Wciąż go pijesz? Ten popularny napar może uszkadzać wątrobę

Żywokost lekarski od wieków uchodził za naturalny lek na bóle i rany, jednak dziś jego stosowanie doustne budzi poważne wątpliwości. Zawarte w nim alkaloidy mogą szkodzić wątrobie, a w Niemczech został zakazany. Czy żywokost jest bezpieczny dla zdrowia? Sprawdź, co mówią eksperci.

Przez pokolenia żywokost lekarski był nieodłącznym elementem domowych apteczek, szczególnie w medycynie ludowej. Znany ze swoich właściwości regeneracyjnych i przeciwzapalnych, zyskał miano naturalnego środka na bóle stawów, złamania oraz problemy skórne. Działanie zawartej w nim alantoiny wspomaga odbudowę tkanek, a obecność garbników i flawonoidów wzmacnia działanie przeciwbólowe i przeciwzapalne.

Żywokost lekarski – cud natury czy zagrożenie dla zdrowia?

Jednak współczesna nauka zaczęła dostrzegać drugie, mniej korzystne oblicze tej rośliny. Badania wykazały, że żywokost zawiera alkaloidy pirolizydynowe (PA), które mogą działać toksycznie na organizm. Szczególnie narażona jest wątroba, co sprawia, że coraz więcej instytucji zdrowia ostrzega przed stosowaniem tej rośliny doustnie.

Zakaz żywokostu w Niemczech – co wiemy o jego toksyczności?

W Niemczech obowiązuje całkowity zakaz spożywania żywokostu w jakiejkolwiek formie doustnej. Podstawą tej decyzji jest wysoka zawartość alkaloidów pirolizydynowych, które mają działanie hepatotoksyczne – uszkadzające wątrobę. Co więcej, PA mogą prowadzić do mutacji genetycznych, a w dłuższej perspektywie zwiększają ryzyko rozwoju raka wątroby oraz jelita grubego.

Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) jednoznacznie odradza stosowanie preparatów z żywokostem wewnętrznie. Nawet niewielkie ilości spożywane regularnie mogą prowadzić do trwałych uszkodzeń narządów wewnętrznych. Dlatego eksperci biją na alarm – naturalne nie zawsze znaczy bezpieczne.

Czy żywokost lekarski może być bezpieczny? Tylko zewnętrznie

Mimo że żywokost lekarski nie powinien być spożywany, jego zewnętrzne zastosowanie wciąż jest uważane za bezpieczne. Maści, kremy i żele z żywokostem mogą być skuteczne w łagodzeniu bólów mięśni, stawów, a także w przyspieszaniu gojenia się ran, siniaków i odleżyn. Skóra stanowi naturalną barierę ochronną, która zapobiega wchłanianiu toksycznych substancji w ilościach zagrażających zdrowiu.

Stosowanie miejscowe żywokostu jest zatem rozsądną alternatywą dla jego wewnętrznego użycia. Warunkiem jest jednak rozsądek – preparaty powinny być stosowane krótko i punktowo, najlepiej pod kontrolą specjalisty.

Naturalne i bezpieczne alternatywy dla żywokostu lekarskiego

Dla osób poszukujących naturalnych środków wspomagających zdrowie, które nie niosą za sobą ryzyka toksyczności, istnieje wiele alternatyw dla żywokostu. Jedną z nich jest dziewanna, która działa łagodząco na drogi oddechowe i błony śluzowe, a także wykazuje działanie przeciwzapalne. Imbir, znany ze swoich właściwości rozgrzewających, wspiera odporność i poprawia krążenie. Kurkumina, aktywny składnik kurkumy, to z kolei silny antyoksydant wspomagający procesy regeneracyjne i przeciwzapalne w organizmie.

Wszystkie te rośliny mają udowodnione działanie, są lepiej przebadane i bezpieczne, pod warunkiem odpowiedniego stosowania. Dla świadomych użytkowników ziół oznacza to szansę na korzystanie z dobrodziejstw natury bez ryzyka poważnych konsekwencji zdrowotnych.

Żywokost lekarski tylko z rozwagą

Choć żywokost lekarski wciąż cieszy się popularnością wśród zwolenników medycyny naturalnej, jego stosowanie doustne wiąże się z realnym zagrożeniem dla zdrowia. Toksyny zawarte w tej roślinie mogą prowadzić do poważnych uszkodzeń wątroby, a nawet nowotworów. Stosowanie zewnętrzne jest znacznie bezpieczniejsze, ale również powinno być umiarkowane i przemyślane. W dobie rosnącej świadomości zdrowotnej warto wybierać preparaty, które łączą skuteczność z bezpieczeństwem potwierdzonym badaniami naukowymi.

Romana Makówka