Testy na koronawirusa made in China wadliwe?
To niestety fakt - Chiny ogłosiły zwycięstwo z koronawirusem i ruszyły pełną parą z produkcją maseczek i testów na koronawirusa, które sprzedawane są do Europy. Towar za miliony i milionom mogący uratować życie jest jednak... wadliwy!
Testy na koronawirusa to gorący temat. Wiele osób chciałoby zrobić je na własną rękę w obawie przed wirusem. Jednak zaufać można tylko instytucjom rządowym oraz laboratoriom, które są sprawdzone. W żadnym wypadku nie wolno ufać osobom, które sprzedają takie rzeczy, a nie mają medycznego wykształcenia. Może być to po prostu oszustwo.
Niestety - Chiny, które rozpoczęły masową produkcję maseczek i zestawów testujących w kierunku koronawirusa również muszą popracować nad jakością sprzedawanych produktów.
Hiszpania zareklamowała 600 mln zestawów testowych na obecność koronawirusa. Podwójna próba wykazała, że chińskie testy nie wykazywały wymaganej czułości - wskaźnik ten wynosił jedynie 30%, podczas gdy powinien 80%.
Zdaniem Czechów aż 80% testów na obecność koronawirusa z Chin jest wadliwych! Podobne zestawy nie zostały także zatwierdzone do użycia w Turcji, a słowaccy urzędnicy także zakwestionowali ich jakość
Na szczęście po skargach na niedokładność kupowanych w Chinach testów na koronawirusa władze w Pekinie zakazały eksportu zestawów testowych, maseczek ochronnych i szeregu innych towarów, jeśli nie zostały dopuszczone do sprzedaży wewnątrz Chin. Teraz, żeby przejść odprawę celną testy muszą mieć certyfikat Państwowej Administracji Produktów Medycznych (NMPA).
Jest to problem dla wielu producentów, którzy mają problem z wywiązaniem się ze wszystkich zamówień. Lepiej jednak nie testować wcale niż na wadliwych produktach.
Polecamy:
- Test na koronawirusa prywatnie. Gdzie zrobić Ile kosztuje? Czy warto?
- Tak wygląda test na koronawirusa. Zrobią ci wymazy
- Testy na koronawirusa SARS-CoV-2
- Po test na koronawirusa jak do mcdonalda
Porady eksperta