginie natomiast przy temperaturze powyżej 60 st C.
Można się nią zarazić, oddychając powietrzem, w którym się znajduje (np. w klimatyzowanym budynku) - jak informuje WHO, to najczęstsza droga zakażenia. Może do niego dojść również na skutek aspiracji skażonej wody lub lodu, zwłaszcza w środowisku szpitalnym i u pacjentów o obniżonej odporności.
WHO ostrzega, że - mimo, iż dawka bakterii wywołujących zakażenie jest nieznana - w przypadku osób wrażliwych, szczególnie z obniżoną odpornością prawdopodobnie jest ona niska, gdyż zdarzały się przypadki zachorowania po bardzo krótkim okresie ekspozycji i w odległości nawet 3 km od źródła zakażenia. Choroba nie przenosi się natomiast z człowieka na człowieka.