Weź do serca rady Greków, jeśli chcesz przeżyć upał. Szczególnie, gdy jesteś 50+
Grecy mają problem. Z powodu rekordowych upałów zmarło sześciu turystów. Wystarczył upał i zwiedzanie, niektórzy po prostu poszli na spacer. Są jednak punkty wspólne dla tych, których wakacje skończyły się tragedią. Wielkiego zaskoczenia nie ma.
Nie musisz wyjeżdżać z Polski, żeby podczas ekstremalnych upałów dosłownie się ugotować. Zabójcza temperatura mokrego termometru jest osiągana w naszych miastach.
Ofiary greckich upałów to zasadniczo osoby w sile wieku, zdrowe. Niektóre po prostu poszły na spacer i potem znaleziono ich ciała. Są jednak punkty wspólne dla tych, których wakacje skończyły się tragedią. Wielkiego zaskoczenia nie ma.
Fala upałów w Grecji - głośne wypadki
Według ostatnich analiz, upał w Europie przyczynia się rocznie do śmierci nawet 70 tys. ludzi. Ekstremalne ciepło dokucza szczególnie mieszkańcom Grecji, Bułgarii, Cypru, Włoch, a nawet Wielkiej Brytanii.
Dlaczego teraz, nagle, tyle się mówi o greckich ofiarach? O zgonach turystów zrobiło się głośno już na początku czerwca po śmierci brytyjskiego prezentera telewizyjnego i lekarza Michaela Mosley’a.
Chociaż ten miał już 70 lat, uchodził za okaz zdrowia, "dobrze się trzymał", do czasu spaceru po plaży na wyspie Symi.
Po jego śmierci odnaleziono także ciała 55-letniego Amerykanina na wyspie Mathraki i 74-letniego holenderskiego turysty na wyspie Samos.
Podczas czerwcowej fali upałów na wyspie Sikinos zaginęły również dwie Francuzki w wieku 64 i 73 lat, a 67-letni holenderski turysta zmarł na zawał serca w trakcie wędrówki po Krecie.
Fala upałów i wypadków w Grecji wydaje się nieco opanowana i zatrzymana, ale problem pojawia się w kolejnych krajach. Może warto skorzystać z greckich doświadczeń i ocalić życie?
Ofiary upałów - co je łączy
Aktywny wypoczynek to obowiązujący od lat przepis na zdrowy urlop. Niestety, w połączeniu z ekstremalnym gorącem może skończyć się tragicznie.
Wszystkie ofiary śmiertelne to osoby po 50. roku życia, które zdecydowały się na umiarkowany, "rozsądny", wysiłek, ale pora była niewłaściwa. Piesze wycieczki mimo wysokich temperatur to po prostu zły pomysł.
Greccy lekarze zwracają uwagę na rzeczy pozornie oczywiste.
Turyści, chcą optymalnie wykorzystać urlop i "piękną pogodę", wychodzą w środku dnia, a trasa bywa zupełnie nieprzemyślana - odludzie, w pełnym słońcu, bez szans na ewentualną pomoc. Wielu nie zabiera nawet wody, nie nosi nakrycia głowy.
Tymczasem leniuchy, wylegujące się pod parasolem, nad basenem, wracają bezpiecznie do domu.
Ocalić turystów - ochrona przed upałami
Władze poszczególnych państw starają się chronić turystów przed upałami. W Grecji wprowadzono kampanie edukacyjne, które mają na celu uświadamianie zarówno mieszkańców, jak i turystów, o zagrożeniach.
W miejscach turystycznych oraz na szlakach utworzono punkty z darmową wodą pitną. W przypadku ekstremalnych upałów godziny otwarcia popularnych atrakcji turystycznych, takich jak Akropol, są zmieniane, by uniknąć ich zwiedzania w najgorętszych porach dnia.
Zamykanie Akropolu, oburzające część turystów, jest niezbędne, ponieważ ewakuacja stamtąd jest niezwykle trudna, a wypadków sporo, choćby z powodu narażenia na bezpośrednią ekspozycję na słońce.
W Hiszpanii turyści w miastach zapraszani są do klimatyzowanych stref w centach handlowych, bibliotekach i innych punktach użyteczności publicznej. Miejska dżungla błyskawicznie nagrzewa się bowiem do temperatury mokrego termometru.
Warto o tym pamiętać także w Warszawie, Krakowie w Poznaniu i właściwie każdym polskim mieście. Upały mamy jak w Grecji. Nie trzeba nigdzie wyjeżdżać, by upał okazał się zabójczy.