W 5 minut wykryje zawał serca. Przełomowy wynalazek
Powstało urządzenie, które może zupełnie zmienić sposób diagnozowania zawałów serca. Aparat, który z wyglądu przypomina krokomierz, wyposażony jest w czujnik wykrywający we krwi troponinę. To białko, które w zbyt dużym stężeniu może świadczyć o tym, że doszło do zawału i martwicy mięśnia sercowego.
Zawał serca ma miejsce, kiedy do części mięśnia sercowego przestaje dopływać krew. Wówczas fragmenty tkanki mięśniowej zaczynają obumierać. W takim przypadku liczy się każda minuta, gdyż im szybciej chory otrzyma pomoc, tym większe szanse ma na powrót do zdrowia.
Jednak objawy zawału serca nie zawsze są oczywiste, nawet dla lekarzy. Wielu pacjentów, którzy trafiają na SOR z silnym bólem klatki piersiowej, cierpi nie tylko na choroby serca, ale też inne choroby przewlekłe. Udzielenie szybkiej pomocy bywa wtedy bardzo trudne chociażby ze względu na konieczność wykonania dodatkowych badań.
Jednym z nich jest badanie EKG, które jednak u blisko połowy pacjentów z zawałem serca nie pokazuje ono zmian w rytmie pracy serca. W takim przypadku badaniem rozstrzygającym jest ocena stężenia troponiny we krwi.
Troponina jest białkiem, które uczestniczy w kurczeniu się i rozkurczaniu komórek mięśnia sercowego. Gdy w efekcie zawału zostają one pozbawione tlenu i zaczynają obumierać, uwalniają do krwi pewną ilość troponiny.
Superczuły sensor bada krew przez skórę
Oczekiwanie na wynik badania troponiny trochę trwa, i w tym czasie stan chorego może się pogorszyć. Sytuację może zmienić zupełnie nowe urządzenie, które wykrywa obecność troponiny we krwi za pomocą czujnika wykorzystującego światło podczerwone.
Opracowali je naukowcy z Rutgers Robert Wood Johnson Medical School. Sensor jest nieinwazyjny, można je nosić na nadgarstku jak zegarek. O jego skuteczności świadczą wyniki badań, przeprowadzonych na 239 pacjentach (opublikowano je w “European Heart Journal – Digital Health”).
Testy wykazały, że czujnik jest w stanie wykryć nawet 90 proc. zawałów serca w ciągu pięciu minut. "Przy takim poziomie dokładności, jeśli użyjemy tego urządzenia i wynik będzie pozytywny, mamy możliwość skierować pacjenta od razu na szybkie testy diagnostyczne, leczenie i interwencję" – mówi główny autor badania, dr Partho P. Sengupta.
To urządzenie może uratować miliony osób
Naukowcy planują teraz przeprowadzenie badań na większą skalę, w tym testy mające na celu ustalenie czy na działanie urządzenia mogą wpłynąć np. różnice w odcieniu skóry czy jej stanie. Chcą też sprawdzić przydatność czujnika w warunkach klinicznych, w tym na szpitalnych oddziałach ratunkowych.
Jeśli potwierdzą one uzyskane do tej pory wyniki, urządzenie ma szansę znacząco poprawić diagnostykę zawałów serca przeprowadzaną na oddziałach ratunkowych i w gabinetach lekarskich, do których w pierwszej kolejności trafiają osoby z dusznością i bólem w klatce piersiowej.
Pacjenci z takimi objawami nie będą już musieli czekać na pobranie krwi, przekazanie próbki do laboratorium i wyniki badania.
Eksperci wiążą z tą technologią ogromne nadzieje, gdyż im szybciej uda się wykryć zawał, tym szybciej uda się przywrócić dopływ krwi do serca i mniej jego komórek obumrze. Zdaniem twórców technologii można ją również potencjalnie wykorzystać do stworzenia innych urządzeń, wykrywających np. zakrzepy krwi, ciążę pozamaciczną lub posocznicę.
„Przezskórne techniki oparte na podczerwieni otwierają ogromny potencjał bezkrwawej oceny biomarkerów” – powiedział Sengupta. „Zaczęliśmy od troponiny, ale ta podróż będzie kontynuowana, ponieważ możliwe jest wykorzystanie tej technologii do innych biomarkerów. To dopiero początek”.