W Polsce rodzi się coraz więcej wcześniaków. Neonatolog: kluczowy 24 tydzień
Wzrasta odsetek wcześniactwa na świecie, ale także w Polsce - poinformowała w rozmowie z PAP prof. dr hab. n. med. Bożena Kociszewska-Najman, kierownik Kliniki Neonatologii i Chorób Rzadkich w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym UCK WUM. 17 listopada przypada Światowy Dzień Wcześniaka.
Więcej tekstów na ten temat przeczytasz w serwisie Mjakmama24.pl
Kiedy dziecko jest wcześniakiem?
O wcześniactwie mówimy wtedy, gdy dziecko rodzi się przed upływem 37. tygodnia ciąży, ale w innym stanie będzie dziecko, które urodzi się między 23. a 27. tygodniem ciąży, a w innym to z 36. tygodnia. Zdaniem neonatolog, "taką czerwoną linią jest 24. tydzień ciąży, który uważany jest za granicę przeżywalności".
Prof. Kociszewska-Najman wyjaśniła, że "powyżej 24. tygodnia obowiązuje pełna resuscytacja, natomiast do 22. tygodnia ciąży stwierdza się poronienie". Zdarzają się, jak zauważyła, skrajnie niedojrzałe wcześniaki z przedziału 23. czy 24. tygodnia ciąży. "W każdym razie poniżej 28. tygodnia rodzą się dzieci z ekstremalnie małą masą urodzeniową ciała, poniżej 1000 gramów, co stanowi ok. 5 proc. przedwczesnych urodzeń".
Ile procent dzieci to wcześniaki?
Prof. Kociszewska-Najman powiedziała, że średnio odsetek wcześniaków wynosi ok. 10 proc., ale w krajach rozwiniętych waha się między 6 a 8 proc., "przy czym tendencja jest wzrostowa". W Polsce odsetek wcześniactwa także rośnie – kilka lat temu wynosił 6 proc., teraz dochodzi do 8 proc., co oznacza, że ok. 30 tys. dzieci rodzi się przedwcześnie. W biedniejszych krajach na kontynencie afrykańskim czy azjatyckim jest on dużo wyższy – 15-20 proc.
Zdaniem profesor, nie rośnie odsetek wcześniaków ważących poniżej 1 kg, "a to dzięki bardzo dobrej opiece medycznej i rosnącej świadomości kobiet, które dbają o siebie w ciąży".
Ile czasu wcześniak leży w inkubatorze?
Wcześniaki wymagają specjalnej opieki. Jak wyjaśniła lekarka, jeśli noworodek przyjdzie na świat np. w 28. tygodniu ciąży, to przez kolejne 10 tygodni powinien czuć się tak jak w brzuchu u mamy, czyli powinien mieć ciepło, ciemno i cicho - tę rolę spełniają specjalne inkubatory. Choć na salach, w których leżą wcześniaki, jest mnóstwo aparatury, "więcej niż w kokpicie samolotu, pracuje ona cichutko, a ludzie chodzą na palcach" - powiedziała prof. Bożena Kociszewska-Najman.