WHO alarmuje ws. "wielbłądziej grypy". Ten koronawirus zabija 36% chorych
"Wielbłądzia grypa atakuje"! Światowa Organizacja Zdrowia alarmuje o rosnącym zagrożeniu związanym z "wielbłądzią grypą", koronawirusem MERS-CoV, który ma śmiertelność na poziomie 36%. Co nam grozi?
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) alarmuje o rosnącej zagrożeniu związanym z MERS, znanym również jako "wielbłądzia grypa", spowodowanym przez koronawirusa MERS-CoV. Choroba ta, podobna do COVID-19, wykazuje znacznie wyższą śmiertelność, dochodząc do około 36% wśród zakażonych. Odnotowano już przypadki w 27 krajach, przy czym najwięcej zgonów zanotowano w Arabii Saudyjskiej, gdzie śmiertelność sięga 39%.
"Wielbłądzia grypa" - nowy koronawirus
"Wielbłądzia grypa", znana również jako MERS (Middle East Respiratory Syndrome), to choroba wywoływana przez koronawirusa MERS-CoV (Middle East Respiratory Syndrome Coronavirus). Choroba ta została po raz pierwszy zidentyfikowana w 2012 roku na Bliskim Wschodzie. MERS jest chorobą odzwierzęcą (zoonozą), co oznacza, że może być przenoszona między zwierzętami a ludźmi. Uważa się, że wielbłądy są głównym źródłem wirusa dla ludzi, choć dokładna ścieżka transmisji nie jest całkowicie znana.
MERS-CoV, czyli koronawirus bliskowschodniego zespołu oddechowego, jest wirusem odzwierzęcym, głównie przenoszonym przez wielbłądy. Może prowadzić do symptomów od łagodnych po ciężkie, zakończone śmiercią. Chociaż przypadki przenoszenia z człowieka na człowieka były rzadkie i głównie miały miejsce w środowisku domowym, WHO zwraca uwagę, że większe ryzyko transmisji występuje w placówkach opieki zdrowotnej.
"Wielbłądzia grypa" - objawy
Objawy MERS mogą różnić się od bardzo łagodnych do ciężkich i mogą obejmować:
- Gorączkę,
- Kaszel,
- Trudności w oddychaniu,
- Ból gardła,
- Biegunkę,
- Nudności i wymioty.
W niektórych przypadkach choroba może prowadzić do ciężkiego zapalenia płuc i niewydolności wielonarządowej. Ze względu na potencjalną ciężkość choroby i możliwość zgonu, szczególnie u osób z istniejącymi problemami zdrowotnymi lub osłabionym systemem odpornościowym, ważne jest, aby osoby podejrzewające zakażenie MERS-CoV jak najszybciej zasięgnęły porady lekarskiej.
"Wielbłądzia grypa" jest bardziej śmiertelna niż COVID-19
Od pierwszego wykrycia wirusa w kwietniu 2012 roku, zbadano 2609 osób, z których 939 zmarło. Przypadki MERS, choć początkowo skoncentrowane w regionach Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji Południowej, obecnie rozprzestrzeniają się na nowe obszary, podnosząc globalny poziom zagrożenia. Tymczasem, pochodzenie wirusa nadal pozostaje niejasne, choć wiadomo, że wielbłądy odgrywają kluczową rolę w jego cyklu przenoszenia.
Obecnie WHO i światowe agendy zdrowotne koncentrują się na monitorowaniu sytuacji, badaniach nad źródłem wirusa oraz sposobami jego transmisji, aby opracować skuteczne strategie zapobiegania dalszemu rozprzestrzenianiu się choroby. Zaleca się ostrożność i odpowiednie środki ostrożności dla osób podróżujących do regionów, gdzie MERS jest obecny, oraz dla pracowników służby zdrowia.